poniedziałek, 14 października 2013

Wcierka z czarnej rzepy – efekty

Mniej więcej półtorej miesiąca temu rozpoczęłam kurację sokiem ze świeżej czarnej rzepy. O czarnej rzepie i jej wyjątkowych właściwościach możecie przeczytać w moim wcześniejszym wpisie tutaj. Jakie zauważyłam efekty stosowania czarnej rzepy na włosy?


Sok z czarnej rzepy starałam się stosować regularnie, jednak nie zawsze mi się udawało –
na początku używałam jej codziennie lub co drugi dzień, ale zdarzył mi się także tydzień przerwy – od kilku tygodni jednak aplikuję wcierkę systematycznie, przynajmniej dwa razy w tygodniu – taka częstotliwość w przypadku czarnej rzepy zupełnie wystarcza.


Czarna rzepa wcierka - mój nowy sposób jej przygotowywania: 

Zamiast obierać rzepę ze skórki, dokładnie ją myję i razem ze skórką wrzucam do sokowirówki. Staram się też wybierać mniejsze warzywa (mniej więcej wielkości pięści) – są bardziej soczyste. Zmiana ta pod pewnymi względami jest bardzo dobra – sok jest bardziej wartościowy – bardziej „mrowi”, czuć po jego zastosowaniu ciepło i widać lekkie zaczerwienienie skóry – znak, że sok faktycznie poprawia mikrokrążenie. Wcześniej czułam mrowienie tylko przez kilka pierwszych aplikacji. Niestety jest także jedno „ale” – sok ma ostrzejszy zapach i szybciej się psuje – w tym przypadku dwa dni to maksimum. Nie mniej jednak jako że czarnej rzepy mam póki co pod dostatkiem, to jestem w stanie się przemęczyć i za każdym razem przygotowywać świeżą porcję soku:-) Nie mniej jednak osobom bardziej wrażliwym polecam poprzedni sposób – czyli obieranie warzywa ze skórki.


Czarna rzepa na włosy - efekty


Włosy mi nie wypadają!;-) Zwykle w okresie jesiennym leciało ich sporo, a teraz prawie wcale. Samo zahamowanie wypadania przypisuję olejkowi Sesa, którego używałam jakiś czas temu. Nie mniej jednak od kilku tygodni już go nie nakładałam – zamiast niego przed myciem aplikuję wcierkę z czarnej rzepy i muszę przyznać, że pozytywny efekt się utrzymuje. Jeśli więc zastanawiacie się, co zrobić aby włosy nie wypadały to zdecydowanie polecam tę wcierkę. Nakładanie czarnej rzepy na zakola rownież powinno wzmocnić tę partię włosów. Co więcej, podobno stosowanie czarnej rzepy na łysienie androgenowe także daje dobre efekty.

Czarna rzepa i baby hair - dzięki kuracji czarną rzepą na mojej głowie pojawiło się mnóstwo nowych włosków, z których jestem niezmiernie dumna:-) 

Ponadto moje włosy (szczególnie u nasady, gdzie nakładam sok) są bardziej błyszczące, elastyczne i ogólnie jakby mocniejsze. 

Nadmienię jeszcze, że ne musicie się martwić, czy czarna rzepa przyciemnia włosy, gdyż ja pomimo regularnego stosowanie wcierki z czarnej rzepy, nie zauważyłam żadnej zmiany w kolorze moich włosów (nakładanie czarnej rzepy na siwe włosy też nie zmiania ich odcienia)..


Podsumowując: Efekty jakie udało mi się osiągnąć, dzięki stosowaniu czarnej rzepy w zupełności zaspokoiły moje oczekiwania – nawet jej szczególny zapach jestem w stanie przeboleć;-) Kurację zamierzam jeszcze kontynuować jakiś czas.

