piątek, 3 stycznia 2014

12 miesięcy z życia moich włosów:-)

Comiesięczny raport ze stanu moich włosów jest już tradycją;-) Ostatnio postanowiłam wprowadzić nową tradycję – podsumowanie roczne. Przyznam, że sama byłam ciekawa jak zmieniły się moje włosy w 2013 roku:-)


Zdjęcia porównawcze:

 grudzień 2013                                       grudzień 2012



Moje włosy w liczbach:

  • Włosy urosły mi łącznie 23 cm, rosły więc średnio 1,9 cm miesięcznie
  • Łącznie ścięłam 17,5 cm włosów
  • W grudniu 2012 długość moich włosów wynosiła 66,5 cm, teraz wynosi 72 cm
  • Rekordowy miesięczny przyrost moich włosów wyniósł 3 cm


Jak dbałam o włosy?

W 2013 roku szczególną uwagę przywiązywałam do kompleksowego dbania o włosy. Starałam się dbać o nie zarówno z zewnątrz jak i od wewnątrz. Szczególnie pierwsza połowa roku była dla moich włosów trudnym okresem – walczyłam z nadmiernym wypadaniem włosów, z którym wreszcie uporałam się w lipcu i do tej pory udaje mi się utrzymać ten stan:-)

Zwracałam uwagę na to co jem, by w mojej diecie znalazło się dużo substancji odżywczych – szczególnie często sięgałam po kakao, pestki dyni i siemię lniane.

Ponadto dwukrotnie przeprowadziłam kurację napojem drożdżowym – szczególnie dobre efekty widoczne były po miesiącu kuracji – włosy szybciej rosły i pojawiło się sporo baby hair:-)

Już od ponad 1,5 roku regularnie łykam tran i przyznaję szczerze, że takiej odporności jak teraz
nie miałam chyba nigdy – zwykle grypa dopadała mnie średnio dwa razy w roku, a tymczasem
w roku 2013 nie zachorowałam ani razu:-) Staram się brać jak największą dawkę tranu np. 2 kaps.
po 700 mg.
Pół roku piłam regularnie pokrzywę – przez drugie pół nie byłam już tak systematyczna…
Przeprowadziłam też 4 – miesięczną kurację Vitapilem – dotychczas żaden suplement diety nie był
w moim przypadku tak skuteczny – włosy przestały nadmiernie wypadać.

Zewnętrznie postawiłam przede wszystkim na wzmocnienie cebulek włosów. Regularnie wcierałam w skórę głowy napar z kozieradki – to właśnie jej i napojowi drożdżowemu zawdzięczam rekordowy (3 cm) przyrost włosów w styczniu. Jednak to Vitapil i olejek Sesa pomogły mi się pozbyć problemu nadmiernego wypadania włosów Nieoceniona okazała się także czarna rzepa – dzięki niej efekt został podtrzymany, pojawiło się sporo nowych włosków – nawet zagęściły mi się zakola:-)

Od miesiąca łykam suplement L’biotica Włosy&paznokcie – ciekawe, czy okaże się równie dobry jak Vitapil.


***********

Jak widać rok 2013 był dla moich włosów czasem wygranej walki z wypadaniem włosów i znacznej poprawy ich kondycji – co obrazują zamieszczone zdjęcia – włosy są zdrowsze, bardziej nawilżone
i znacznie gładsze niż przed rokiem. Jest to także duża zasługa moich kosmetycznych i naturalnych faworytów pielęgnacji, o których także będziecie mogły przeczytać niedługo - w kolejnych podsumowaniach 2013 roku:-)

23 komentarze:

  1. jesteś moją motywacją! jakie piękne!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie cudowne włosy, zazdroszczę ! :O Chciałabym mieć takie długie i piękne. Moje są poniszczone, ale dosyć krótkie więc zacznę je podcinać dopiero jak urosną chociaż trochę.. a jak nie urosną to i tak na wiosnę, bo końce włosów przez zimę bardzo się niszczą :(

    OdpowiedzUsuń
  3. 23 cm w rok! O mamo! :) Ja też tak chcę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ... A moje włosy bez wspomagaczy rosną 0,5 cm miesięcznie :(

      A włosy są obłędne <3

      Usuń
    2. ja też chcę! nawet byłabym zadowolona z 20 cm, mnie urosły o 15cm, źle nie jest, ale wszystko ścięłam, bo chcę mieć zdrowe włosy a nie długie, zniszczone i smętnie wiszące. U mnie w tym roku włosy się nieco zagęściły no i końcówki są w o niebo lepszym stanie niż rok temu.Annabelle Twoje włosy są cudne!:)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Póki co jest to 9 cm. Dopiero teraz moje włosy powoli się zagęszczają po okiełznaniu problemu z wypadaniem włosów;-)

      Usuń
  5. Ciekawią mnie te tabletki z L'Biotica :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale Ci szybko rosną ;-) mam wrażenie, że w ciągu tego roku stały się jeszcze bardziej gładkie i błyszczące ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne, są cudne, zaczynam coraz częściej się zachwycać niskoporowatymi, błyszczącymi i długimi po talię... Ahh :)

    OdpowiedzUsuń
  8. są świetne, zdecydowanie widać różnicę... choć rok temu też były genialne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja za jednym razem ścięłam pół metra włosów i nie żałuję :D A Twoje są naprawdę godne podziwu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudne wlosy!!! Podziwiam Cie za wytrwalosc w pielegnacji. Widac golym okiem ze warto bylo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niesamowita tafla włosów ;) Co prawda nieco bardziej podobają mi się w wersji obciętej na delikatny łuk niż równo z linijką, ale to kwestia gustu ;)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  12. Miło mi się czytało, bo właśnie zaczęłam pić skrzyp i pokrzywę oraz wcierać kozieradkę. Mam nadzieje, że moje efekty też będą tak świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Teraz są o wiele gładsze i błyszczące :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne włosy. widać, że dbasz o nie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepiękne, zawsze mnie taka tafla hipnotyzuje. :) W liczbach widzę, że Ci zazdroszczę długości

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję Wam dziewczyny za bardzo miłe słowa:-) To bardzo motywuje do ciągłego dbania o włosy:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak pić/jeść siemie lniane? Są różne zdania i już sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam o tym w tym wpisie:
      http://my-hair-secrets.blogspot.com/2013/12/siemie-lniane-wielka-moc-malutkich.html
      Podałam tam dwa sposoby, ten drugi jest uznawany za skuteczniejszy, ale ja różnicy nie zauważyłam. Teraz po prostu mielę trochę nasion i dodaję je np. do owsianki, jogurtu czy posypuję kanapki. Wg mnie najskuteczniejsze jest po prostu picie oleju lnianego.

      Usuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.