środa, 30 grudnia 2015

Aktualizacja włosów – Grudzień

Na początku grudnia znów podcięłam nieco włosy, by zyskały nieco lepszą linię. Skróciłam je o 3 cm, ich obecna długość wynosi 78 cm, a więc miesięczny przyrost moich włosów znów wyniósł 2 cm. 

Zdjęcia aktualizacyjne były robione w plenerze, by możliwie najwierniej oddać ich kolor. Udało się, choć wiatr i duże zachmurzenie nie napawały optymizmem;-)

czwartek, 24 grudnia 2015

Wesołych świąt!!!



Każdy już czym prędzej bieży, 

by dołączyć do pasterzy.

I ja spieszę z życzeniami, 

bo nie mogę być tam z Wami. 

Zdrowia, szczęścia, pomyślności 

i niech dobro wśród Was gości. 

I niech Boga wielka moc 

na Was spłynie w świętą noc. 



wtorek, 22 grudnia 2015

O kosmetykach (nie)testowanych na zwierzętach

Dziś na specjalną prośbę Kasi chciałabym poruszyć kwestię testowania kosmetyków na zwierzętach. Od razu zaznaczę, że bynajmniej nie jestem w tym temacie ekspertem, dlatego w tym wpisie postaram się Wam po prostu przybliżyć nieco ten temat (ale spokojnie, te z Was, które chciałyby rozszerzyć swoją wiedzę znajdą w tym wpisie kilka sensownych linków).

W Internecie znaleźć można mnóstwo często sprzecznych informacji na temat (nie)testowania kosmetyków na zwierzętach. Łatwo się w tym wszystkim pogubić i nawet, gdy robiłam nieco głębsze rozeznanie na potrzeby tego wpisa, natrafiłam na trochę sprzeczności.


Oficjalnie „11 marca 2013 roku na terenie Unii Europejskiej wszedł w życie całkowity zakaz testowania na zwierzętach kosmetyków i ich składników. Takich kosmetyków i takich składników nie można w UE sprzedawać ani importować ich spoza Unii.[i] Niestety firmy testujące swoje produkty na zwierzętach mogą na różne sposoby obchodzić ten przepis. Dodatkowo, jeśli dana firma sprzedaje swoje kosmetyki w Chinach to istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, niemal pewność (dopiero w zeszłym roku zniesiono nakaz testowania kosmetyków na zwierzętach), że firma ta testuje swoje kosmetyki na zwierzętach.

niedziela, 20 grudnia 2015

Bania Agafii, Maska do twarzy dziegciowa oczyszczająca

Od producenta: 
Maska dziegciowa głęboko oczyszcza skórę twarzy, otwiera pory i kontroluje pracę gruczołów łojowych. Składniki wchodzące w skład maski, usuwają podrażnienia, przywracając skórze zdrowy i zadbany wygląd.



Skład

Aqua, Dicaprylyl Ether, Butirospermum Parkii (Shea Butter), Organic Salvia Officinalis Leaf Extract, Mel, Rapa Salt, Pix Liquida Betula, Kaolin, Glyceryl Stearate, Organic Borago Officinalis Oil, Cetearyl Alcohol, Sorbitane Stearate, Sodium Cetearyl Sulfate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Citric Acid.

środa, 16 grudnia 2015

Trochę o łączeniu płukanek

Płukanki są ważnym elementem w mojej pielęgnacji włosów, wypróbowałam ich wiele i wszystkie opisałam na blogu (niedługo postaram się Wam je nieco pogrupować, by każdy łatwo mógł znaleźć dla siebie właściwą).

W zależności od rodzaju, płukanki mogą wygładzać, nawilżać, wzmacniać, barwić (nieco), zmniejszać przetłuszczanie się włosów czy dodawać im objętości. Do tego często także ładnie pachną:-)


Płukanki, by były skuteczne (szczególnie te wzmacniające, barwiące czy regulujące wydzielanie serum) należy stosować regularnie przez kilka miesięcy. Ze względu na potrzeby włosów można w tym samym czasie (tzn. na zmianę) stosować kilka wybranych płukanek. Trudniej jest jednak utrzymać odpowiednią częstotliwość, gdy myjemy włosy co drugi dzień, a chcielibyśmy stosować kilka płukanek (wtedy każda z nich byłaby zastosowana tylko kilka razy w miesiącu). W takim wypadku warto się zastanowić nad połączeniu kilku płukanek w jedną.

