niedziela, 29 listopada 2015

Aktualizacja włosów – Listopad

W ostatnim miesiącu włosów nie podcinałam wcale, urosły o 2 cm, więc ich obecna długość wynosi 79 cm.
W rzeczywistości kolor jest bardziej brązowy.
Końce są powykręcane po całonocnym koczku;-)

W listopadzie pielęgnacja moich włosów była raczej uproszczona, szczególnie pod względem kosmetycznym, jako że ostatnio staram się „wymęcząć” część kosmetyków. Wreszcie udało mi się dobrnąć do dna szamponu Timotei do brązowych (400 ml…), wykończyłam także balsam Agafii nr 4. Obecnie staram się wykorzystać do końca: dwa szampony (Sylveco pszeniczny i Green Pharmacy dziegciowy), maskę (Biovax do ciemnych), odżywkę z Carrefoura i odżywkę Nivea long repair.

czwartek, 26 listopada 2015

MSM suplement diety dla zdrowia i urody

O MSM przeczytałam dobrych kilka lat temu na forum laboratoriumurody.pl. Było tam mnóstwo wiedzy i pochlebnych opinii na temat tego suplementu. Ostatnio sobie o nim przypomniałam i stwierdziłam, że skoro nie chcę brać „tabletek na włosy” z apteki to MSM będzie zdrowszą i skuteczniejszą alternatywą:-)



Czym jest MSM?

MSM to skrót od metylosulfonylometan, czyli siarka organiczna. Ma postać bezwonnego białego proszku. MSM naturalnie występuje np. w warzywach, owocach czy mleku. Niestety jest to związek bardzo wrażliwy choćby na obróbkę termiczną (gotowanie czy zamrażanie).


Po co suplementować MSM?

MSM to po prostu siarka, a siarka stanowi jeden z podstawowych pierwiastków w organizmie. Siarka konieczna jest do syntezy białek, hormonów, tkanki łącznej oraz enzymów. Organizm człowieka składa się przede wszystkim z tkanki łącznej, której najważniejszym składnikiem jest kolagen (a jego głównym składnikiem jest siarka). Bez odpowiedniej ilości siarki nie potrafilibyśmy wytwarzać zdrowych i poprawnie funkcjonujących komórek.

Przy niedoborze siarki występuje nadmierne rogowacenie naskórka, bóle stawów, łamliwość i wypadanie włosów, choroby paznokci, chroniczne zmęczenie, a nawet depresja.

MSM usuwa z organizmu toksyny oraz przyspiesza krążenie krwi. Niweluje stany zapalne, łagodzi ból mięśni oraz ułatwia ich regenerację. Łagodzi objawy alergii, zmniejsza ból, obrzęk, sztywność i stan zapalny stawów (zmniejsza lub całkowicie zatrzymuje degenerację chrząstki stawowej).

MSM to bezpieczny suplement, jego toksyczność porównuje się do toksyczności wody.

wtorek, 24 listopada 2015

Moja zakupowa wish-lista na 1 grudnia:-)

Jak zapewne wiele z Was wie, za tydzień będzie w Polsce obchodzony Dzień Darmowej Dostawy. W zeszłym roku go najzwyczajniej w świecie przegapiłam;-) W tym roku czaję się na ten dzień już od jakiegoś czasu:-)



Na czym polega akcja? W skrócie – podczas DDD możemy robić zakupy online w wielu sklepach bez ponoszenia kosztów wysyłki.

Ja sama zwykle robię kilka razy w roku większe zakupy kosmetyczne (czy np. książkowe) i dzięki temu w większości sklepów i tak przesyłkę mam darmową. Nie mniej jednak DDD to nie lada gratka, szczególnie wtedy, gdy chcemy kupić jakieś pojedyncze produkty z różnych sklepów. Przy zakupie jedynie jakiejś odżywki za 10-15 zł nie opłaca się płacić dodatkowo połowę tej sumy albo nawet drugie tyle za przesyłkę. Dzień Darmowej Dostawy jawi mi się więc jako szczególnie atrakcyjny jeśli chodzi o pojedyncze trudnodostępne kosmetyki.

niedziela, 22 listopada 2015

Olej arganowy – na twarz i włosy

Olejek arganowy – jest jednym z najdroższych i najbardziej pożądanych surowców kosmetycznych. Jest bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe (80%), głównie kwasy omega-9 (48%) i omega-6 (32%), zawiera dużą dawkę witaminy E.

