wtorek, 26 marca 2013

Nie zapominajmy o masażu;-)



Większość włosomaniaczek stosuje wszelakie wcierki do skóry głowy, aby wzmocnić włosy i pobudzić je do wzrostu.
Z własnego doświadczenia wiem, że z czasem znacznie większą wagę zaczynamy przykładać do tego, co nakładamy na skórę głowy niż jak to robimy. Tymczasem okazuje się, że odpowiedni sposób nakładania preparatu połączony
z prawidłowym masażem przyniesie nam lepsze i szybsze efekty w postaci piękniejszych włosów:-)


Po co stosować masaż?

Masaż skóry głowy pomaga się zrelaksować i rozluźnić napięcie mięśni powstałe na skutek stresu. Jest bardzo pomocny jeśli cierpimy na bóle głowy, których częstą przyczyną jest silne napięcie mięśni.

Poprawia krążenie i dostarcza tlen oraz środki odżywcze do cebulek. Uszczelnia i rozszerza naczynia włosowate, sprawiając, że komórki krwi przesuwają się w stronę ścianek naczyń krwionośnych. Dzięki temu zmniejsza się wypadanie włosów, przyspiesza ich wzrost i szybszy odrost nowych włosów. Ponadto pomaga zachować zdrowie skóry głowy, a nawet zlikwidować problem łupieżu.

Masaż wspomaga także działanie preparatów stosowanych na skórę głowy. Dzięki precyzyjnemu nałożeniu kosmetyku (równomierna aplikacja bezpośrednio na skórę głowy) i wykonaniu pobudzającego masażu, preparat lepiej i szybciej
się wchłania, a substancje aktywne zawarte w kosmetyku trafiają bezpośrednio do cebulek włosów, powodując przyspieszony wzrost włosów oraz ich wzmocnienie.



Jak wykonywać masaż skóry głowy?

Masaż rozpoczynamy od łagodnych okrągłych ruchów, które rozgrzeją skórę głowy. Stopniowo zwiększamy ucisk, jednak nigdy nie naciskamy zbyt mocno.
Efektywnym sposobem wzmacniania włosów jest ich lekkie pociąganie. Unosi to skórę głowy w stosunku do czaszki
i w każdym miejscu gdzie jest to uczynione poprawia się krążenie krwi. Składniki potrzebne do odżywienia włosów
są pobierane w większych ilościach, co powoduje wzmocnienie włosów.

Sposób pierwszy:

1. Połóż na głowie szeroko rozstawione palce obu dłoni i przez kilka minut powoli przesuwaj je po skórze, przeczesując włosy.
2. Przez 2-3 minuty lekko masuj głowę całymi dłońmi, zataczając niewielkie koła. Najmocniej uciskaj miejsca
nad uszami.
3. Jeszcze raz przeczesz czuprynę szeroko rozstawionymi palcami, a potem pojedyncze kosmyki lekko pociągnij,
by poprawić ukrwienie mieszków włosowych.
4. Na zakończenie delikatnie oklep skórę głowy opuszkami palców. To pobudzi mikrokrążenie w naskórku.


Sposób drugi:

1. Stukaj delikatnie dwoma palcami od podstawy szyi w górę do linii włosów i z powrotem, jakbyś uderzała w biurko. Powtórz ten krok przynajmniej 3 razy.
2. Zastosuj lekki ucisk i kolistymi ruchami masuj opuszkami palców podstawę szyi, powoli przesuwając się w kierunku linii włosów.
3. Zwiększ tempo kolistych ruchów i nieco wzmocnij ucisk, poruszając się od podstawy szyi do linii włosów
i z powrotem.
4. Otwórz dłonie i większymi kołami przesuwaj się w kierunku czubka głowy, potem do czołowej linii włosów i w dół
do uszu.
5. Rozstaw palce, tworząc z nich grzebień o rzadkich zębach, i przeczesz włosy, delikatnie drapiąc paznokciami skórę; zacznij od podstawy szyi i przesuwaj się w kierunku linii włosów i z powrotem.
6. Owiń głowę wilgotnym, ciepłym ręcznikiem i zrelaksuj się.


Podkreślam jednak, że masaż skóry powinien być wykonywany delikatnie i cierpliwie. Nie można włosów szarpać, ciągnąć i drapać skóry głowy.


Można także stosować przyrząd do masażu (pokazany na zdjęciu poniżej), którego użytkowanie nie wymaga specjalnej techniki, za to także daje pozytywne efekty – także poprawia krążenie w skórze głowy, dotlenia cebulki i doskonale relaksuje.


Niezależnie od tego jaką technikę masażu zastosujemy, najważniejsze jest to, aby wykonywać taki masaż regularnie, bo tylko wtedy możemy oczekiwać najlepszych rezultatów w postaci mocnych, bujnych i pięknych włosów:-)

8 komentarzy:

  1. Miałam do czynienia z tym masażerem, bardzo ciekawe uczucie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam ten masażer :D trzeba będzie popróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja uwielbiam jak ktos robi mi masaz. jak sama to robie to nie sprawia mi takiej przyjemnosci :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również jestem zwolenniczką drucianego masażera! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wstyd mi, ale bardzo rzadko masuję :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam,
    ja dopiero zaczynam przygodę z blogowaniem, ale serdecznie zapraszam: la-mujer-perfectaa.blogspot.com , subskrybuję Twojego bloga :)
    Pozdrawiam:)

    masz przepiękne włosy ! ja niestety nie raz już się zapierałam, że od dziś masuję głowe..no ale niestety...ciężko mi utrzymać systematyczność.

    OdpowiedzUsuń
  7. Poszukuję w sklepach stacjonarnych masażera, bezskutecznie.
    Niedługo chyba się poddam i jakiś zamówię, bo masowanie skóry głowy "ręcznie" to dla mnie koszmar i przykra konieczność.

    OdpowiedzUsuń
  8. Najgorsze w przypadku tego urządzenia jest stwierdzenie "cierpliwość"... niestety, ale trochę się schodzi.

    Tak właściwie, do przodu są wszystkie z nas te, które mają mężów lubiących je głaskać, prawda?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.