Od razu jednak zaznaczę, że choć warto eksperymentować, to jednak lepiej trzymać się kilku reguł.

niedziela, 13 grudnia 2015

Moje łupy z DDD i reszta:-)

Pamiętacie moją wish-listę na Dzień Darmowej Dostawy?:-) Jeśli nie, możecie ją podejrzeć tutaj. Spora część produktów z tej listy trafiła do mojego koszyka, część została zastąpiona przez inne. Dziś czas na małe podsumowanie moich zakupów:-)

W sumie podczas Dnia Darmowej Dostawy skorzystałam z oferty 8 sklepów internetowych. Dwa sklepy były mi już znane (i lubiane) wcześniej, na ofertę pozostałych zwróciłam uwagę właśnie dzięki akcji DDD. Z moich zakupów jestem bardzo zadowolona i w przyszłym roku także zamierzam wziąć udział w akcji:-)



Co kupiłam?

Zgodnie z zapowiedzią, w moich koszykach znalazło się raczej mało produktów do włosów (obecnie usiłuję zminimalizować nieco ich ilość). Zdecydowanie postawiłam bardziej na pielęgnację twarzy i kolorówkę. Kupiłam także trochę produktów z kategorii zdrowie.

W sklepie cosdlazdrowia.pl zrobiłam zapas mojego suplementu diety – MSM, witaminę C (lewoskrętną), gorzkie pestki moreli i kwas hialuronowy 3% (moje obecne „must have” w pielęgnacji twarzy).

czwartek, 10 grudnia 2015

Odżywka wzmacniająca z masłem shea i awokado
Nectar of Nature

Bardzo rzadko kupuję kosmetyki „z ciekawości”, jednak w przypadku tej odżywki zrobiłam wyjątek;-) Trafiłam na nią zupełnie przypadkiem, podczas wizyty w Carrefourze (Nectar of nature to kosmetyki własne marketu Carrefour). Zaciekawiło mnie całkiem ładne opakowanie, bardzo niska cena i skład bazujący na parafinie (byłam ciekawa czy taka odżywka sprawdziłaby się na moich włosach w charakterze bardziej ochronnym niż odżywczym). Dziś czas na podsumowanie jej działania:-)


Opinia producenta:  Zalecana do włosów bardzo suchych, kręconych albo trudnych do układania.

Skład

Aqua, Cetyl Alcohol, Parrafinum Liquidum, Cetrimonium Chloride, Parfum, Glyceryl Stearate SE, Dimethiconol, Hydroxyethylcellulose, Butyrospermum Parkii Butter, Helianthus Annuus Seed Oil, Sodium Dodecylbenzenesulfonate, C11-15 sec-pareth-12, Methylisothiazolinone, Persea Gratissima Fruit Extract, Tocopherol, Sodium Hydroxide, Methylchloroisothiazolinone, Sodium Benzoate, CI 19140, CI 16255.

wtorek, 8 grudnia 2015

Hennowy „gloss” – na moim przykładzie;-)

Jak wiecie od kilku miesięcy koloryzuję włosy henną Khadi w kolorze ciemnego brązu. Początkowo mieszankę ziołową nakładałam na włosy średnio co miesiąc (na samym początku farbowałam co dwa tygodnie, by kolor „wgryzł się” we włosy). Za każdym razem nakładałam hennę na całe włosy, ponieważ na początku barwnik wypłukiwał się z moich włosów dość szybko. Jednak z każdym farbowaniem kolor robił się coraz ciemniejszy. Ostatnio zauważyłam, że moje włosy utrzymują już kolor ciemnego brązu (z bordowym połyskiem). Jako, że nie zamierzam zostać brunetką, postanowiłam co miesiąc farbować jedynie odrosty, a na całe włosy hennę nakładać np. co trzy miesiące. Kilka dni temu hennowałam odrosty, a żeby kolor na długości jedynie odświeżyć i ożywić zastosowałam hennowy gloss. I właśnie o tym sposobie hennowania włosów chciałabym Wam nieco dzisiaj opowiedzieć;-)


Co to jest „gloss”?

