środa, 15 lipca 2015

Farmona, Herbal Care,
Odżywka normalizująca do włosów w sprayu

Dziś mam dla Was recenzję odżywki, na którą zwróciłam większą uwagę, kiedy była w promocji w Biedronce. Ta odżywka wbrew zaleceniom producenta nie tyle jest odżywką do włosów, ale jak można bardzo łatwo wywnioskować ze składu – do skóry głowy. Stosowana na skórę głowy może zrobić wiele dobrego, stosowana na długość włosów – więcej złego niż dobrego. Stąd też pewnie tak rozbieżne opinie na jej temat.

 
Opinia producenta: 
Odżywka zawiera wyjątkowo łagodne, silnie skoncentrowane naturalne składniki aktywne, które uzupełniają niedobory substancji odżywczych, skutecznie pielęgnując włosy z tendencją do łupieżu. Ekstrakt z łopianu wzbogacony w ekstrakty z białej wierzby, pokrzywy i szałwii zwalcza objawy i przyczyny powstawania łupieżu i pozwala zachować czystą, zdrowo wyglądającą skórę głowy oraz piękne, mocne włosy. Dodatkowo biologicznie aktywna siarka i cynk PCA stabilizują pracę gruczołów łojowych, zapobiegając przetłuszczaniu się włosów, a naturalny prebiotyk inutec ułatwia rozczesywanie, chroniąc przed uszkodzeniami.

Spektakularne efekty:

• zdrowe, puszyste i miłe w dotyku włosy,
• zmniejszony łojotok i przetłuszczanie,
• złagodzenie podrażnień i świądu skóry,
• piękne i mocne włosy.




Skład

Alcohol denat., Aqua (Water), Propylene Glycol, Arctium Majus (Burdock) Root Extract, Salvia Officinalis (Sage) Herb Extract, Cetrimonium Chloride, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Urtica Dioica (Nettle) Herb Extract, Sulfur, PEG-30 Castor Oil, Zinc PCA, Inulin, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Disodium EDTA, Citric Acid, Parfum (Fragrance), Citronellol, Geraniol, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool.

W składzie znajdziemy: alkohol (pełni rolę rozpuszczalnika, konserwantu, ułatwia wnikanie substancji aktywnych), woda, humektant (utrzymuje nawilżenie), ekstrakt łopianu, ekstrakt z szałwii, antystatykekstrakt z białej wierzby, ekstrakt z pokrzywy, siarka, emulgatory, cynk, kondycjoner, stabilizator, regulator pHzapach.

 

Najciekawsze składniki i ich działanie:

 
Łopian – skutecznie usuwa łupież i zapobiega jego nawrotom oraz wyraźnie wzmacnia włosy. Wykazuje działanie antybakteryjne przez co niweluje świąd, łagodzi i koi podrażnienia skóry głowy. 

Szałwia – odżywia skórę głowy, poprawia krążenie krwi i przyspiesza porost włosów; przeciwdziała przedwczesnemu siwieniu, wypadaniu włosów, nadmiernemu przetłuszczaniu się włosów i łupieżowi.

Wierzba biała – reguluje wydzielanie sebum, oczyszcza, działa antybakteryjnie.

Pokrzywa – ogranicza wypadanie włosów, przyspiesza porost, wzmacnia cebulki, likwiduje łupież i ogranicza przetłuszczanie się włosów.

Siarka – podobnie jak proteiny, siarka organiczna jest również ważną częścią włosa jest ona konieczna dla uzyskania grubych, mocnych i zdrowych włosów. Stanowi podstawowy budulec tkanki łącznej, kolagenu i keratyny. Zmiękcza i złuszcza naskórek, wygładza i uelastycznia skórę. Poprawia ukrwienie skóry głowy, działa przeciwzapalnie i przeciwłojotokowo, przywraca fizjologiczną równowagę skóry głowy, redukuje świąd, zapobiega chorobom skóry. Jeśli w organizmie brakuje siarki, włosy twardnieją i wypadają, skóra traci jędrność i blednie, a paznokcie zaczynają się łamać.

Cynk – stabilizuje pracę gruczołów łojowych i zapobiega przetłuszczaniu się włosów, działa ściągająco, antybakteryjnie i bakteriostatycznie. Zwalcza łupież.


*********

Opakowanie: Butelka z ciemnego plastiku z atomizerem. Trochę ciężko ją utrzymać w dłoni. Nie wiem, czy jest to wada wszystkich opakowań czy tylko mi trafił się bubel, ale atomizer zacina się i ciężko się go wciska. Rozpyla też moim zdaniem zbyt silną mgiełkę.

Zapach: Delikatnie ziołowy.

Konsystencja: Wodnista.

Wydajność: Bardzo dobra – stosuję od dwóch miesięcy i odżywka właśnie się kończy.

Cena i dostępność: Kosztuje ok. 8 zł za 200 ml. 

