czwartek, 28 maja 2015

Farmona, Seboravit,
Odżywka o działaniu przeciwbakteryjnym i przeciwgrzybicznym

Zasadniczo Seboravit jest wcierką przeznaczoną do włosów przetłuszczających się i z łupieżem. Ja takich problemów ze skórą głowy nie mam – włosy przetłuszczają się raczej normalnie. Biorąc pod uwagę skład tej wcierki doszłam do wniosku, że jest to po prostu wcierka wzmacniająca włosy i pomagająca rozwiązywać problemy skóry głowy (to bardzo ważne, bo dopiero, gdy skóra głowy jest zdrowa, mogą z niej wyrastać zdrowe włosy). Pierwszym ekstraktem w tej odżywce jest czarna rzepa, czyli moje ulubione warzywo na porost włosów:-) Wygląda więc obiecująco, a jak się sprawdziła?
 
 
Od producenta: Skoncentrowana odżywka o intensywnym działaniu zmniejsza aktywność gruczołów łojowych oraz skutecznie i trwale likwiduje przetłuszczanie, dzięki czemu włosy pozostają dłużej puszyste, czyste i świeże.

Skład

Aqua, Alcohol Denat., Raphanus Sativus Root Extract, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Panthenol, Arcitum Lappa Root Extract, Acorus Calamus Root Extract, Citric Acid, Parfum, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol.

W składzie znajdziemy: alkohol (pełni rolę rozpuszczalnika, konserwantu, ułatwia wnikanie substancji aktywnych), ekstrakt z czarnej rzepy, emulgator, humektant (nawilża), ekstrakt z łopianu, ekstrakt z tataraku, regulator pH, zapach.


Najciekawsze składniki i ich wpływ na włosy:

 
Czarna rzepa – wzmacnia włosy, ogranicza ich wypadanie, stymuluje porost włosów, zmniejsza przetłuszczanie się skóry głowy i likwiduje łupież


Łopian – działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie, skutecznie likwidując rozwój flory bakteryjnej, odpowiedzialnej za powstawanie łupieżu i łojotoku


Tatarak – zmniejsza aktywność gruczołów łojowych, wzmacnia i odżywia cebulki włosów oraz poprawia ukrwienie skóry głowy
 



*********

Opakowanie: Szklana butelka, typowa dla Amolu i Jantaru.

Zapach: Trochę przypomina Rzepę Joanny.

Wydajność: Przyznam, że w porównaniu z innymi wcierkami Seboravit wypada pod tym względem gorzej. Jedno opakowanie wystarczało mi na niecałe 3 tygodnie.

Cena i dostępność: Ja kupowałam w aptece za jakieś 7-8 zł



Moje wrażenia

Zacznę od tego, że wszelkie wcierki, które mają „dziwne” opakowania (Jantar, Seboravit) zawsze przelewam do buteleczki po Joannie Rzepie. Jest ona idealna, te standardowe w moim odczuciu nie nadają się do użytku.

Sam kosmetyk jest lekko gęstawy, nie taki wodnisty, jak np. Rzepa Joanny. Trochę obciążał mi włosy u nasady, ale do przeżycia. Stosowałam go codziennie. Jeśli wpłynął na przetłuszczanie się włosów, to raczej minimalnie. Mimo alkoholu w składzie nie wysuszał mi skóry głowy, mam wrażenie, że lekko nawilżał (stali czytelnicy wiedzą, że ja lubię wcierki na alkoholu i one mi krzywdy nie robią).

Seboravit kojarzy mi się z Jantarem nie tylko ze względu na opakowanie, ale także ze względu na konsystencję i kolor. Ponadto w moim przypadku przyniósł też podobne efekty – trochę baby hair, a poza tym praktycznie nic.


Reasumując: Wcierka choć godna uwagi, raczej nie zagości już u mnie ponownie. Jest cała masa innych produktów, które chciałabym wypróbować, a Seboravit działaniem nie zachwyca, więc nie czuję potrzeby, by do niego wracać.

4 komentarze:

  1. Wydaje się być interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten alkohol mnie zniechęca a szkoda, bo szukam czegoś z rzepą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wcierki z alkoholem np u mnie działają lepiej niż te bez alkoholu.

      Usuń
  3. A mi przetłuszczał włosy na maxa :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.