środa, 2 grudnia 2015

Green Pharmacy, Szampon przeciwłupieżowy
Dziegieć brzozowy i cynk

Powoli dobijam do dna tego „wyjątkowo pachnącego” szamponu, czas więc na jego recenzję:-) Szampon ten przydzieliłabym do grupy oczyszczająco-leczniczych.


Od producenta: 
W ziołowych szamponach serii Green Pharmacy zebraliśmy wszystko czym obdarza nas Natura. Dziegieć to naturalny środek przeciwłupieżowy. Działa przeciw drobnoustrojom,  łagodzi złuszczanie i nieprzyjemny świąd skóry. Reguluje pracę gruczołów łojowych, chroni przed nadmiernym wydzielaniem sebum. Aktywny cynk wzmacnia proteiny włosów. Szampon poprawia stan cebulek, łagodzi wypadanie włosów, pielęgnuje i koi skórę głowy. Włosy stają się zdrowe, nawilżone, elastyczne i pełne blasku.


Skład

Aqua, Sodium Myreth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Cocamide DEA, Sodium Chloride, PEG-12 Dimethicone, Polyquaternium-10, Betula Alba Oil, Panthenol, Betula Alba Buds Extract, Eucalyptus Globulus Leaf Extract, Acorus Calamus Root Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Lawsonia Inermis Extract, Salicylic Acid, Zinc Sulfate, Citric Acid, Parfum, Propylene Glycol, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Benzyl Benzoate, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional.

 
W składzie znajdziemy: sub. myjące (w tym SMS podobny do SLS)emulgator, zagęstnik, silikon, antystatyk, olejek z brzozy, humektanty, ekstrakty z: brzozy, eukaliptusa, tataraku, rozmarynu, henny; kwas salicylowy, siarczan cynku, regulator pHzapach, konserwanty.

Szampon z dziegciem z Green Pharmacy, jak chyba większość szamponów przeciwłupieżowych nie jest szamponem delikatnym. Producent chwali się tym, że szampon nie zawiera SLS i SLES, owszem. Zawiera jednak inną substancję, której ewentualny potencjał podrażniający jest taki sam. Podkreślam tu słowo ewentualny, bo nie wszystkim SLS może przeszkadzać. Ja co drugie mycie używam szamponów bardziej oczyszczających (najczęściej z SLES) i moja skóra głowy nie narzeka. Ze względu na zawartość ziół, kwasu salicylowego i cynku szampon ten będzie pomagał w przypadku problemów skóry głowy (swędzenie, łupież, przetłuszczanie).



Najciekawsze składniki i ich wpływ na włosy:

Dziegieć brzozowy – jest produktem naturalnym, pozyskanym w wyniku suchej destylacji kory brzozy; wykazuje silnie działanie odkażające, przeciwświądowe, przeciwzapalne, wysuszające i przeciwgrzybiczne, łagodzi zmiany ropne, reguluje wydzielanie sebum, wzmacnia włosy. Uwaga: dzięgieć uwrażliwia skórę na światło słoneczne (może wywołać podrażnienia i przebarwienia).

Ekstrakt z eukaliptusa – działa bakteriobójczo, przeciwgrzybicznie i antywirusowo, przyspiesza także regenerację uszkodzonych tkanek, leczy stany zapalne skóry, pobudza krążenie krwi (a tym samym dotlenia cebulki włosów i przyspiesza porost włosów), łagodzi swędzenie skóry, pomaga zwalczyć łupież, reguluje wydzielanie sebum.

Ekstrakt z kłącza tataraku – wzmacnia włosy i hamuje ich wypadanie, odżywia włosy, likwiduje łupież, poprawia ukrwienie skóry głowy, dzięki czemu cebulki włosów są lepiej dotlenione, pobudza wzrost włosów.

Ekstrakt z rozmarynu – reguluje wydzielanie sebum, stymuluje odrost włosów, działa ściągająco, oczyszczająco i odżywczo. Wygładza i nabłyszcza włosy, ułatwia rozczesywanie, łagodzi podrażnienia oraz poprawia krążenie zapobiegając tym samym nadmiernemu wypadaniu włosów.

Henna – wykazuje właściwości odkażające, przeciwgrzybiczne, przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne, odżywia skórę głowy, wzmacnia cebulki włosów, zapobiega łupieżowi, dodaje włosom objętości. Henna ułatwia aktywnym składnikom wnikanie do wnętrza włosa i jego cebulki.

Siarczan cynku – przyspiesza regenerację skóry, działa przeciwzapalnie, wzmacnia włosy i ogranicza ich wypadanie.

Kwas salicylowy działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie, usuwa łupież.

