czwartek, 30 sierpnia 2012

Domowy sposób na włosy jak z reklamy:-)
Maseczka



Chciałabym Wam przedstawić moją ulubioną maseczkę. Większość włosomaniaczek pewnie
zna podstawowy przepis, jednak ja wprowadziłam trochę inne proporcje i składniki. Ilość potrzebnych produktów jest dostosowana do bardzo długich włosów, czyli prawie do pasa. Jeśli więc macie włosy
w okolicach ramion dobrze byłoby zmniejszyć ilość składników o połowę.
 

Potrzebne składniki:

2-3 żółtka
1 łyżka oleju rycynowego
1 łyżka oleju kokosowego
2 łyżki nafty kosmetycznej
1 łyżka soku z cytryny
0,5 łyżeczki mąki ziemniaczanej
0,5 łyżeczki gliceryny
2-3 łyżki odżywki lub maski (bez silikonów i z możliwie krótkim i dobrym składem)
– ja najczęściej używam maski Gloria lub odzywki Isana z olejkiem babassu
po kilka kropel olejku eterycznego rozmarynowego i lawendowego oraz kilka kropel wit. E


żółtka – zawierają dużo białka i aminokwasów
olej rycynowy – nadaje połysk i przyspiesza wzrost włosów
olej kokosowy – regeneruje włosy i nawilża
nafta kosmetyczna – wygładza włosy i zapobiega elektryzowaniu
sok z cytryny – przywraca naturalne ph i nabłyszcza włosy
mąka ziemniaczana – wygładza włosy
gliceryna – nawilża i odżywia
olejek rozmarynowy – zapobiega wypadaniu, likwiduje łupież
olejek lawendowy – zapobiega wypadaniu, dba o zdrową skórę głowy
witamina E - dba o elastyczność włosów


Wykonanie:
W mieseczce zmieszać odzywkę/maskę z żółtkami. Następnie powoli dodawać oleje i naftę kosmetyczną, cały czas energicznie mieszając, tak by powstała jednolita masa. Dodać resztę składników, dokładnie wymieszać. Jeśli maska wydaje się być zbyt rzadka, zagęścić ją odżywką/maską.


Aplikacja:
Maseczkę przed nałożeniem podgrzewam w kąpieli wodnej (zanurzam miseczkę z maską w większym naczyniu z gorącą wodą, pilnując, żeby woda nie wlała się do maseczki). Ciepłą maskę nakładam dość szybko na włosy i skórę głowy (należy uważać z temperaturą, maska ma być ciepła, ale nie gorąca). Następnie włosy owijam szczelnie folią spożywczą, a następnie podgrzanym ręcznikiem (na kaloryferze lub w mikrofalówce). Turban trzymam na głowie przez około 2h, czasem dłużej. W tym czasie można poczytać książkę, obejrzeć film albo wykonywać różne inne zajęcia:-)


Zmywanie:
Maseczkę zmywam najpierw obficie wodą, potem myję dwukrotnie szamponem. Na ogół używam
do tego szamponu Bambi (wiem, skład ma słaby, ale bardzo lubię jego zapach, który przypomina
mi dzieciństwo, poza tym nie wiele szamponów dobrze zmywa oleje z włosów, a ten nadaje się do tego idealnie) albo któregoś z Barwy (najlepszy wg. mnie jest tataro-chmielowy).


Efekty:
Jak w tytule: włosy jak z reklamy;-) Idealnie wygładzone, błyszczące, głęboko odżywione. Kiedyś stosowałam raz w tygodniu, teraz maseczkę nakładam mniej więcej raz na na dwa tygodnie.
Ale niewątpliwie jest to bomba odżywcza dla włosów, dzięki, której włosy szybciej rosną, są zdrowe
i mocne:-)

środa, 29 sierpnia 2012

Farmona, Jantar, Odżywka do włosów i skóry głowy




Opinia producenta: Receptura odżywki uwzględnia najistotniejsze potrzeby włosów cienkich, słabych, delikatnych i z tendencją do przetłuszczania. Zawiera biologicznie czynne substancje stymulujące wzrost włosów: Kerastim, Trichogen, Polyplant Hair, aktywny biologicznie wyciąg z bursztynu oraz witaminy A, E, F, H i D-pantenol.
Działanie: Odżywka Jantar hamuje wypadanie włosów, stymuluje ich wzrost i odżywianie. Zawarte w niej składniki są niezbędne do prawidłowego przebiegu procesów fizjologicznych skóry, jej odżywiania i regeneracji. 
Efekt: Systematycznie stosowana poprawia metabolizm i dotlenienie cebulek włosów, regeneruje i łagodzi podrażnienia. Włosy stają się wyraźnie grubsze, lśniące i odporne na uszkodzenia. Odżywka wzmacnia strukturę włosów, zapobiega ich rozdwajaniu i chroni przed szkodliwym wpływem środowiska i słońca.