Gloss z henny to znacznie delikatniejsza forma koloryzacji włosów. To taka jakby koloryzująca odżywka (połączenie henny i odżywki), której podstawowym zadaniem jest zintensyfikowanie koloru (subtelna zmiana odcienia), odżywienie i dodanie blasku włosom.
Proporcje odżywki i henny mogą być bardzo zróżnicowane. Niektórzy stosują nawet proporcję 50/50, ale na początek lepiej wypróbować opcję 1:3 (1 część henny na 3 części odżywki) – zwłaszcza jeśli nie wiemy jak nasze włosy „chwytają hennę”.

niedziela, 6 grudnia 2015

Kulpol, Płyn odżywczy do włosów L-102
– wysyp baby hair!:-)

W poprzednich latach stosowałam wcierki, ale nie byłam w tym tak systematyczna i wytrwała. Mój tegoroczny plan „wcierkowy” zakładał, że przez cały rok będę stosować odżywki do skóry głowy (z max. jednotygodniowymi przerwami). Jak się okazało dobre wcierki i wytrwałość to klucz do sukcesu:-) W tym roku moje włosy wreszcie zaczęły się widocznie zagęszczać:-) Na początku roku zaobserwowałam trochę baby hair po masce drożdżowej (klik), jednak prawdziwego „kopa” moje włosy dostały dopiero w połowie roku. Wszystko zaczęło się od Darsonvala (klik), potem była maść końska (klik) i teraz płyn L-102 firmy Kulpol. Stosowanie tych produktów zaowocowało pojawieniem się na mojej głowie prawdziwej armii baby hair;-) Nowe włoski są oczywiście różnej długości, najmłodsza dywizja mierzy ok. 1-2 cm. Dziś czas na parę słów o ostatnim z „zasłużonych”;-)


Od producenta: L - 102 odżywia skórę głowy i zapobiega wypadaniu włosów. Dzięki zawartości witamin i substancji białkowych wpływa pobudzająco na cebulki włosów i przeciwdziała łupieżowi. L-120 wciera się w owłosioną skórę głowy rano i wieczorem w ciągu 25-30 dni. Kurację kosmetyczną należy powtarzać co 3-4 miesiące.


Skład
Alcohol, Water, Succus Equiseti-Farfarae, Fragrance, Monosodium L-Glutamate, Pantotenian Calcium.

środa, 2 grudnia 2015

Green Pharmacy, Szampon przeciwłupieżowy
Dziegieć brzozowy i cynk

Powoli dobijam do dna tego „wyjątkowo pachnącego” szamponu, czas więc na jego recenzję:-) Szampon ten przydzieliłabym do grupy oczyszczająco-leczniczych.


Od producenta: 
W ziołowych szamponach serii Green Pharmacy zebraliśmy wszystko czym obdarza nas Natura. Dziegieć to naturalny środek przeciwłupieżowy. Działa przeciw drobnoustrojom,  łagodzi złuszczanie i nieprzyjemny świąd skóry. Reguluje pracę gruczołów łojowych, chroni przed nadmiernym wydzielaniem sebum. Aktywny cynk wzmacnia proteiny włosów. Szampon poprawia stan cebulek, łagodzi wypadanie włosów, pielęgnuje i koi skórę głowy. Włosy stają się zdrowe, nawilżone, elastyczne i pełne blasku.


Skład

Aqua, Sodium Myreth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Cocamide DEA, Sodium Chloride, PEG-12 Dimethicone, Polyquaternium-10, Betula Alba Oil, Panthenol, Betula Alba Buds Extract, Eucalyptus Globulus Leaf Extract, Acorus Calamus Root Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Lawsonia Inermis Extract, Salicylic Acid, Zinc Sulfate, Citric Acid, Parfum, Propylene Glycol, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Benzyl Benzoate, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional.

wtorek, 1 grudnia 2015

Dzień Darmowej Dostawy trwa:-)

Dziś przychodzę do Was z krótkim wpisem przypominającym o DDD:-) Trochę o idei i zasadach akcji Dnia Darmowej Dostawy pisałam tutaj.



Listę sklepów biorących udział w akcji znajdziecie na stronie organizatora: klik
Do akcji zgłosiło się ponad 2600 sklepów, więc jest w czym wybierać:-) W samej tylko kategorii Uroda i zdrowie znalazło się prawie 350 sklepów!:-D

Wyszukiwanie produktów uławia nam chmura tagów (klik), a samych sklepów – podział na kategorie oraz wyszukiwarka sklepów (znajdująca się po prawej stronie pod listą wyróżnionych sklepów).