 

Moje wrażenia

 
Jak już wspomniałam ta odżywka jest według mnie odżywką do skóry głowy i właśnie tak ją stosuję. Alkohol na pierwszym miejscu w składzie dyskwalifikuje w moim przypadku tę mgiełkę jako kosmetyk stosowany na całe włosy, gdyż niepotrzebnie może je przesuszać. Na skórę głowy natomiast nie boję się go nakładać, ponieważ mnie nie podrażnia, a dezynfekuje skórę głowy i ułatwia wnikanie substancji aktywnych do cebulek. Łopian, szałwia, wierzba i pokrzywa działają na włosy wzmacniająco i regulują wydzielanie sebum, dlatego właśnie uznałam tą mgiełkę za fajną i godną przetestowania wcierkę do skóry głowy.

Z nakładaniem wcierki na skórę głowy jest trochę zabawy głównie ze względu na wadliwy aplikator. Poza tym, atomizer rozpyla zbyt mocną mgiełkę, dlatego trzeba trochę uważać, bo wcierka stosowana szczodrze będzie obciążać i sklejać włosy u nasady. Jeśli stosujemy odżywkę z umiarem nie obciąża ona włosów u nasady, nie przyspiesza przetłuszczania się włosów, zamiast tego odświeża skórę głowy i przedłuża świeżość włosów. Nie podrażnia skóry głowy, nie wysusza. Problemów z łupieżem nie mam, więc ciężko mi ocenić, jak sprawdza się na tym polu.

Mgiełka usztywnia nieco włosy u nasady, delikatnie je podnosząc i dodając im nieco mięsistości.

Wcierka przyspiesza trochę porost włosów, ale nie jakoś spektakularnie (w moim przypadku dała wynik 1,5cm w miesiąc, podczas gdy zwykle włosy rosną 1 cm bez żadnych przyspieszaczy). Baby hair pojawiły się raczej w minimalnej ilości.

 
Podsumowując: Moim zdaniem odżywka, jest jak najbardziej warta wypróbowania, ale dla mnie jest chyba trochę za słaba. Podoba mi się jej działanie na skórę głowy, ale jeśli chodzi o przyspieszenie porostu czy zagęszczanie włosów - raczej nie spełnia moich oczekiwań.

PS. To jedyna (moim zdaniem) odżywka z serii Herbal Care, którą warto stosować na skórę głowy.

 

12 komentarzy:

  1. Ciekawa.. ale do skóry głowy to ja mam swój niezastąpiony Jantar : )

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jej jeszcze i nie kusi mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś mnie nie zachęca, tym bardziej że jestem mało systematyczna w przypadku stosowania tego typ kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  4. A wersja ze skrzypem polnym sprawdziłaby się?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie dla mnie. Ja lubię wcierki na alkoholu (inne obciążają mi włosy). Ta co prawda alkohol też ma w składzie, ale ma na drugim już miejscu silikon, więc wg. mnie nie nadaje się do stosowania na skórę głowy (może spowodować wysypkę, łupież itp.).

      Usuń
  5. Hej, pisałaś kiedyś, że można spowodować, by z mieszka wyrastał więcej niż jeden włos. Wiesz o tym coś więcej? :) chodzi o standardowe wcieranie czegoś/masowanie?
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że z ze zdrowych cebulek może wyrastać nie jeden ale np. 2-3 włosy jest naturalne. To czy będzie to jeden włos czy dwa zależy od zdrowia organizmu i od stanu skóry głowy. Trzeba się zdrowo odżywiać, "dokarmiać" cebulki z zewnątrz (wcierki, płukanki), regularnie wykonywać peeling skóry głowy i dbać, by nie było na niej łupieżu i nadmiaru sebum (może dojść do zaczopowania cebulek i włosy będą rosły cienkie i słabe). Podstawą są także masaże skóry głowy - pobudzanie krążenia. Polecam przeczytać wywiad z trychologiem:
      http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,9350535,Zdrowe_wlosy.html

      Kiedyś na wizażu jedna dziewczyna pisała, że dzięki piciu i płukaniu włosów naparem z pokrzywy przez kilka lat bardzo zagęściła włosy. Było ich ponoć kilka razy więcej i z jednego mieszka zamiast jednego włosa wyrastały nawet trzy.

      Również pozdrawiam:-)

      Usuń
  6. ja też jakoś się zawiodłam na tej odżywce....

    OdpowiedzUsuń
  7. Mimo wszystko wypróbuję :D!
    Pozdrawiam, CapelliSani.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mam cierpliwosci do stosowania takich produktow ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zabieram się do tych odżywek jak pies do jeża... Tyle razy je oglądałam, czytałam, macałam, ale nie mogłam się zdecydować... Nie mam problemów ze skórą głowy, więc może ewentualnie na porost... ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam tej odżywki, ale z pewnością ją wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.