poniedziałek, 6 stycznia 2014

Kosmetyczni faworyci 2013 roku

Dziś mam dla Was drugą część podsumowania ubiegłego roku:-) Które kosmetyki do włosów podbiły moje serce? Moich włosowych ulubieńców nie jest dużo, ale moim zdaniem te produkty
są naprawdę godne uwagi i z pewnością zagoszczą w mojej łazience jeszcze nie raz:-)

Trudno jest mi wytypować faworytów wśród faworytów, dlatego poniższa lista nie jest rankingiem,
a numeracja jest tylko zabiegiem porządkującym;-)


Hity kosmetyczne 2013


1. Olejek Sesa – Ajurwedyjski środek powstrzymujący wypadanie włosów. Składa się on z 18-tu bogatych w składniki odżywcze ziół, 5 olejków doskonale nawilżających włosy i mleka.

Jako jeden z niewielu specyfików aplikowanych na skórę głowy faktycznie ograniczył u mnie wypadanie włosów. Dodatkowo wspomaga odrost włosów powodując wysyp baby hair. Włosy są po jego zastosowaniu sypkie
i błyszczące. Moją pełną recenzję znajdziecie tutaj.




2. Olejek Bhringraj – Specjalna formuła olejku oparta na bazie oleju kokosowego wykorzystuje dobroczynne właściwości ziół takich jak Bhringraj (Eclipta), Maka, Amla, Brahmi czy Mehendi. 

Podobnie jak Sesa olejek ten wzmacnia włosy i powoduje wyspy baby hair. Moim zdaniem lepiej wygładza włosy i zdecydowanie lepiej pachnie;-) Moją pełną recenzję znajdziecie tutaj.



3. Alterra, Maska nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych „Granat i aloes” – zawiera m.in. olejek z nasion soi, olejek z nasion granatu,
olej z masła shea, olej z krokosza barwierskiego, olejek rycynowy, ekstrakt
z granatu, ekstrakt z aloesu, ekstrakt z akacji i panthenol.

Ładnie nawilża włosy pozostawiając je przy tym lekkie i sypkie. Są miękkie
i pięknie wygładzone. Moją pełną recenzję znajdziecie tutaj.




4. Odżywka wzmacniająca Granier Fructis, Goodbye Damage – zawiera m.in. witaminę B3, wyciąg z trawy trzciny cukrowej, hydrolizat protein roślinnych
i ekstrakt z zielonej herbaty.

Moim zdaniem najlepszy produkt z serii Goodbye Damage – świetnie nawilża, nabłyszcza, wygładza i chroni moje włosy. Moją pełną recenzję znajdziecie tutaj.



5. Odżywka odbudowująca Nivea long repair – bardzo dobra drogeryjna odżywka, zawiera m.in. olej jojoba, sok z aloesu, hydrolizat keratyny i olej Babassu.

Po jej zastosowaniu moje włosy są bardzo sypkie, gładkie, błyszczące,
a przy tym w ogóle nie są obciążone. Moją pełną recenzję znajdziecie tutaj.





6. Farmona, Herbal Care, Szampon „Skrzyp polny” – zawiera ekstrakt ze skrzypu polnego  i proteiny pszenicy.

Obecnie to mój ulubiony szampon – bardzo dobrze oczyszcza włosy pozostawiając je bardzo gładkie i śliskie.




7. Kuracja Seboradin Niger (szczeg. lotion) – skierowana
do osób borykających się z problemem włosów przetłuszczających się, osłabionych i skłonnych do wypadania. Wspomaga leczenie łojotokowego zapalenia skóry, łuszczycy i łupieżu.

Póki co uważam, że to najlepsza seria Seboradinu – świetne składy i dobre działanie. Zmniejsza przetłuszczanie się włosów, wzmacnia włosy i redukuje swędzenie skóry głowy. Moją pełną recenzję znajdziecie tutaj.

 

8. Z.oneConcept, Olejek arganowy – w składzie znajdują się przede wszystkim dwa lekkie silikony i olejek arganowy. 

Bardzo dobre silikonowe serum do ochrony i pielęgnacji końcówek włosów. Moją pełną recenzję znajdziecie tutaj

  *********

Na koniec wspomnę jeszcze o kilku produktach wypróbowanych przeze mnie
przed rokiem 2013, które wciąż należą do moich ulubionych:


Scandic, Maska bananowa do włosów – maska o bardzo ładnym i dobroczynnym składzie (zawiera m.in. ekstrakty kokosa
i banana oraz aminokwasy jedwabiu).

