piątek, 7 grudnia 2012

Kremowanie włosów cd.


Niedawno pisałam o możliwości kremowania włosów (więcej tutaj). Ten sposób pielęgnacji włosów bardzo mi się spodobał, dlatego też postanowiłam wypróbować w tym celu inny krem. 
Tym razem padło na mój ulubiony krem do rąk Isana z 5% urea. Ten krem idealnie pielęgnuje przesuszone dłonie, skóra dzięki niemu jest dobrze nawilżona i gładka (krem nie pozostawia tłustej warstwy). Ideał;-) Ponieważ tak świetnie spisuje się na skórze, pomyślałam, że włosy mogłyby dzięki jego użyciu skorzystać;-)
Zdarzało mi się już nakładać go w niewielkiej ilości na suche włosy w celu ujarzmienia końcówek
i muszę przyznać, że w tej roli spisuje się całkiem nieźle – końce są lekko nawilżone i ładnie wygładzone;-) Między innymi dlatego postanowiłam nałożyć go w większej ilości i na całe włosy.


Krem ma naprawdę fajny skład i sporo dobroczynnych składników: 

Skład: Aqua, glycine soja oil, glycerin, urea, sodium lactate, cetyl alcohol, stearic acid, glyceryl stearate, butyrospermum parkii butter, cera alba, panthenol, carbomer, parfum, phenoxyethanol, methylparaben, ethylparaben, propylparaben, sodium hydroxide, xanthan gum, linalool, hexyl cinnamal, citronellol, geraniol, ethylhexylglycerin, limonene

W kremie znajdziemy: olej sojowy, glicerynę, mocznik, substancja nawilżająca, emolienty (natłuszczają),  emulgator,  masło shea, wosk pszczeli, witamina B5, stabilizator, substancje zapachowe, konserwanty, regulator pH, substancja zagęszczająca.

********
Krem ma niestety (dla włosów) gęstą konsystencję, dlatego, aby ułatwić sobie jego nakładanie, uprzednio spryskałam włosy dość dużą ilością mgiełki aloesowej (woda +sok z aloesu w proporcji 1:1). Dalej postępowałam już tak samo, jak w przypadku kremu do ciała Isany z kakao.

Efekty

Po wysuszeniu, włosy są bardzo miękkie, gładkie i błyszczące;-) Pod tym względem ten krem działa lepiej niż krem do ciała z kakao. Niestety w przypadku tego kremu, końce włosów są nieco bardziej suche (być może ze względu na trochę kłopotliwy sposób nakładania gęstego kremu),  chociaż
po nałożeniu serum/jedwabiu ten problem znika całkowicie.

Podsumowując, myślę, że ten krem jest zdecydowanie wart uwagi. Po jego użyciu włosy są naprawdę ładne. Ponieważ uważam eksperyment za udany, zamierzam nakładać ten krem na włosy (od czasu
do czasu) na zmianę z kremem do ciała z kakao tej samej firmy. Chociaż muszę przyznać, że pod względem komfortu aplikacji kremu na włosy, ten z kakao jest o wiele wygodniejszy. Myślę jeszcze
nad połączeniem obu tych kremów i nałożeniu ich razem na włosy, być może efekt będzie jeszcze lepszy;-)

4 komentarze:

  1. hm moze warto spróbować:) widze że znasz sie na kosmetykach do włosów co byś poleciła do włosów puszących się by mieć tak gładkie jak Ty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy praktycznie wcale się nie puszą, dlatego trochę ciężko jest mi coś doradzić. Nie mniej jednak myślę, że odpowiednie nawilżanie i odżywianie powinno pomóc. Sięgnij po wygładzające maski (np. Stapiz regenerująca - działa naprawdę nieźle) i bogatsze składowo odżywki (np. Garnier z Awokado i masło karité - ma świetny emolientowy skład i dobrze utrzymuje nawilżenie włosów). Możesz także postawić na olejowanie włosów, by wygładzić i nabłyszczyć włosy;-)

      Usuń
  2. kupiłam już maske stapiz sleek line,chi jedwab i olejek sesa:)zobacze jakie beda efekty jeszcze tego garniera musze upolować. no i właśnie nakremowałam włosy tym kremem do ciała z isany co opisywałaś:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.