sobota, 7 marca 2015

Płukanka z liści laurowych
– dodaje włosom objętości i zwalcza łupież

Ostatnio jakoś miałam mniej czasu i chęci na eksperymentowanie i dlatego dość długo nie pojawił się na blogu żaden wpis płukankowy. Czas to zmienić:-) Znów rozpoczynam sezon płukankowy;-) Na pierwszy ogień – płukanka z liści laurowych, o której wspominałam przy okazji ostatniej aktualizacji:-)

Na pomysł z wykorzystaniem liści laurowych w pielęgnacji włosów wpadłam przy okazji poszukiwania informacji na temat mydła Aleppo. Jak wiadomo mydło z Aleppo to połączenie oleju laurowego i oliwy z oliwek. Głównie ze względu na olej laurowy mydło Aleppo posiada lecznicze właściwości. Idąc tym tokiem postanowiłam wykorzystać liście laurowe do wykonania płukanki do włosów, której głównym zadaniem jest dbanie o zdrowie skóry głowy.

Liść laurowy (Wawrzyn)  zawiera olejek eteryczny (cineol, eugenol), terpeny oraz glikozydy, gorycze.

Posiada silne właściwości antyseptyczne, przeciwzapalne i antyoksydacyjne. Pobudza porost włosów, skutecznie likwiduje łupież i inne dolegliwości skóry głowy.
Działa oczyszczająco i ściągająco. Przyspiesza gojenie się ran. Pomocny w dolegliwościach reumatycznych.

Polecany jest dla skóry tłustej, trądzikowej, z łupieżem.


Przygotowanie płukanki

Są dwa znane mi sposoby przygotowywania bazy zarówno pod tonik do twarzy jak i płukankę do włosów.

I – napar z liści laurowych – jest to bardzo prosta i szybka wersja

Kilka liści laurowych (3-5) zalewamy wrzątkiem (od pół do jednej szklanki wody – im mniej wody tym mocniejszy napar), parzymy pod przykryciem do ostygnięcia. Cedzimy. Powstały płyn przechowujemy w lodówce maksymalnie przez kilka dni.

II – odwar z liści laurowych – proporcje wody i liści są takie same, różnica polega jedynie na tym, że najpierw liście zalewamy wodą (letnią), zostawiamy na noc, rano zagotowujemy wodę z liśćmi, pozostawiamy pod przykryciem do ostygnięcia. Przechowujemy tak samo.

Ja wykorzystałam tę drugą opcję – odwar jest mocniejszy.

Uwaga: Należy pamiętać, że laur może podrażniać, dlatego nie jest zalecany mocny wyciąg na początku stosowania.


Zastosowanie i efekty

Wyciąg z liści laurowych można stosować zarówno jako tonik do twarzy i płukankę do włosów.


Tonik do twarzy

Wcześniej przygotowaną bazę możemy stosować jako tonik do twarzy bez rozcieńczania (jeśli jednak tonik okaże się być zbyt mocny, można dodać trochę wody). Tonik laurowy stosujemy dwa razy dziennie na oczyszczoną twarz.

Tonik skierowany jest do cery tłustej, trądzikowej. Działa ściągająco, oczyszczająco i antybakteryjnie. Reguluje wydzielanie sebum. Regularnie stosowanie toniku poprawia stan skóry – „niespodzianek” wyskakuje znacznie mniej, a te, które są szybko się goją. Oczywiście po zastosowaniu toniku laurowego trzeba wklepać w skórę krem nawilżający, ponieważ sam tonik trochę wysusza i złuszcza skórę.


 Płukanka do włosów  

Przygotowaną wcześniej bazę rozcieńczamy z wodą w proporcji 1:3 (1 część bazy na 3 części wody). Stosujemy na umyte włosy, do ostatniego płukania.

Płukanka działa leczniczo na tłustą skórę głowy, z łupieżem. Odświeża skórę, eliminuje swędzenie i wzmacnia włosy. Poza tym płukanka z liści laurowych dodaje włosom sporej objętości:-)

Jest to jedna z tych płukanek, po które powinniśmy sięgać „od czasu do czasu”, gdyż działa intensywnie i może wysuszać włosy. Przy włosach tłustych można przeprowadzić kurację – płukanka z liści laurowych na zmianę z płukanką np. pokrzywową – stosowane regularnie aż do uzyskania poprawy.

Samą bazę (bez rozcieńczania) można potraktować także jako leczniczą wcierkę do skóry głowy. Dzięki temu laur będzie działał leczniczo na skórę głowy (likwidował łupież, zmniejszał wydzielanie sebum, wzmacniał włosy), a przy tym z racji faktu stosowania wcierki jedynie na skórę głowy i włosy u nasady – nie będzie wysuszał włosów na długości.

**********


PS. O wspomnianym mydle z Aleppo jeszcze poczytacie na blogu, bo właśnie przesyłka z dwoma mydełkami lada dzień powinna do mnie dotrzeć:-)


13 komentarzy:

  1. Nigdy nie robiłam :) Może wypróbuję <3

    OdpowiedzUsuń
  2. W kuchni go nie lubię, ale może jako wcierka się u mnie sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej płukance :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak znajdę czas to na pewno wypróbuje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe i tanie. ja ostatniego czasu mam łupież... i nie wiem po czym. Czy to przez noszenie czaki czy jak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe. Niestety dzięki czapkom włosy się elektryzują, często szybciej przetłuszczają, są oklapnięte. Trzeba nawilżać skórę głowy i włosy, myć często, ale delikatnym szamponem. Płukanka laurowa będzie pomocna szczególnie przy łupieżu tłustym, przy suchym - oleje. Na szczęście idzie wiosna i niedługo zrzucimy czapki z głów;-)

      Usuń
  6. Może nie na temat, ale zobaczyłam Twoje włosy i prawie spadłam z krzesła....
    Kochana!
    Powinnaś je ubezpieczyć!
    Są PRZEPIĘKNE!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz o tym slysze i chetnie sprobuje :) jestem juz dzisiaj po niedzieli dla wlosow, ale chetnie przygotuje dzisiaj tonik do twarzy , moze pomoze mi na cere tradzikowa :)) super pomysl

    OdpowiedzUsuń
  8. Już spróbowałam. Dzięki za przepis :-]

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.