21 komentarzy:

  1. Myślałam kiedyś właśnie o soku z czarnej rzepy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę spróbować, skoro pomaga na wypadanie. Tylko zapachu się boję. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam, że kiedyś całkiem ładnie spisywał się u mnie Seboradin z rzepą, może sam sok też zminimalizuje trochę wypadanie. Muszę kiedyś wypróbować :>

    OdpowiedzUsuń
  4. myślałam już kiedyś nad zrobieniem tej wcierki, chyba wrócę do tego pomysłu:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak do tej pory stosowałam jedynie kupną wcierkę z Joanny i mam bardzo nieprzyjemne wspomnienia z nią :c
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  6. zasiałam ją w sierpniu i miałam stosować w tym miesiącu, poszłam na ogródek i wróciłam z czarną rzepą, obrałam ją ze skóry i szukam sokowirówki..... okazało się, że jest zepsuta :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można ją także zetrzeć na tarce i wycisnąć sok;-)

      Usuń
    2. dokladnie ja tak zrobilam od wczoraj jestem "na wcierce " ciekawa jestem efektów.

      Usuń
    3. Trzymam więc kciuki:-) Daj znać za jakiś czas, jak się taka kuracja u Ciebie sprawdziła:-)

      Usuń
  7. no ja niestety nie mam rzepy, ale kusi bo lubie wcierki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. zapachu bym nie zniosła. smrodek niesamowity :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze muszę jej poszukać skoro mogę widzieć takie efekty u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda, że nie mam ani czasu, ani sokowirówki :/

    OdpowiedzUsuń
  11. sok z czarnej rzepy można zakonserwować alkoholem w niewielkiej ilości - co dodatkowo ułatwi wnikanie aktywnych substancji w głąb skóry - myślę, że kilka dni w lodówce wytrzyma
    albo inny sposób - zamrozić w woreczkach na lód:P jedna kostka = jedna porcja wcierki:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie, ja czasem dodaję trochę alkoholu i jakoś zapomniałam o tym wspomnieć;-)
      O woreczkach na lód też kiedyś myślałam, ale bardziej w kwestii zrobienia zapasów na zimę;-) Teraz lubię sam rytuał: począwszy od pójścia do ogródka po rzepę, aż po aplikację świeżego soku. I póki co nie przeszkadza mi to, że muszę to robić tak często:-)

      Usuń
  12. Jest na tym blogu jakiś artykuł o walce z łupieżem? Moje włosy ani trochę się nie przetłuszczają, ale łupież przy skórze głowy mam, i to w dużych ilościach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz łupież suchy to dobrym sposobem walki z nim byłoby olejowanie skóry głowy przed myciem. Przyczyną łupieżu mogą być też zbyt agresywne szampony, które podrażniają i wysuszają skórę głowy. Bardzo dobry jest szampon Catzy czerwony - uratował moją skórę po spustoszeniu jakie na niej wywołał szampon Babydream.

      Poza tym warto wspierać się olejkami eterycznymi, poniżej podaję linki do dwóch artykułów:

      http://my-hair-secrets.blogspot.com/2012/10/olejki-eteryczne-na-wosy.html
      http://my-hair-secrets.blogspot.com/2013/04/olejek-z-drzewa-herbacianego-remedium.html

      Usuń
    2. Niestety mam ten sam problem, ale czerwony Catzy mi nie pomógł :( Poczytam Twoje wpisy - może znajdę nowy sposób na walkę z tym okropnym łupieżcą. Na razie maltretuję skalp wcierkami.

      Usuń
  13. Szkoda, że nie mam sokowirówki... Taka wcierka na pewno przypadła mi do gustu, skoro mój skalp dobrze reaguje na wcierkę Joannę rzepę. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Już jakiś czas czaję się ze zrobieniem wcierki z czarnej rzepy i jakoś mi z tym nie po drodze;/ Na jesień zrobię kuracje^^

    OdpowiedzUsuń
  15. Czy sok z świeżej czarnej rzepy pomorze na zakola? chodzi mi o to czy zarosną mi one przynajmniej trochę

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.