Ja już część dzisiejszych zakupów mam za sobą:-) Jak dotrą do mnie wszystkie paczki, z pewnością „pochwalę” się moimi zdobyczami na blogu:-)

Udanych zakupów:-)


niedziela, 29 listopada 2015

Aktualizacja włosów – Listopad

W ostatnim miesiącu włosów nie podcinałam wcale, urosły o 2 cm, więc ich obecna długość wynosi 79 cm.
W rzeczywistości kolor jest bardziej brązowy.
Końce są powykręcane po całonocnym koczku;-)

W listopadzie pielęgnacja moich włosów była raczej uproszczona, szczególnie pod względem kosmetycznym, jako że ostatnio staram się „wymęcząć” część kosmetyków. Wreszcie udało mi się dobrnąć do dna szamponu Timotei do brązowych (400 ml…), wykończyłam także balsam Agafii nr 4. Obecnie staram się wykorzystać do końca: dwa szampony (Sylveco pszeniczny i Green Pharmacy dziegciowy), maskę (Biovax do ciemnych), odżywkę z Carrefoura i odżywkę Nivea long repair.

czwartek, 26 listopada 2015

MSM suplement diety dla zdrowia i urody

O MSM przeczytałam dobrych kilka lat temu na forum laboratoriumurody.pl. Było tam mnóstwo wiedzy i pochlebnych opinii na temat tego suplementu. Ostatnio sobie o nim przypomniałam i stwierdziłam, że skoro nie chcę brać „tabletek na włosy” z apteki to MSM będzie zdrowszą i skuteczniejszą alternatywą:-)



Czym jest MSM?

MSM to skrót od metylosulfonylometan, czyli siarka organiczna. Ma postać bezwonnego białego proszku. MSM naturalnie występuje np. w warzywach, owocach czy mleku. Niestety jest to związek bardzo wrażliwy choćby na obróbkę termiczną (gotowanie czy zamrażanie).


Po co suplementować MSM?

MSM to po prostu siarka, a siarka stanowi jeden z podstawowych pierwiastków w organizmie. Siarka konieczna jest do syntezy białek, hormonów, tkanki łącznej oraz enzymów. Organizm człowieka składa się przede wszystkim z tkanki łącznej, której najważniejszym składnikiem jest kolagen (a jego głównym składnikiem jest siarka). Bez odpowiedniej ilości siarki nie potrafilibyśmy wytwarzać zdrowych i poprawnie funkcjonujących komórek.

Przy niedoborze siarki występuje nadmierne rogowacenie naskórka, bóle stawów, łamliwość i wypadanie włosów, choroby paznokci, chroniczne zmęczenie, a nawet depresja.

MSM usuwa z organizmu toksyny oraz przyspiesza krążenie krwi. Niweluje stany zapalne, łagodzi ból mięśni oraz ułatwia ich regenerację. Łagodzi objawy alergii, zmniejsza ból, obrzęk, sztywność i stan zapalny stawów (zmniejsza lub całkowicie zatrzymuje degenerację chrząstki stawowej).

MSM to bezpieczny suplement, jego toksyczność porównuje się do toksyczności wody.

wtorek, 24 listopada 2015

Moja zakupowa wish-lista na 1 grudnia:-)

Jak zapewne wiele z Was wie, za tydzień będzie w Polsce obchodzony Dzień Darmowej Dostawy. W zeszłym roku go najzwyczajniej w świecie przegapiłam;-) W tym roku czaję się na ten dzień już od jakiegoś czasu:-)



Na czym polega akcja? W skrócie – podczas DDD możemy robić zakupy online w wielu sklepach bez ponoszenia kosztów wysyłki.

Ja sama zwykle robię kilka razy w roku większe zakupy kosmetyczne (czy np. książkowe) i dzięki temu w większości sklepów i tak przesyłkę mam darmową. Nie mniej jednak DDD to nie lada gratka, szczególnie wtedy, gdy chcemy kupić jakieś pojedyncze produkty z różnych sklepów. Przy zakupie jedynie jakiejś odżywki za 10-15 zł nie opłaca się płacić dodatkowo połowę tej sumy albo nawet drugie tyle za przesyłkę. Dzień Darmowej Dostawy jawi mi się więc jako szczególnie atrakcyjny jeśli chodzi o pojedyncze trudnodostępne kosmetyki.

niedziela, 22 listopada 2015

Olej arganowy – na twarz i włosy

Olejek arganowy – jest jednym z najdroższych i najbardziej pożądanych surowców kosmetycznych. Jest bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe (80%), głównie kwasy omega-9 (48%) i omega-6 (32%), zawiera dużą dawkę witaminy E.