Świetnie odżywia, nawilża i wygładza włosy. Ponadto pozostawia na włosach cudny bananowy zapach;-) Moją pełną recenzję znajdziecie tutaj.



Joanna, Rzepa, Kuracja wzmacniająca – zawiera ekstrakty z: czarnej rzepy, pokrzywy, łopianu i chmielu, które są szczególnie pożyteczne dla włosów – wzmacniają, przeciwdziałają wypadaniu włosów, przetłuszczaniu się i powstawaniu łupieżu.

Wcierka do skóry głowy od Joanny powoduje szybki odrost włosów
i zmniejsza przetłuszczanie się włosów. Buteleczka z genialnym aplikatorem idealnie sprawdza się przy tworzeniu własnych wcierek do skóry głowy.
Moją pełną recenzję znajdziecie tutaj.



Stapiz, Maska regenerująca z jedwabiem i wyciągiem
z pestek słonecznika zawiera m.in. jedwab, wyciąg z pestek słonecznika, ekstrakt z migdałów oraz sporo soków owocowych: kiwi, pomarańcza, grejpfrut, jabłko.

Cudowna maska po prostu:-) Moje włosy ją po prostu kochają –
są po jej użyciu wyjątkowo gładkie, lśniące, miękkie i dobrze nawilżone. Moją pełną recenzję znajdziecie tutaj.

 

Farmona, Jantar, Odżywka do włosów i skóry głowy – zawiera biologicznie czynne substancje stymulujące wzrost włosów: Kerastim, Trichogen, Polyplant Hair, aktywny biologicznie wyciąg z bursztynu
oraz witaminy A, E, F, H i D-pantenol.

To dobra odżywka o łagodnym i bogatym w roślinne ekstrakty składzie. Wzmacnia włosy, witalizuje je i przyspiesza porost. Moją pełną recenzję znajdziecie tutaj.

 

Garnier, Odżywka do włosów zniszczonych „Awokado i masło karité” – zawiera m.in. oleje palmowy, olej z awokado i masło shea.

Moja ulubiona odżywka – włosy są po niej idealne – gładkie, nawilżone i pięknie błyszczące. Uwielbiam:-) Moją pełną recenzję znajdziecie tutaj.





PS. Wkrótce ostatnia część podsumowania – moje ulubione naturalne i domowe sposoby
dbania o włosy w 2013 roku:-)

14 komentarzy:

  1. Niemal wszystko wypróbowałam ;-)
    Lubię tylko Garnier , Jantar i Argan. Oleje Sesa muszę w końcu wypróbować, chociaż nie zależy mi na wypadaniu a przyspieszenia porostu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę nad kuracją seboradin jednak alkohol w lotionie trochę mnie odstrasza ;D
    No i olejki Sesa, ale nie lubię zamawiać przez internet, ale chyba zamówię, chociaż mam jeszcze chęć wypróbowania olejków Khadi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam na moje chciej liście zapisane oba olejki o których wspomniałaś.I ja również uważam ,że ta seria Seboradinu jest najlepsza a szczególnie lotion -mój mistrz w powstrzymywaniu wypadania włosów, :)

    OdpowiedzUsuń
  4. olejek sesa koniecznie musze wyprobowac :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta maska Alterry wygładzała moje włosy jak nic innego, byłam w szoku, że wysokoporowate włosy da się doprowadzić do takiego stanu!

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawi mnie ta sesa ale na razie moim sercem zawładnął khadi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam Ultra doux i jest spoko. Od dłuższego czasu mam ochote na Sese.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam maskę alterry :)
    Strasznie mnie ciekawi odżywka garniera goodbye dammage - skuszę się niedługo, jak pokończę moje odlewki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. 1 i 2 używałam:) Zarówno Sesa jak i Bhringraj spisały się u mnie świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. moi ulubieńcy są wśród Twoich faworytów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. jak to możliwe, że nigdy nie korzystałam z żadnego z tych produktów? ;O
    ale na pewno zacznę :)
    zapraszam też do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Od jakiegos czasu zbiera mi sie ochota na Seboradin i odżywke Jantar, dużo dobrego słyszała na ich temat. Używam odżywki z garniera "siła 5 roślin" taka zielona i też jest całkiem spoko.

    Zapraszam do mojego magicznego świata ; ) http://jakontozrobil.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Rzepa, Jantar i Alterra miałam, ale resztę znam tylko z czytania i macania opakowań w sklepach :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.