Skład: Aqua, Propylene Glycol, Glucose, Calendula Officinalis Extract, Chamomilla Recutita Extract, Rosmarinus Officinalis Extract, Salvia Officinalis Extract, Pinus Sylvestris Extract, Arnica Montana Extract, Arctium Majus Extract, Citrus Medica Limonum Extract, Hedera Helix Extract, Tropaeolum Majus Extract, Nasturtium Officinale Extract, Amber Extract, Disodium Cystinyl Disuccinate, Panax Ginseng, Arginine, Acetyl Tyrosine, Hydrolyzed Soy Protein, Polyquaternium-11, Peg-12 Dimethicone, Calcium Pantothenate, Zinc Gluconate, Niacinamide, Ornithine Hci, Citrulline, Glucosamine HCI, Biotin, Panthenol, Polysorbate 20, Retinyl Palmitate, Tocopherol, Linoleic Acid, PABA, Triethanolamine, Carbomer, Parfum, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Methyldibomo Glutaronitrile, Dipropylene Glycol, Limonene, Linalool


Glikol propylenowy- rozpuszczalnik i nawilżacz. Po nim w składzie całe bogactwo ekstraktów: nagietek, rumianek, rozmaryn, szałwia, sosna, arnika górska, korzeń łopianu, cytryna, bluszcz, nasturcja większa, rukwia wodna, bursztyn, żeń-szeń. Działanie łagodzące, odżywcze, przeciwzapalne, przeciwłupieżowe, poprawiające ukrwienie i wzmacniające cebulki włosów. Są też aminokwasy: arginina, tyrozyna, ornityna, cytrulina, witaminy: pantenol,
wit. e, niacynamid, pochodna wit. A, biotyna, PABA, do tego jest cynk i proteiny sojowe. Wszystko, co niezbędne do prawidłowego wzrostu mocnych i pięknych włosów. Jedyne, na co wrażliwcy powinni uważać to 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol oraz Methyldibromo Glutaronitrile – konserwanty, mogą uczulać, ale występują na samym końcu składu, więc problemu być nie powinno.


Opakowanie: Szklana butelka, bardzo podobna do wszystkim znanego Amolu, jest jedynie odrobinę  mniejsza. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie stosowanie płynu bezpośrednio z takiej butelki, krople lecą powoli, a i płyn nie dociera dokładnie tam, gdzie powinien, czyli do skóry głowy. Nie mówiąc już o szklanej butelce, od której dosłownie ręce opadają, przy starannej aplikacji. Ale być może za bardzo się czepiam:-) Nie mniej jednak znalazłam rozwiązanie problemu, jak dla mnie idealne – przelewam Jantara do butelki po kuracji wzmacniającej z Joanny z rzepą. Butelka leciutka, bo plastikowa, do tego idealny wprost aplikator, dzięki któremu aplikuje się płyn dokładnie na skórę głowy.


Zapach: Miły i dość delikatny, choć zdecydowanie wyczuwalny. Kojarzy mi się z męskimi perfumami.

Konsystencja: Jak na wcierkę jest dość gęsta, ale nie powoduje to problemów z aplikacją. 

Wydajność: Ok. Przy codziennej aplikacji jedna butelka starczyła mi na 3 tygodnie.

Cena i dostępność: Kosztuje ok. 10zł/100ml. Dostępny jest tutaj.


Efekty: Stosowałam codziennie przez prawie 2 miesiące (z tygodniową przerwą po 3 tygodniach). Już po pierwszym użyciu zauważyłam, że włosy są bardziej mięsiste, gładsze i przyjemne w dotyku (oczywiście w miejscu aplikacji - czyli przy skórze głowy). Czułam delikatne mrowienie, włosy były lekko obciążone, ale dla mnie nie jest to jakiś problem. Duży plus dla Jantara za przyjazny skład bez alkoholu, dzięki czemu z powodzeniem można go stosować każdego dnia. Jednak jeśli nie myjecie włosów codziennie to po drugiej aplikacji włosy raczej będą obciążone – w moim przypadku były już zbyt obciążone, żeby nosić rozpuszczone i trzeba było je związać.

Po 2 miesiącach: Odżywka jest tak popularna, że spodziewałam się cudu, ale u mnie jakoś nie nastąpił. Nie pojawiły się żadne nowe włoski, włosy jak wypadały, tak wypadają. A najbardziej zależało mi właśnie na baby hair i zmniejszeniu wypadania włosów. Na pewno włosy mi się wzmocniły i szybciej rosły, stały się też wyraźnie gładsze.