Działa intensywnie antyoksydacyjnie, chroni skórę przed zniszczeniami, działa przeciwzapalnie i łagodząco. Wzmacnia włosy, zmniejsza ich łamliwość, przeciwdziała rozdwajaniu się końcówek, intensywnie nabłyszcza.


Olej arganowy testowałam przy współpracy ze sklepem cosdlazdrowia.pl. Pochodzi on z pierwszego tłoczenia i jest tłoczony na zimno. Kosztuje ok. 15-20 zł/50 ml Jest dostępny tutaj.

Opakowanie tego oleju arganowego to butelka z ciemnego szkła, posiada atomizer, który ułatwia dozowanie oleju. Olej ma neutralny zapach (jakby lekko orzechowy) i jasną, lekko słomkową barwę.

wtorek, 17 listopada 2015

Kwas hialuronowy – półproduktowe nawilżanie:-)

Z półproduktów póki co korzystałam bardzo rzadko (chyba, żeby pod półprodukty podpiąć oleje). Do tej pory właściwie ograniczałam się jedynie do kilku, dostępnych „od ręki” w każdej aptece (np. gliceryna, witamina E, olejki eteryczne itp.). Do prawdziwie półproduktowego zamówienia zbieram się jak sójka za morze… Zawsze znajdę coś ważniejszego do kupienia;-) Nie mniej jednak czasem przeglądam ofertę półproduktową i powoli tworzę moją wish-listę. Jednym z pierwszych półproduktów, który znalazł się na tej liście był kwas hialuronowy (obok keratyny i wyciągu z aloesu). Kwas hialuronowy 3% miałam okazję przetestować przy współpracy ze sklepem cosdlazdrowia.pl.


Od producenta: 3% roztwór kwasu hialuronowego w postaci żelu to aktywne serum odmładzająco-wygładzająco-regenerujące do twarzy ciała i włosów. Unikatowa kombinacja trzech rodzajów cząsteczek o różnych wielkościach: HMW + LMW + ULMW, wykazuje zdolność przenikania w głąb skóry, dzięki czemu pielęgnacja jest gruntowna i długotrwała. Serum odznacza się zaawansowaną zdolnością zatrzymania wody w skórze, czego efektem jest natychmiastowa poprawa gładkości i jędrności. Dzięki zastosowaniu 3% serum Twoja skóra bardzo szybko odzyska elastyczność, gładkość, a widoczne zmarszczki ulegną spłyceniu.

niedziela, 15 listopada 2015

Krem z masłem mango Planeta Organica – nie tylko do rąk:-)

Kremowanie włosów to temat, który przewinął się już na moim blogu kilka razy. Ostatnio postanowiłam sobie przypomnieć o tym sposobie dbania o włosy i przy okazji zebrać garść informacji na temat samego kremowania w jednym wpisie:-) W tym celu wykorzystałam nawilżający krem do rąk z masłem mango Planeta Organica.



Trochę o kremowaniu włosów

Kremowanie włosów to metoda, która okazuje się być bardzo ciekawą alternatywą dla klasycznej pielęgnacji włosów, szczególnie olejowania. Kremowanie jest pod tym względem łatwiejsze – w końcu sprowadza się jedynie do nałożenia na włosy kremu:-)


Dla kogo jest ta forma pielęgnacji?

Jako alternatywa dla klasycznego olejowania kremowanie powinno sprawdzić się u osób, które np. mają problemy ze zmyciem oleju, nie mają czasu na klasyczne olejowanie włosów czy mają problem z doborem właściwego oleju.

Kremowanie włosów jest dobrym sposobem dbania o włosy dla zabieganych (choć ja osobiście nie polecam rezygnacji z olejowania włosów). Jako, że w kremach mamy już gotową mieszankę olejów i substancji nawilżających, można „na szybko” zadbać o kompleksową pielęgnację. Ponadto sama forma kremu sprawia, że kosmetyk szybko się wchłania i nie będziemy mieć trudności z jego zmyciem (trudniej nim także włosy obciążyć).

czwartek, 12 listopada 2015

Gorzkie pestki moreli – jeść czy nie jeść?

