wtorek, 23 czerwca 2015

Timotei Szampon do włosów Głęboki brąz – sentymentalny powrót;-)

Bohater dzisiejszej recenzji był wybrany przeze mnie mniej racjonalnie niż zwykle a bardziej sentymentalnie:-) Otóż dawno temu miałam ten szampon jeszcze w starej wersji i bardzo go lubiłam. Szczególnie jego zapach jest w moim odczuciu obłędny:-) I na moje szczęście, nowa wersja tego szamponu pachnie tak samo (może nieco słabiej?).


Od producenta: 
100% Piękna. 0% Parabenów.
Szampon Timotei Głęboki Brąz, zawiera naturalny wyciąg z henny do wszystkich odcieni brązowych włosów, by podkreślać ich naturalny blask i pozwolić na wydobycie głębi koloru.

Skład
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Selaginella Lepidophylla Extract, Lawsonia Inermis Leaf Extract, Trehalose, Gluconolactone, Glycerin, Dimethiconol, Guar Hydroxypropyltrmonium Chloride, Parfum, TEA-Dodecylbenzenesulfonate, Maltodextrin, Disodium EDTA, Mica, Carbomer, PPG-12, Citric Acid, Sodium Hydroxide, TEA-Sulfate, Triethanolamine, DMDM Hydantoin, Sodium Benzonate, Methylchloroisothiazolinone, Methylsothiazolinone, Alpha-Isomethyl Ionone, Butylphenyl, Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, CI 77491, CI 77499.

W składzie znajdziemy: sub. myjące (m. in. SLES) zagęstniki, ekstrakt z róży z Jerycha, ekstrakt z henny, humektanty (utrzymują nawilżenie), naturalny filtr UV i nawilżacz, silikon, antystatyk (zmniejsza elektryzowanie się włosów), zapach, stabilizator, pigment mineralny, sub. odżywcza, regulatory pHkonserwanty, barwniki.

Szampon jak wynika ze składu delikatny nie jest, ale nie mam skóry specjalnie wrażliwej, zupełnie mnie nie podrażnia. Ma sporo substancji nawilżających i ekstrakt z henny, którą bardzo lubię:-)


Najciekawsze składniki i ich wpływ na włosy:

Róża z Jerycha – ta pustynna roślina posiada niezwykłą właściwość, kiedy wielomiesięczna susza pozbawia jej całkowicie wody - roślina kurczy się, zwija do środka i naturalnie zasycha. Gdy spadną na nią pierwsze krople deszczu, roślina natychmiast rozwija się a jej pędy zielenieją. Tajemnicą róży jerychońskiej jest dwucukier Trehaloza, który dzięki swej molekularnej strukturze pozwala na zatrzymywanie wilgoci i korzystanie z tych zapasów w zależności od potrzeb. Trehaloza jest doskonałym humektantem - dostarcza wodę do tkanek, pobierając ją z otoczenia.

Henna – odżywia skórę głowy, wzmacnia cebulki włosów, zapobiega łupieżowi, stwarza dodatkową objętość, czyniąc włosy bardziej gęste i puszyste. Henna ułatwia aktywnym składnikom wnikanie do wnętrza włosa i jego cebulki.


*********

Opakowanie: Plastikowa, w miarę miękka butelka z dozownikiem typu „Press”. Bardzo podoba mi się szata graficzna opakowania, jest taka czekoladowa:-)

Zapach: Na temat tego zapachu mogłabym napisać poemat;-) Orientalny. Dla mnie cudo:-) W moim odczuciu mógłby być nawet mocniejszy, niestety na moich włosach zapach prawie się nie utrzymuje.

Konsystencja: Całkiem gęsta. Szampon ma kolor złoto-brązowy z mieniącymi się drobinkami.

Wydajność: W moim odczuciu szampon jest wydajny.

Cena i dostępność:  ok. 15 zł/400 ml  ok.10 zł/250 ml  Dostępny w drogeriach i marketach, choć ja trafiłam na niego dopiero w Carrefour.

 
Moje wrażenia
Jak już wspomniałam szampon kupiłam z sentymentu. Jego skład nie jest idealny, ale mnie nie podrażnia. Ma wysoko w składzie hennę, co dla mnie z pewnością jest plusem.
Szampon bardzo dobrze myje. Zwykle myję włosy szamponem nieco rozcieńczonym wodą. W zupełności wystarczy jedno mycie. Włosy po jego zastosowaniu są śliskie i ładne. Nie wysusza, nie obciąża.
W kwestii pogłębienia koloru muszę przyznać, że jeśli ten szampon w ogóle jakoś wpłynął na mój naturalny kolor włosów to raczej w minimalnym stopniu. Pewnie odżywka mogłaby na tym polu zdziałać więcej. Nie mniej jednak i tak jestem zadowolona z tego szamponu, w szczególności z przyjemności jego stosowania:-)
 
Podsumowując: Szampon ten bardzo lubię i pewnie znów kiedyś po niego sięgnę, choćby ze względu na jego cudny zapach:-) Pewnie wypróbuję wkrótce także odżywkę z tej serii, z nadzieją, że jej zapach pozostanie na moich włosach na dłużej. Ciekawa jestem jak się sprawdzi.
 

13 komentarzy:

  1. Nie widziałam jeszcze tego szamponu, z chęcią bym go wypróbowała bo lubię kosmetyki Timotei :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochałam swego czasu ten szampon właśnie za zapach i śliskie włosy po umyciu :) Zanim się nawróciłam na "jasną stronę" świadomej pielęgnacji to zapach był dla mnie istotnym elementem ;)
    Ech...może jeszcze się kiedyś do niego uśmiechnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie widzialam tej wersji szamponu timotei :)

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba trudno na niego trafić, bo jeszcze nigdzie go nie widziałamj

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nigdy się z nim nie spotkałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A właśnie byłam ciekawa czy ma on coś w kwestii pogłębiania koloru :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, ze u Ciebie sie sprawdzil;) Ja stosuje szampony z jak najmniejsza iloscia oblepiaczy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda że nie pogłębia koloru. :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest juz dosc dlugo na rynku, moze nie zwrocilyscie uwagi bo byl w innym opakowaniu :)
    U mnie tez nic nie zdzialal z kolorem, szkoda. Sprobuje kiedys odzywki

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jednak wolałam tamtą wersję szamponu i odżywki. Wypróbowałam tą wersję i powiem szczerze, że jest słabszy od tamtego. Niestety róża jerychońska coś tu popsuła i nie am już takiego efektu przyciemnienia jak po tamtym. Zapach też jest jakiś taki słabszy. Jakbym mogła, to bym wróciła do tamtej wersji szamponu, bo przyciemniała włosy bez farbowania.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.