niedziela, 16 sierpnia 2015

Prosty, tani i skuteczny sposób na ochłodzenie koloru włosów

Zgodnie z obietnicą przychodzę dziś do Was z całkiem fajnym patentem na domowe ochłodzenie koloru włosów. Z tego sposobu z powodzeniem skorzystać mogą nie tylko blondynki (choć to głównie one starają się zapobiegać żółknięciu koloru włosów). Oczywiście na włosach brązowych efekt będzie znacznie subtelniejszy niż na włosach jasnych. Mój wyjściowy kolor włosów był wyjątkowo trudny – brąz z bardzo widocznym czerwono-rudawym połyskiem. Nie mniej jednak i tak jestem zadowolona z efektu – włosy co prawda nadal mają czerwony połysk, jednak odcień jest chłodniejszy, a o to właśnie mi chodziło.
 
 
Co więc przyczyniło się do ochłodzenia koloru moich włosów?

Sekret tkwi w płukance gencjanowej:-)
 
1% wodny roztwór fioletu gencjanowego jest dostępny w każdej aptece, kosztuje ok. 5 zł.
Tradycyjnie fiolet gencjanowy stosowany jest do dezynfekcji w stanach zapalnych skóry, ranach sączących i owrzodzeniach. Działa przeciwbakteryjnie, odkażająco, osuszająco.
Skład: 100 g preparatu zawiera 1 g chlorku sześciometylo-p-rozaniliny. (Methylrosanilinii chloridum). W skład podłoża wchodzą: etanol 95, woda dejonizowana.
Z racji swojej wyjątkowo intensywnej fioletowej barwy sprawdza się dobrze także w kosmetyce. Nadaje się tylko do użytku zewnętrznego. Osoby wrażliwe powinny stosować płukankę z pominięciem skóry głowy.
 

Przygotowanie płukanki

Do przygotowania płukanki potrzebujemy jedynie wody i wspomnianego już wodnego roztworu fioletu gencjanowego.
Do miski wlałam 3l letniej wody i dodałam 6 kropel fioletu gencjanowego. Płukanka miała jasnofioletowy kolor.
W takiej mieszance płukałam włosy kilka minut. Nie spłukiwałam jej dodatkowo. Wysuszyłam włosy jak zwykle.
 

Efekty
Efekt, który udało mi się osiągnąć możecie zobaczyć na zdjęciach. Różnica w kolorze jest subtelna, ale widoczna., Być może następnym razem zwiększę nieco ilość fioletu gencjanowego w płukance (max. do 10 kropel).
 
 
Płukanka działa raczej doraźnie (efekt utrzymuje się do następnego mycia), ale moim zdaniem jest to płukanka warta wypróbowania. Trzeba jednak uważać, by nie dodać zbyt dużo fioletu gencjanowego – kilka kropel wystarczy, kilkanaście będzie już na pewno za dużo (płukanka może podsuszyć włosy i zmienić ich kolor na ciemniejszy).
 
Podobno przy zwiększonym stężeniu fioletu gencjanowego w płukance można także osiągnąć krótkotrwały efekt fioletowych włosów – osobiście nie próbowałam i nie zamierzam, nie mam pewności czy gencjana wypłukałaby się potem z włosów całkowicie.
Nie mniej jednak płukankę gencjanową polecam blondynkom i tym z Was, które chciałyby zminimalizować ciepły odcień włosów. Pamiętajcie jednak, by uważać z ilością gencjany w płukance (szczególnie tyczy się to posiadaczek włosów jasnych).
 

13 komentarzy:

  1. Slyszalam juz o tym, ale mialabym fioletowa lazienke:P

    OdpowiedzUsuń
  2. a co, jeśli połowę włosów mam farbowanych, a połowę nie? ;p
    chodzi mi oczywiście o odrosty, bo zapuszczam naturalny popielaty blond. Włosy farbowane są powiedzmy rude, trudno określić ten kolor.
    Czy płukanka zmieni znacząco kolor naturalnych?
    Pozdrawiam, s.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężka sprawa. Może wypróbuj zastosowanie płukanki na związane włosy. Zwiąż włosy trochę powyżej farbowanej części włosów i płucz tylko ją. Niestety płukanka po pierwsze działa doraźnie, a po drugie i tak pewnie będzie widoczna różnica w kolorze.

      Usuń
  3. A juz myslalam, ze bedzie to efekt dlugotrwaly :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Używałam jej ale ze zbyt marnym skutkiem. Jeśli dałam małą ilość roztworu to nie bylo żadnego efektu. A jeśli dużo więcej to miałam fioletowe włosy, których ciężko bylo się potem pozbyć.:-/

    OdpowiedzUsuń
  5. Przed mi się bardziej podobało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi niestety mniej, ponieważ mam chłodny typ urody i ciepłe odcienie włosów mi nie pasują.

      Usuń
  6. A jakieś sposoby na ocieplenie koloru? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tą chwilę przychodzą mi do głowy: płukanki z łupin cebuli, kwiatów nagietka, rumianku lub maska z miodem. Oczywiście liczy się systematyczność. Może poszukam jeszcze w swoich szprgałach i za jakiś czas wrzucę wpisa na ten temat:-)

      Usuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.