Spożywanie gorzkich pestek moreli (a właściwie witaminy B17) budzi wiele kontrowersji. Jedni twierdzą, że witamina B17 to lek na raka, inni, że jest trująca. Choć czytałam na ten temat sporo, to jednak nadal nie jestem przekonana, czy pestki moreli faktycznie mogą przyczynić się do wygrania nierównej walki z rakiem. Uważam jednak, że witamina B17 zawarta w pestkach moreli na pewno nie szkodzi zdrowiu, a może pomóc. Nasi dziadkowie przez całe życie jadali produkty ją zawierające (kasze, pestki owoców itp.) i cieszyli się dobrym zdrowiem. Ja sama od ponad pół roku niemal codziennie zjadam po kilka gorzkich pestek moreli i nie zauważyłam żadnych niepożądanych skutków ubocznych. Dlatego dziś chciałabym przybliżyć Wam nieco ten temat:-)

PS. Nie jestem żadnym specjalistą w tej dziedzinie, dlatego wszystkie informacje zamieszczam tutaj w ramach ciekawostki.



Pestki moreli są bogate w magnez, cynk, nienasycone kwasy tłuszczowe, a także białko i błonnik. Charakterystyczny gorzki smak pestek spowodowany jest wysoką zawartością witaminy B17 (inaczej amigdalina albo letril) - jest to naturalna substancja, działająca zapobiegawczo na schorzenia nowotworowe.

Amigdalina występuje także w 1200 gatunkach różnych roślin. Znajdziemy ją m.in. w fasoli (bób, ciecierzyca, soczewica), orzechach (gorzkie migdały, macadamia, nerkowca), jagodach (jeżyna, aronia, malina, truskawka) czy nasionach (lnu, sezamu, chia). Jednak najwięcej witaminy B17 znajdziemy w pestkach owoców, takich jak morele, brzoskwinie, nektaryny, śliwki, jabłka, gruszki, wiśnie czy czereśnie. 

wtorek, 10 listopada 2015

Biały Jeleń – szampon nawilżające kozie mleko

Od producenta:  Szampon do włosów BIAŁY JELEŃ hipoalergiczny - kozie mleko został opracowany specjalnie dla osób z dolegliwościami alergicznymi oraz problemami charakterystycznymi dla wrażliwej skóry głowy. Przeznaczony jest dla włosów cienkich, matowych, zniszczonych zabiegami fryzjerskimi. Delikatna formuła oparta na łagodnych środkach myjących skutecznie oczyszcza włosy. Szampon zapewnia wyjątkowe nawilżenie, odżywienie, ułatwia rozczesywanie, minimalizuje efekt puszenia włosów.

Nie zawiera: SLES-u, silikonów, alergenów zapachowych,  sztucznych barwników, alkoholu i Cocamide DEA.

Przebadano dermatologicznie wśród osób o skórze wrażliwej ze skłonnością do atopii. Posiada pozytywną ocenę dyplomowanej fryzjerki.



Skład

Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Sodium C14-16 Olefin Sulfonate, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Decyl Glucoside, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Starch, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Panthenol, Glycerin, Caprae Lac Extract, Propylene Glycol, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Polyquaternium-10, Tetrasodium EDTA, Citric Acid, Ethalkonium Chloride Acrylate/HEMA/Styrene Copolymer, PEG/PPG-120/10 Trimethylolpropane Trioleate, Laureth-2, Sodium Benzoate, Parfum.

niedziela, 8 listopada 2015

Gąbeczki Calypso – moje „must have” w pielęgnacji twarzy

Dziś chciałabym się z Wami podzielić moim ostatnim odkryciem:-) Nie jest to żadna nowość, bo gąbeczki Calypso są na rynku już od kilku lat. Mimo to jakoś nigdy nie zwracałam na nie uwagi w drogerii. Zwykle sięgałam wyłącznie po sprawdzoną gąbkę Syrena (rewelacyjna do mycia ciała) i tyle:-) Na gąbeczki Calypso natknęłam się któregoś razu na Wizażu.

Gąbeczki do mycia twarzy, choć mogą się wydawać czymś zwykłym, to w mojej pielęgnacji twarzy pełnią ważną rolę. To wsparcie w codziennej pielęgnacji – oszczędność czasu i zwiększenie skuteczności oczyszczania cery.


Od producenta:
Celulozowe gąbeczki do demakijażu wzbogacone włóknami bawełny. Niezwykle miękkie i delikatne dla skóry. Są hipoalergiczne, dlatego mogą być stosowane przez osoby o wrażliwej skórze.

