niedziela, 15 listopada 2015

Krem z masłem mango Planeta Organica – nie tylko do rąk:-)

Kremowanie włosów to temat, który przewinął się już na moim blogu kilka razy. Ostatnio postanowiłam sobie przypomnieć o tym sposobie dbania o włosy i przy okazji zebrać garść informacji na temat samego kremowania w jednym wpisie:-) W tym celu wykorzystałam nawilżający krem do rąk z masłem mango Planeta Organica.



Trochę o kremowaniu włosów

Kremowanie włosów to metoda, która okazuje się być bardzo ciekawą alternatywą dla klasycznej pielęgnacji włosów, szczególnie olejowania. Kremowanie jest pod tym względem łatwiejsze – w końcu sprowadza się jedynie do nałożenia na włosy kremu:-)


Dla kogo jest ta forma pielęgnacji?

Jako alternatywa dla klasycznego olejowania kremowanie powinno sprawdzić się u osób, które np. mają problemy ze zmyciem oleju, nie mają czasu na klasyczne olejowanie włosów czy mają problem z doborem właściwego oleju.

Kremowanie włosów jest dobrym sposobem dbania o włosy dla zabieganych (choć ja osobiście nie polecam rezygnacji z olejowania włosów). Jako, że w kremach mamy już gotową mieszankę olejów i substancji nawilżających, można „na szybko” zadbać o kompleksową pielęgnację. Ponadto sama forma kremu sprawia, że kosmetyk szybko się wchłania i nie będziemy mieć trudności z jego zmyciem (trudniej nim także włosy obciążyć).



Jaki krem wybrać?

Podstawowym wymogiem jest dobry skład kremu, ważne by krem miał wysoko w składzie oleje. Oczywiście nie każdy krem będzie dobry i nie każdy sprawdzi się u wszystkich. Najbardziej popularnym kremem jest krem do ciała Isany z masłem Shea i kakao – ma dużą pojemność, niezły skład, ładnie pachnie, jest łatwo dostępny i kosztuje niewiele (ok. 10 zł/500 ml). Jako, że ostatnio kupiłam krem do rąk z masłem mango o ładnym składzie, postanowiłam go wykorzystać także w celu kremowania włosów.


Skład: Aqua with infusions of Organic Mangifera Indica Seed Butter, Tamarind Extract, Organic Laurus Nobilis Leaf Oil, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Sodium Stearoyl Glutamate, Xantan Gum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum.

W składzie kremu znajdziemy: masło mango (producent deklaruje, że jest go 15%), ekstrakt z tamaryndowca indyjskiego, olej laurowy, emolient, humektant, kondycjoner, zagęstnik, regulator pH, zapach, konserwant.


Masło mango – bogate w długołańcuchowe kwasy tłuszczowe o silnych właściwościach odżywczych, i wzmacniających włosy, zamyka łuski włosów oraz odbudowuje ich płaszcz hydrolipidowy co chroni włosy przed wysuszaniem. Masło mango jest także naturalnym filtrem przeciwsłonecznym. Pod względem składu i zastosowania zbliżone jest do masła kakaowego.

Tamaryndowiec – zapobiega infekcjom, ma działanie przeciwzapalne, zapobiega pojawieniu się łupieżu i kruchości włosów.

Olej laurowy – działa przeciwgrzybicznie, rozwiązuje problemy z łupieżem i wypadaniem włosów, reguluje wydzielanie sebum oraz zapobiega przetłuszczaniu skóry głowy, wzmacnia mieszki włosowe i pobudza wzrost włosów.


Krem do rąk z masłem mango Planeta Organica kosztuje ok. 11 zł/75 ml i można go kupić np. tutaj. Z tej samej linii jest także balsam do włosów, który przy podobnym składzie i cenie ma dużo większą pojemność (250 ml). Ja póki co wypróbowałam tylko balsam do włosów z olejkiem makadamia i zachwycił mnie do tego stopnia, że na moją „chciej-listę” wpiszę także ten z masłem mango właśnie oraz z olejem awokado:-)


Wracając do samego kremu do rąk z masłem mango… Ma on bardzo fajną konsystencję (treściwą, ale niezbyt gęstą), dzięki czemu łatwo się go nakłada. Krem pachnie bardzo przyjemnie – delikatnie, słodko – owocowo, kojarzy mi się z gumą Mambą;-) Na dłoniach spisuje się dobrze, choć nie jest moim ideałem – wchłania się szybko, fajnie nawilża i odżywa dłonie, pozostawia jednak na skórze trochę lepiący się film.


Jak w praktyce wygląda kremowanie włosów?

Według mnie krem najlepiej nakładać na uprzednio zwilżone włosy (spryskane nawilżającą mgiełką lub po prostu wodą). Samo nakładanie kremu nie jest niczym skomplikowanym – po prostu rozcieramy w dłoniach porcję kremu i nakładamy na włosy jak odżywkę (ja pomijam skórę głowy i włosy u nasady, za to szczególną uwagę poświęcam końcom włosów). Potem splatamy włosy w warkocz/koczek i po pewnym czasie (ja krem na włosach trzymam godzinę lub dwie, czasem więcej) myjemy włosy szamponem. Szampon nie musi być mocny. Myślę, że praktycznie każdy delikatny szampon poradzi sobie ze zmyciem kremu (krem spływa z włosów już przy kontakcie z samą wodą). Po umyciu włosów można na chwilę nałożyć na włosy jakąś lekką odżywkę (ja ostatnio używam balsamu na kwiatowym propolisie Agafii).


Efekty kremowania

Sporo zależy od składu kremu, którego użyjemy (najlepiej by miał w składzie oleje, które lubią nasze włosy), ale niemal w każdym wypadku włosy po kremowaniu są bardzo dobrze odżywione i dociążone.

Krem do rąk z mango spisał się na moich włosach naprawdę nieźle:-) Włosy są po jego użyciu znacznie lepiej nawilżone niż po zastosowaniu samego balsamu Agafii. Są też bardziej mięsiste, błyszczące i gładsze.

**********

Choć nie stosuję tego sposobu pielęgnacji regularnie to i tak uważam, że kremowanie jest fajną alternatywą dla olejowania włosów, to bardzo zbliżona pielęgnacja do znanej metody OMO (odżywka – mycie – odżywka). Kremowanie jest świetnym sposobem dla leniuchów na treściwszą i bardziej olejową pielęgnację włosów:-)

8 komentarzy:

  1. kiedyś będę musiała wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też ostatnio pokremowałam po wieeelu latach przerwy. A przed tą przerwą z kremowania skorzystałam aż...raz :D No ale teraz masełko Isany sprawdza się świetnie w tej roli, więc chyba się zakumplujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie kremy świetnie sprawdzają się też na skórze głowy (olejować nie mogę).
    Ale jeśli chodzi o czasochłonność to jednak wolę olejowanie włosów - nałożenie oleju zajmuje mniej czasu (krem jest gęstszy, więc ciężej się rozprowadza, nawet po zmoczonych włosach).

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja włosy kremuję tylko wtedy, gdy nie mogę dłużej czekać, żeby krem wchłonął się w dłonie :D

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam efekt mięsistych, błyszczących i gładkich włosów:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem kremuję włosy gdy nie mam czasu na nic dłuższego i bardziej odżywczego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeżeli pachniałby jak prawdziwe mango, to kupuję!

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie jednak lepiej sprawdza się na długości olejowanie, ale kiedyś często kremowalam skalp kremem z.mocznikiem o było idealnie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.