Działa intensywnie antyoksydacyjnie, chroni skórę przed zniszczeniami, działa przeciwzapalnie i łagodząco. Wzmacnia włosy, zmniejsza ich łamliwość, przeciwdziała rozdwajaniu się końcówek, intensywnie nabłyszcza.


Olej arganowy testowałam przy współpracy ze sklepem cosdlazdrowia.pl. Pochodzi on z pierwszego tłoczenia i jest tłoczony na zimno. Kosztuje ok. 15-20 zł/50 ml Jest dostępny tutaj.

Opakowanie tego oleju arganowego to butelka z ciemnego szkła, posiada atomizer, który ułatwia dozowanie oleju. Olej ma neutralny zapach (jakby lekko orzechowy) i jasną, lekko słomkową barwę.

wtorek, 17 listopada 2015

Kwas hialuronowy – półproduktowe nawilżanie:-)

Z półproduktów póki co korzystałam bardzo rzadko (chyba, żeby pod półprodukty podpiąć oleje). Do tej pory właściwie ograniczałam się jedynie do kilku, dostępnych „od ręki” w każdej aptece (np. gliceryna, witamina E, olejki eteryczne itp.). Do prawdziwie półproduktowego zamówienia zbieram się jak sójka za morze… Zawsze znajdę coś ważniejszego do kupienia;-) Nie mniej jednak czasem przeglądam ofertę półproduktową i powoli tworzę moją wish-listę. Jednym z pierwszych półproduktów, który znalazł się na tej liście był kwas hialuronowy (obok keratyny i wyciągu z aloesu). Kwas hialuronowy 3% miałam okazję przetestować przy współpracy ze sklepem cosdlazdrowia.pl.


Od producenta: 3% roztwór kwasu hialuronowego w postaci żelu to aktywne serum odmładzająco-wygładzająco-regenerujące do twarzy ciała i włosów. Unikatowa kombinacja trzech rodzajów cząsteczek o różnych wielkościach: HMW + LMW + ULMW, wykazuje zdolność przenikania w głąb skóry, dzięki czemu pielęgnacja jest gruntowna i długotrwała. Serum odznacza się zaawansowaną zdolnością zatrzymania wody w skórze, czego efektem jest natychmiastowa poprawa gładkości i jędrności. Dzięki zastosowaniu 3% serum Twoja skóra bardzo szybko odzyska elastyczność, gładkość, a widoczne zmarszczki ulegną spłyceniu.

niedziela, 15 listopada 2015

Krem z masłem mango Planeta Organica – nie tylko do rąk:-)

Kremowanie włosów to temat, który przewinął się już na moim blogu kilka razy. Ostatnio postanowiłam sobie przypomnieć o tym sposobie dbania o włosy i przy okazji zebrać garść informacji na temat samego kremowania w jednym wpisie:-) W tym celu wykorzystałam nawilżający krem do rąk z masłem mango Planeta Organica.



Trochę o kremowaniu włosów

Kremowanie włosów to metoda, która okazuje się być bardzo ciekawą alternatywą dla klasycznej pielęgnacji włosów, szczególnie olejowania. Kremowanie jest pod tym względem łatwiejsze – w końcu sprowadza się jedynie do nałożenia na włosy kremu:-)


Dla kogo jest ta forma pielęgnacji?

Jako alternatywa dla klasycznego olejowania kremowanie powinno sprawdzić się u osób, które np. mają problemy ze zmyciem oleju, nie mają czasu na klasyczne olejowanie włosów czy mają problem z doborem właściwego oleju.

