niedziela, 20 grudnia 2015

Bania Agafii, Maska do twarzy dziegciowa oczyszczająca

Od producenta: 
Maska dziegciowa głęboko oczyszcza skórę twarzy, otwiera pory i kontroluje pracę gruczołów łojowych. Składniki wchodzące w skład maski, usuwają podrażnienia, przywracając skórze zdrowy i zadbany wygląd.



Skład

Aqua, Dicaprylyl Ether, Butirospermum Parkii (Shea Butter), Organic Salvia Officinalis Leaf Extract, Mel, Rapa Salt, Pix Liquida Betula, Kaolin, Glyceryl Stearate, Organic Borago Officinalis Oil, Cetearyl Alcohol, Sorbitane Stearate, Sodium Cetearyl Sulfate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Citric Acid.


W składzie znajdziemy: emolienty, masło Shea, organiczny wyciąg z szałwii, miód, sól rapa, dziegieć, glinka biała, organiczny olej z ogórecznika, emulgator, sub. myjąca (słabsza niż SLES), zagęstnik, zapach, konserwanty, regulator pH.


Najciekawsze składniki i ich właściwości:

Masło Shea – substancje zawarte w maśle chronią i wzmacniają cement komórkowy warstwy rogowej skóry; masło Shea wygładza, nawilża i poprawia elastyczność skóry, jest także naturalnym filtrem słonecznym.

Szałwiaposiada właściwości przeciwzapalne oraz przeciwbakteryjne; ułatwia gojenie się ran, zmniejsza stany zapalne, redukuje wydzielanie serum.

Miód – posiada właściwości antybiotyczne, hamuje rozwój bakterii, wirusów i grzybów; oczyszcza, nawilża i regeneruje skórę.

Sól rapa – otwiera pory i oczyszcza skórę.

Dziegieć brzozowy – jest produktem naturalnym, pozyskanym w wyniku suchej destylacji kory brzozy; wykazuje silne działanie odkażające, przeciwświądowe, przeciwzapalne, wysuszające i przeciwgrzybiczne, łagodzi zmiany ropne, reguluje wydzielanie sebum, wzmacnia włosy. Uwaga: dzięgieć uwrażliwia skórę na światło słoneczne (może wywołać podrażnienia i przebarwienia).

Glinka biała – glinka o delikatnym działaniu kosmetycznym, posiada właściwości ściągające, odżywiające i regenerujące, działa łagodząco i ułatwia gojenie się ran.

Olej z ogórecznika – wygładza, ujędrnia i rozjaśnia skórę, przywraca jej elastyczność i redukuje zaczerwienienia.

*********

Opakowanie: Całkiem spora (100 ml) saszetka z nakrętką:-) O ile nie jestem fanką produktów w saszetkach, o tyle to opakowanie bardzo przypadło mi do gustu:-)

Zapach: Ładny, dość delikatny, ziołowy. Na szczęście w niczym nie przypomina „dziegciowego smrodku” znanego choćby z szamponu Green Pharmacy.

Konsystencja: Dość zbita, gliniasta.

Wydajność: Bardzo dobra. Maseczkę stosowałam mniej więcej 3 razy w tygodniu i wystarczyła mi na  prawie dwa miesiące stosowania.

Cena i dostępność:  ok. 6-10 zł/100 ml  Nie jest tak łatwo ją dostać nawet w sklepach internetowych (często nie ma jej „na stanie”). O dziwo, udało mi się ją dostać stacjonarnie:-)



Moje wrażenia

Maseczkę nakładałam na oczyszczoną twarz, często tuż po wykonaniu peelingu. Po 10-15 minutach zmywałam ją z twarzy ciepłą wodą. Trzeba przyznać, że jest to maseczka trudna do zmycia, szczególnie jeśli pozwoli jej się wyschnąć na twarzy (zasycha jak glinki). Jakiś czas temu zaczęłam ją zmywać z pomocą gąbeczki Calypso i jest to sposób o niebo wygodniejszy niż zwykłe zmywanie maseczki dłońmi.

Maseczka ta pozostawia skórę przyjemnie gładką i miękką. Cera staje się matowa, pory zostają zwężone i tym samym stają się mniej widoczne. Skóra staje się nieco jaśniejsza, uspokojona (maseczka zmniejsza niedoskonałości i zaczerwienienia, przyspiesza ich gojenie się).  

Maseczka trochę wysusza moją cerę (choć nie tak, jak glinki). Zwykle nie pozwalam jej wyschnąć na twarzy i co jakiś czas zwilżam ją wodną mgiełką, dzięki czemu maseczkę łatwiej się zmywa i nie wysusza już tak skóry tylko po prostu ją matowi.

Uważam jednak, że maseczki mają raczej doraźne działanie i ta nie jest tutaj wyjątkiem. Fajnie wspomaga ogólną pielęgnację cery, ale nie jest cudem, który uleczy nam skórę – po zaprzestaniu regularnego stosowania, skóra szybko wraca do „normy”.


Podsumowując: Moim zdaniem jest to świetna maska, jedna z najlepszych, jakie stosowałam (choć moich testów nie było zbyt wiele). Jest słusznie wychwalana przez wielu. Polecam do cer mieszanych/tłustych, problematycznych.

PS. Miałam sobie zrobić mały zapasik tej maski podczas moich zakupów w DDD, ale ze względu na „brak w magazynie” musiałam się zadowolić inną maseczką z tej serii – wybrałam tę z mlekiem łosia, ale do dziegciowej z pewnością jeszcze powrócę:-)

9 komentarzy:

  1. Kusi mnie już od jakiegoś czasu, ale niestety zawsze kiedy robię zakupy nie ma jej na stanie :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam o niej same superlatywy :)
    Chyba wreszcie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam z mlekiem łosia i oczyszczajacą :) dziegciowa mam zamiar kupic :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jej jeszcze ale nie wiem czy polubiłabym się z zapachem;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię maseczek które ciężko się zmywa ale mimo to chętnie bym ją wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawiła mnie ta maska. Przy kolejnych zakupach rosyjskich kosmetyków wrzucę ja do koszyka. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że u mnie by się dobrze sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię maseczki z tej serii, na tą również zamieram się skusić :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.