Pełna nazwa gąbeczek brzmi: Calypso Natural Demake-Up, Gąbeczki do demakijażu (gąbki są nasączone tonikiem oczyszczającym, który wypłukuje się po pierwszym użyciu gąbki). W opakowaniu znajdziemy dwie gąbki.

środa, 4 listopada 2015

Relaksujący olejek do masażu Bania Agafii
- kolejny hit dla moich włosów:-)

Dziś mam dla Was recenzję drugiego olejku do masażu z serii Bania Agafii, który wylądował u mnie w koszyku podczas zakupów na Iwos.pl. Z serii Bania Agafii do wyboru są trzy olejki do masażu: delikatny, relaksujący i ujędrniający. Wszystkie te olejki mają bardzo ładne, całkowicie naturalne składy. O olejku delikatnym pisałam tutaj. Dziś przyszedł czas jego brata;-)


Od producenta: Delikatny zapachowy olejek pomoże zrelaksować się i zregenerować siły, a syberyjskie zioła zatroszczą się o piękno i zdrowie skóry.

Skład

Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil (olej lniany), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil (olej słonecznikowy), Salvia Officinalis (Sage) Oil (olejek szałwiowy), Mellissa Officinalis Leaf Oil (olejek z melisy), Organic Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil (organiczny olejek lawendowy), Calluna Vulgaris Flower oil (olejek wrzosowy).

poniedziałek, 2 listopada 2015

Porównanie mieszanek koloryzujących Khadi
– w puszce vs. w pudełku

Tutaj pisałam o tym, że mieszanki ziołowe Khadi, które można kupić w pudełkach i te które można kupić w puszkach to produkty różnych firm. Jako, że ostatnio udało mi się użyć po raz pierwszy farby Khadi z pudełka, w końcu jestem w stanie powiedzieć coś konkretnego na temat podobieństw i różnic, które dostrzegłam korzystając z obu wersji mieszanek ziołowych Khadi w kolorze ciemnego brązu. Dotychczas spotykałam się z różnymi, nie raz wręcz skrajnymi opiniami na temat jakości obu mieszanek – jedni uważają, że Khadi w pudełku bije na głowę tą puszkową, inni zaś piszą, że mieszanki nie różnią się od siebie wcale. Gdzie leży prawda? W tym wpisie postaram się to ustalić:-) Na własnej skórze głowy i włosach testowałam obie mieszanki.


PS. Polecam zaopatrzyć się w herbatkę albo nawet przekąskę, bo wpis jest dłuuugi…;-)

Zanim przejdę do właściwego porównania obu mieszanek, chcę Was uczulić na kilka kwestii:

- koloryzacja ziołowa (henna, indygo) może przynosić różne efekty w zależności od rodzaju i kondycji włosów (to, że te mieszanki dały takie a nie inne rezultaty na moich włosach nie jest jednoznaczne z tym, że tak samo zachowałyby się na Waszych włosach);

- porównanie (mimo moich starań) nie jest całkowicie obiektywne – musiałabym mieć dwie głowy, a na każdej takie same włosy i dopiero testując w tym samym czasie obie henny oddzielnie mogłabym ocenić je całkowicie obiektywnie;-)

sobota, 31 października 2015

Aktualizacja włosów – Październik

Ostatnio doszłam do wniosku, że jednak na razie wolę mieć włosy nieco krótsze, dlatego podcięłam włosy o 5 cm. Być może na wiosnę znów zapragnę zapuścić jeszcze troszkę włosy, póki co jednak zamierzam utrzymać długość włosów w okolicy 80 cm.:-) Ich obecna długość wynosi 77 cm. Po odliczeniu podciętych centymetrów, wychodzi na to, że w październiku moje włosy urosły o 1,5 cm.


W mojej październikowej pielęgnacji włosów panował trochę taki miszmasz:-) Po trosze było to spowodowane testowaniem nowych kosmetyków, po trosze chęcią wykończenia starych. W praktyce sprowadza się to do tego, że właściwie nie jestem Wam w stanie powiedzieć jakich kosmetyków (masek, odżywek) używałam najczęściej (z wyjątkiem balsamu nr 4 na kwiatowym propolisie, który ostatnio staram się wykończyć).

To zdjęcie chyba najlepiej obrazuje obecny kolor moich włosów