środa, 30 września 2015

Aktualizacja włosów – wrzesień

W tym miesiącu włosów nie podcinałam wcale, urosły ok. 1,5 cm, więc ich obecna długość wynosi 80,5 cm. Ponieważ ostatnio podcinałam końce włosów na początku sierpnia, kolejne cięcie planuję pod koniec października (przed farbowaniem henną). Póki co zarówno na kondycję całych włosów jak i końcówek narzekać nie mogę, więc chcąc jeszcze włosy nieco zapuścić zamierzam nieco rzadziej podcinać końce.

 
Zgodnie z zapowiedzią postanowiłam koloryzować włosy mieszanką ziołową co miesiąc. Trzecia koloryzacja henną khadi ciemny brąz miała miejsce w ostatnich dniach sierpnia. Czwartą wykonam na dniach. Zdjęcia aktualizacyjne były więc robione po miesiącu od farbowania i choć kolor jak zwykle dość intensywnie się wypłukiwał to jednak dostrzegam pewien progres. Z każdą kolejną koloryzacją kolor staje się trwalszy i ciemniejszy – nie jest to co prawda jeszcze prawdziwie ciemny brąz, ale nawet taki „wypłukany” brąz jest intensywny i znacznie ciemniejszy niż mój naturalny kolor włosów.

We wrześniu w kwestii wcierek do skóry głowy panowała na mojej głowie różnorodność:-) Mniej więcej do połowy września stosowałam maść końską (klik, klik), potem sięgałam po sok z czarnej rzepy i wodę brzozową (na zmianę). Nadal także wykorzystywałam Darsonval (klik) w pielęgnacji skóry głowy, choć już nie tak często jak w sierpniu, bo co drugi dzień.
 
W ostatnim miesiącu niestety ze względu na brak czasu (a po części niestety także i chęci…) niemal całkowicie zarzuciłam olejowanie włosów. W październiku zdecydowanie muszę się bardziej zmobilizować.

Gotowych kosmetyków używałam raczej niewiele. Mycie włosów sprowadzało się do stosowania na zmianę dwóch szamponów: Sylveco (recenzja) i Green Pharmacy z dziegciem brzozowym - śmierdzi strasznie, ale moja skóra głowy go lubi, włosy też (ma w swoim składzie także hennę). Do odżywienia włosów wybierałam najczęściej: odżywkę Nivea long repair (recenzja), odżywkę Garnier Fructis oil repair 3 (recenzja) oraz balsam Agafii na kwiatowym propolisie - lekki a jednocześnie treściwy balsam, który dobrze działa zarówno nakładany na skórę głowy (nawilża, nie obciąża), jak i na włosy (nawilża i zmiękcza). Końce nadal zabezpieczam silikonowym serum CHI argan oil (recenzja).

Październik będzie dla mnie dość „pracowity”, bo mam całkiem sporo ciekawych produktów do włosów, które chcę w najbliższym czasie wypróbować:-) Muszę także postawić na znacznie treściwszą jesienną pielęgnację włosów.
 

14 komentarzy:

  1. Piękne włosy od głowy aż po same końce :) Długość godna pozazdroszczenia

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne włosy :D chciałabym takie mieć :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku jakie piękne :) Chciałabym takie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prezentują się cudnie...połysk zwala z nóg! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Włosy wyglądają cudnie, szkoda że u mnie tak nie jest

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejuuu, ja też chcę taki blask! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta długość <3
    Cudowne!

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, dziękuję Wam za bardzo, bardzo miłe słowa:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałe włosy :) szczerze zazdroszcząc dodaję do obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale są cudowne, ta długość i do tego takie zdrowe :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.