Kremowanie włosów jest dobrym sposobem dbania o włosy dla zabieganych (choć ja osobiście nie polecam rezygnacji z olejowania włosów). Jako, że w kremach mamy już gotową mieszankę olejów i substancji nawilżających, można „na szybko” zadbać o kompleksową pielęgnację. Ponadto sama forma kremu sprawia, że kosmetyk szybko się wchłania i nie będziemy mieć trudności z jego zmyciem (trudniej nim także włosy obciążyć).

czwartek, 12 listopada 2015

Gorzkie pestki moreli – jeść czy nie jeść?

Spożywanie gorzkich pestek moreli (a właściwie witaminy B17) budzi wiele kontrowersji. Jedni twierdzą, że witamina B17 to lek na raka, inni, że jest trująca. Choć czytałam na ten temat sporo, to jednak nadal nie jestem przekonana, czy pestki moreli faktycznie mogą przyczynić się do wygrania nierównej walki z rakiem. Uważam jednak, że witamina B17 zawarta w pestkach moreli na pewno nie szkodzi zdrowiu, a może pomóc. Nasi dziadkowie przez całe życie jadali produkty ją zawierające (kasze, pestki owoców itp.) i cieszyli się dobrym zdrowiem. Ja sama od ponad pół roku niemal codziennie zjadam po kilka gorzkich pestek moreli i nie zauważyłam żadnych niepożądanych skutków ubocznych. Dlatego dziś chciałabym przybliżyć Wam nieco ten temat:-)

PS. Nie jestem żadnym specjalistą w tej dziedzinie, dlatego wszystkie informacje zamieszczam tutaj w ramach ciekawostki.



Pestki moreli są bogate w magnez, cynk, nienasycone kwasy tłuszczowe, a także białko i błonnik. Charakterystyczny gorzki smak pestek spowodowany jest wysoką zawartością witaminy B17 (inaczej amigdalina albo letril) - jest to naturalna substancja, działająca zapobiegawczo na schorzenia nowotworowe.

Amigdalina występuje także w 1200 gatunkach różnych roślin. Znajdziemy ją m.in. w fasoli (bób, ciecierzyca, soczewica), orzechach (gorzkie migdały, macadamia, nerkowca), jagodach (jeżyna, aronia, malina, truskawka) czy nasionach (lnu, sezamu, chia). Jednak najwięcej witaminy B17 znajdziemy w pestkach owoców, takich jak morele, brzoskwinie, nektaryny, śliwki, jabłka, gruszki, wiśnie czy czereśnie. 

wtorek, 10 listopada 2015

Biały Jeleń – szampon nawilżające kozie mleko

Od producenta:  Szampon do włosów BIAŁY JELEŃ hipoalergiczny - kozie mleko został opracowany specjalnie dla osób z dolegliwościami alergicznymi oraz problemami charakterystycznymi dla wrażliwej skóry głowy. Przeznaczony jest dla włosów cienkich, matowych, zniszczonych zabiegami fryzjerskimi. Delikatna formuła oparta na łagodnych środkach myjących skutecznie oczyszcza włosy. Szampon zapewnia wyjątkowe nawilżenie, odżywienie, ułatwia rozczesywanie, minimalizuje efekt puszenia włosów.

Nie zawiera: SLES-u, silikonów, alergenów zapachowych,  sztucznych barwników, alkoholu i Cocamide DEA.

Przebadano dermatologicznie wśród osób o skórze wrażliwej ze skłonnością do atopii. Posiada pozytywną ocenę dyplomowanej fryzjerki.



Skład

Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Sodium C14-16 Olefin Sulfonate, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Decyl Glucoside, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Starch, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Panthenol, Glycerin, Caprae Lac Extract, Propylene Glycol, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Polyquaternium-10, Tetrasodium EDTA, Citric Acid, Ethalkonium Chloride Acrylate/HEMA/Styrene Copolymer, PEG/PPG-120/10 Trimethylolpropane Trioleate, Laureth-2, Sodium Benzoate, Parfum.

niedziela, 8 listopada 2015

Gąbeczki Calypso – moje „must have” w pielęgnacji twarzy

Dziś chciałabym się z Wami podzielić moim ostatnim odkryciem:-) Nie jest to żadna nowość, bo gąbeczki Calypso są na rynku już od kilku lat. Mimo to jakoś nigdy nie zwracałam na nie uwagi w drogerii. Zwykle sięgałam wyłącznie po sprawdzoną gąbkę Syrena (rewelacyjna do mycia ciała) i tyle:-) Na gąbeczki Calypso natknęłam się któregoś razu na Wizażu.