Reasumując: To bardzo przyjemna odżywka. Ma bardzo ładny skład, a w nim mnóstwo dobroci dla włosów. Nie podrażnia i włosy rosną ładniejsze. Ze względu na fakt przyspieszenia porostu włosów, także jest godna uwagi. Pewnie jeszcze kiedyś do niej wrócę, na razie jednak będę szukać czegoś, co pobudzi nowe włosy do wzrostu i ograniczy wypadanie.


poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Pokrzywa – cud natury:-)


 
Pierwszy raz o wyjątkowych właściwościach pokrzywy przeczytałam w książce pt. „Apteka Pana Boga” autorstwa Marii Treben. Pamiętam, że byłam wtedy pod ogromnym wrażeniem jej działania na zdrowie człowieka. Nieco później trafiłam na forum wizaż.pl, gdzie przeczytałam wypowiedzi Kokuryu,
która zachwalała działanie pokrzywy na włosy. Wiedziałam, pokrzywa stanie się moją ulubioną herbatką;-)
I tak sobie ją popijam mniej więcej od dwóch lat.
No ale zacznijmy od początku…

Pokrzywa (łac. Urtica dioica) – jest prawdziwą kopalnią zdrowia; oczyszcza krew z toksyn, cholesterolu, mocznika, chlorku sodu, a także innych substancji chemicznych, obniża poziom cukru. Napar z pokrzywy ma zastosowanie w przypadku cukrzycy, nieżytach żołądka, jelit, bólach głowy, chorobach płuc, trądziku, alergiach. Działa moczopędnie, w związku z tym ma także zastosowanie
przy obrzękach, zapaleniu dróg moczowych, kamicy nerkowej, woreczka żółciowego. Zapobiega przedwczesnemu starzeniu się organizmu, zastojom żółci, plamom na skórze, a także wzmacnia włosy
i likwiduje łupież.

Liście pokrzywy są bogate w chlorofil, ksantofil, karoten, witaminę C, K, B2, kwas pantotenowy, garbniki i flawonoidy, oraz szereg składników mineralnych, w tym wapń, magnez, żelazo, fosfor, mangan, cynk i krzem.
Natomiast korzenie pokrzywy zawierają pektyny, polisacharydy oraz sterole, kwasy organiczne i sole mineralne. Dlatego też surowcem zielarskim są zarówno liście jak i korzenie.

Wpływ pokrzywy na włosy: wzmacnia, przeciwdziała wypadaniu włosów, przyspiesza porost;




Herbatka pokrzywowa
Zaparzanie: 1 torebkę lub jedną łyżkę pokrzywy zalać wrzątkiem, parzyć pod przykryciem 15-20min.

Dawkowanie: 1-2 kubki herbatki dziennie (podane na opakowaniach 4 kubki to dawki lecznicze); kuracja powinna trwać 3 miesiące, potem należy zrobić miesiąc przerwy;

Dostępność i cena:  można zaparzać pokrzywę świeżo zerwaną (byle z daleka od dróg
i pól uprawnych) lub też suszoną, np. Herbapolu, cena ok.4-5zł/30 torebek; dostępna w każdej aptece
i w wielu sklepach;

Efekty: Włosy szybciej rosną, są zdrowsze i znacznie mniej wypadają. Pojawiają się tzw. baby hair.


Ważne informacje:
  •    pokrzywa jest moczopędna, należy więc uzupełniać płyny, alby się nie odwodnić
  •   dobrze jest dodatkowo w trakcie kuracji zażywać kompleks witamin z grupy B
  •   początkowo mogą się pojawić efekty uboczne w postaci wyprysków – efekt oczyszczania organizmu
  • nie powinno się łykać suplementów o takim samym działaniu, aby nie dopuścić
  • do przedawkowania witamin


Ocet pokrzywowy
Garść świeżych liści pokrzywy zaparzamy 1/2 litra wrzącej wody i pozostawiamy pod przykryciem przez 3 godziny. Następnie przecedzamy, mieszamy z 1/4 litra octu owocowego i przelewamy do butelki. Płuczemy dokładnie włosy po każdym umyciu i uzyskany wywar wmasowujemy przez kilka minut w skórę głowy.
Działanie octu pokrzywowego: wzmacniające, nadające połysk matowym i osłabionym włosom.

Płukanki
Zaparzamy 2-4 torebek pokrzywy, gdy ostygnie, używamy do ostatniego płukania włosów.
Efekty: Już po pierwszym razie włosy staja się wyraźnie ładniejsze, lżejsze i mniej się przetłuszczają.
Z czasem stałą się także mocniejsze, zdecydowanie mniej wypadają. Dodatkowo taka płukanka działała na skórę głowy niczym tonik – rewitalizuje i odświeża.



Nalewka

Korzenie wykopane wiosną lub jesienią dokładnie umyć, pokroić i napełnić nimi butelkę aż po szyjkę. Zalać 38-40% żytniówką i pozostawić na 14 dni w ciepłym miejscu. Następnie dobrze przefiltrować
i przelać do czystej butelki. Wmasowywać w skórę głowy wieczorem.

Efekty: Skóra głowy jest czysta, nie ma łupieżu, włosy są puszyste, gęste, sprężyste
i błyszczące.


Jak mało która roślina pokrzywa ma tak dobroczynny wpływ na nasz organizm. Do tego bardzo efektownie dba także o naszą urodę – gładką i promienną cerę oraz mocne i bujne włosy:-)
Jednak pokrzywa jest niestety rośliną bardzo niedocenianą, często traktowaną, jako chwast, którego należy się pozbyć. I mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że tuż obok nas, tak pospolicie występuje istny cud natury. Wystarczy się schylić;-)