niedziela, 23 grudnia 2012

Aktualizacja włosów - Grudzień


Kolejny miesiąc już prawie za nami, czas więc na włosową aktualizację:-)
Na początek jak zwykle zdjęcia porównawcze:
 grudzień                                                            listopad
 Zdjęcie z grudnia było robione bez lampy dlatego kolor jest trochę ciemniejszy niż w rzeczywistości.

Ubiegły miesiąc upłynął moim włosom pod znakiem spokoju pielęgnacyjnego – powstrzymałam się
od eksperymentowania i postanowiłam raczej ograniczyć kosmetyki, które obciążają mi włosy (zwykle wraz z nadejściem zimy, moje włosy mają zwiększoną tendencję do przyklapnięcia i nie chciałam
ich dodatkowo obciążać). W dużej mierze była to więc standardowa lekko odżywcza i ochronna pielęgnacja: metoda OMO albo zwykłe mycie szamponem ziołowym i nałożenie lżejszej maski (najczęściej wzbogacona maska Kallos latte albo Scandic maska bananowa), na koniec płukanka octowa albo ziołowa oraz zabezpieczenie końcówek odrobiną olejku kokosowego i jedwabiem CHI.

Przez ten miesiąc włosy urosły mi o 1,5cm i ostatnio niestety znów zaczęły mi wypadać, co prawda
nie w jakiś bardzo dużych ilościach, ale jednak. Dlatego też myślę, że nadszedł czas na dodatkowe wspomaganie (przez ostatni miesiąc nie brałam żadnych suplementów na włosy, a ostatnio miałam
też przerwę od wcierek do skóry głowy). Parę dni temu powróciłam więc do picia pokrzywy, zastanawiam się także nad wznowieniem kuracji Vitapilem. W kwestii zewnętrznego wzmocnienia włosów postanowiłam wykorzystać napar z kozieradki, który stosowany na skórę głowy ma zadanie zahamować wypadanie włosów.

Zima już za pasem, dlatego zamierzam dbać teraz o włosy zgonie z tym, co pisałam tutaj.
Z mojej codziennej pielęgnacji włosów zniknie więc aloes, gliceryna itp., a pojawi się więcej olei.

*********

PS. Zdjęcie aktualizacyjne obrazuje efekt działania na moich włosach płukanki szałwiowej, o której pisałam ostatnio. Jak widać włosy są całkiem proste (wyłączając małe zagięcie na wysokości szyi powstałe od gumki). Ostatnio moje włosy falują i wykręcają się podobnie jak na zdjęciu z listopada, dlatego powyższe zdjęcia można potraktować jako stan przed i po użyciu płukanki szałwiowej.

19 komentarzy:

  1. Bez lampy i taki błysk.
    Bardzo ładne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarówno z lampą jak i bez niej pięknie lśnią, dążę do tego samego!

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowne.. mam nadzieję, że nie obrazisz się za folder inspiracji, w którym Cię umieszczę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:-) O obrazie nie może być mowy, czuję się wyróżniona;-)

      Usuń
  4. cudownie błyszczą, mam nadzieję, że opanujesz wypadanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:-) Oj też mam taką nadzieję, bo teraz szczególnie zależy mi na zagęszczeniu włosów. Możliwe, że zwiększone wypadanie włosów jest wynikiem mojej dość słabej odporności ostatnio - od jesieni już dwa razy byłam chora:-/

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Dziękuję:-) Wiem, że się powtarzam, ale naprawdę dziękuję Wam dziewczyny za przemiłe słowa;-)

      Usuń
  6. plukanka z szlwi tez mi lekko prostuje włosy, masz ladne końcówki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dwóch miesięcy nie potrafię się zebrać, żeby je podciąć...:-P Na szczęście mają się całkiem nieźle i prawie wcale się nie rozdwajają:-)

      Usuń
  7. piękne, piękne, piękne i jeszcze raz piękne włosy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję;-)

      Usuń
  8. Przepiękne masz włosy takie lśniące.Tylko pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zachwycający stan i długość ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.