Gąbeczki do mycia twarzy, choć mogą się wydawać czymś zwykłym, to w mojej pielęgnacji twarzy pełnią ważną rolę. To wsparcie w codziennej pielęgnacji – oszczędność czasu i zwiększenie skuteczności oczyszczania cery.


Od producenta:
Celulozowe gąbeczki do demakijażu wzbogacone włóknami bawełny. Niezwykle miękkie i delikatne dla skóry. Są hipoalergiczne, dlatego mogą być stosowane przez osoby o wrażliwej skórze.

Pełna nazwa gąbeczek brzmi: Calypso Natural Demake-Up, Gąbeczki do demakijażu (gąbki są nasączone tonikiem oczyszczającym, który wypłukuje się po pierwszym użyciu gąbki). W opakowaniu znajdziemy dwie gąbki.

środa, 4 listopada 2015

Relaksujący olejek do masażu Bania Agafii
- kolejny hit dla moich włosów:-)

Dziś mam dla Was recenzję drugiego olejku do masażu z serii Bania Agafii, który wylądował u mnie w koszyku podczas zakupów na Iwos.pl. Z serii Bania Agafii do wyboru są trzy olejki do masażu: delikatny, relaksujący i ujędrniający. Wszystkie te olejki mają bardzo ładne, całkowicie naturalne składy. O olejku delikatnym pisałam tutaj. Dziś przyszedł czas jego brata;-)


Od producenta: Delikatny zapachowy olejek pomoże zrelaksować się i zregenerować siły, a syberyjskie zioła zatroszczą się o piękno i zdrowie skóry.

Skład

Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil (olej lniany), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil (olej słonecznikowy), Salvia Officinalis (Sage) Oil (olejek szałwiowy), Mellissa Officinalis Leaf Oil (olejek z melisy), Organic Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil (organiczny olejek lawendowy), Calluna Vulgaris Flower oil (olejek wrzosowy).

poniedziałek, 2 listopada 2015

Porównanie mieszanek koloryzujących Khadi
– w puszce vs. w pudełku

Tutaj pisałam o tym, że mieszanki ziołowe Khadi, które można kupić w pudełkach i te które można kupić w puszkach to produkty różnych firm. Jako, że ostatnio udało mi się użyć po raz pierwszy farby Khadi z pudełka, w końcu jestem w stanie powiedzieć coś konkretnego na temat podobieństw i różnic, które dostrzegłam korzystając z obu wersji mieszanek ziołowych Khadi w kolorze ciemnego brązu. Dotychczas spotykałam się z różnymi, nie raz wręcz skrajnymi opiniami na temat jakości obu mieszanek – jedni uważają, że Khadi w pudełku bije na głowę tą puszkową, inni zaś piszą, że mieszanki nie różnią się od siebie wcale. Gdzie leży prawda? W tym wpisie postaram się to ustalić:-) Na własnej skórze głowy i włosach testowałam obie mieszanki.


PS. Polecam zaopatrzyć się w herbatkę albo nawet przekąskę, bo wpis jest dłuuugi…;-)

Zanim przejdę do właściwego porównania obu mieszanek, chcę Was uczulić na kilka kwestii:

- koloryzacja ziołowa (henna, indygo) może przynosić różne efekty w zależności od rodzaju i kondycji włosów (to, że te mieszanki dały takie a nie inne rezultaty na moich włosach nie jest jednoznaczne z tym, że tak samo zachowałyby się na Waszych włosach);

- porównanie (mimo moich starań) nie jest całkowicie obiektywne – musiałabym mieć dwie głowy, a na każdej takie same włosy i dopiero testując w tym samym czasie obie henny oddzielnie mogłabym ocenić je całkowicie obiektywnie;-)