*********

Opakowanie: Butelka z ciemnego plastiku o pojemności 350 ml z wygodnym dozownikiem.

Zapach: Ten szampon określiłabym mianem „śmierdziel”;-) Pachnie (w zależności od nosa) asfaltem, papierosami lub wędzonką.

Konsystencja: Żelowa, średnio gęsta.

Wydajność: Całkiem niezła, szczególnie biorąc pod uwagę pojemność szamponu.

Cena i dostępność:  ok. 8 zł/350 ml  Szampon jest dostępny w wielu drogeriach i aptekach.


Moje wrażenia

Na początku zaznaczę, że szampon ten kupiłam nie ze względu na fakt, że jest on skierowany do osób mających problem z łupieżem (ja nie mam), ale ze względu na jego skład (głównie obecność henny). Nie miałam wielkich oczekiwań wobec tego szamponu – miał po prostu myć i nie podrażniać, a gdyby jeszcze trochę ograniczył przetłuszczanie się skóry głowy i lekkie swędzenie (które czasem mnie dopada) to byłoby super. Jak się sprawdził?

Szampon ten dobrze oczyszcza skórę głowy i włosy, bez problemu zmywa wszelkie oleje, dobrze się pieni. Jeśli chodzi o jego działanie to zdecydowanie na plus postrzegam dłuższą świeżość włosów - gdy używałam go regularnie na zmianę z delikatniejszym szamponem Sylveco mogłabym nawet myć włosy co trzy dni, mam jednak wrażenie, że efekt jest doraźny. Szampon dziegciowy dobrze oczyszcza i koi skórę głowy, nie ma mowy o ewentualnym swędzeniu (choć moim zdaniem najlepszym remedium na swędzenie jest peeling skóry głowy i ocet jabłkowy). 

Chodzą słuchy, że szampon ten faktycznie likwiduje łupież, ale ja własnym doświadczeniem nie jestem w stanie tego potwierdzić – wydaje mi się jednak, że w przypadku takowego problemu z pewnością warto wypróbować ten szampon.

Szampon trochę wysusza włosy - ja zwykle nie mam problemów z suchością włosów, a skoro szamponem myję włosy jedynie u nasady (spływająca piana i tak oczyści włosy), to nie robi on specjalnej szkody włosom. Najgorszy jest jednak zapach… Podczas mycia włosów jakoś jestem w stanie go tolerować, ale nie podoba mi się fakt, że zapach jakby „wgryza się” we włosy i jest wyczuwalny nawet na suchych włosach (choć trzeba je raczej powąchać z bardzo bliska).




Podsumowując: Ogólnie szampon dziegciowy nadal wydaje mi się interesujący i pewnie gdybym miała poważniejsze problemy ze skórą głowy to sięgnęłabym po niego ponownie. Ze względu na jego specyficzny zapach chyba sobie jednak odpuszczę ponowny zakup.

12 komentarzy:

  1. Miałam delikwenta. Co do działania zastrzeżeń nie mam, ale zapach popielniczki jest nie do zniesienia. Najgorsze że zapach utrzymuje się po myciu, niestety. Więcej nie kupię

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam żadnego szamponu z GP :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię szampony GP, ale na tego się nie zdecyduję ze względu na zapach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam balsam z tej serii i nie wspominam go dobrze..:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś w aptece kupowałam szampon z dziegciem, który cudnie działał. Niestety wycofali go. Teraz są jakieś dziegciowe, ale dużo droższe...
    Takiego szamponu z GP nie widziałam...będę na niego polować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapach trochę mnie odstrasza, ale może kiedyś po niego sięgnę, bo skład ma całkiem ciekawy i kuszący. =)

    OdpowiedzUsuń
  7. Byłabym w stanie znieść ten zapach, gdyby szampon rzeczywiście pomógł w walce z przetłuszczaniem. Minusem szamponu jest silikon w składzie. :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Boję się szamponów z GP, mają sporo ziół i nie wiem, czy nie przesuszą... Choć w sumie, to szampon przecież. Ale zapach asfaltu i popielniczki? :D Słabo.

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi nie służą szampony z tej serii niestety. Wywołują przesusz skalpu :<

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie mimo wszystko odstrasza ten silikon i polyquaternium w składzie. Muszę sprawdzić czy pozostałe szampony GP tez je posiadają, jeśli nie to pewnie jakiś wypróbuje . :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałam kupić ten szampon właśnie ze względu na przetłuszczające się włosy. Ale obawiam się tego zapachu...

    OdpowiedzUsuń
  12. Raczej nie kupię...A u mnie dla odświeżenia świetny jest Yves Rocher Purity, dodatkowo dodaje też objętości :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.