czwartek, 19 stycznia 2017

Moje włosy 2016 roku i plany na rok 2017:-)

Nowy roku już za pasem, przyszedł więc czas podsumować to, co działo sie z moimi włosami przez miniony rok i podzielić się mini-planem na bieżący rok:-)



2016 roku upłynął moim włosom pod znakiem minimalizmu:-) Częściowo był to stan zamierzony (nie kupowałam wielu kosmetyków do włosów), ale w dużej mierze było to raczej mało ode mnie zależne. Notoryczny brak czasu i natłok różnych obowiązków sprawił, że 2016 roku minął mi bardzo szybko.


Nie mniej jednak, miniony rok przyniósł trochę zmian w kwestii pielęgnacji moich włosów:-)

1. Wiosną zdecydowałam się jednak zrezygnować z hennowania włosów – doszłam do wniosku, że ciemny brąz Khadi, którym koloryzowałam moje włosy daje u mnie zbyt ciemny efekt i nadmiernie wyostrza rysy twarzy. Jaśniejszy kolor (orzechowy brąz) dawał nieco lepszy efekt, ale jednak do chłodnego odcienia bym go nie zaliczyła. Koniec końców – na tą chwilę wracam do mojego naturalnego koloru włosów;-) Póki co odrastające włosy w moim naturalnym kolorze sięgają mi już prawie do brody, więc nie jest źle;-)

2. Do grona moich absolutnych włosowych „must have” dołączyły suche szampony. Tutaj ulubieńcem jest znany wszystkim Batiste. Pomimo moich początkowych obaw, okazało się, że regularne stosowanie suchych szamponów nie wpłynęło na moje wlosy negatywnie – nie pogorszył się stan skóry głowy, włosy nie stały się suche ani matowe (ale to akurat mnie nie dziwi – moje włosy są naturalnie bardzo śliskie). Włosy z powodzeniem mogę myć dwa razy w tygodniu. Za co tak kocham suche szampony? Za to, że ratują moje włosy przed przyklapem i bez usztywniania dodają im nieco objętości u nasady:-)

3. Teraz inaczej niż wcześniej dbam o odżywianie włosów – zwykle stosuję metodę wczesywania odżywki. Dzięki temu zużywam znacznie mniej kosmetyków i sprawiam, że zwykłe odżywki działają znacznie lepiej:-) O samej metodzie z pewnością w końcu napiszę na blogu:-)

Ostatnio także (od kilku miesięcy) staram się lepiej odżywiać i stosować suplementy diety – w efekcie włosy stały się mocniejsze i zdrowsze.

Nadal niemiłosiernie wręcz kuleję w kwestii olejowania włosów, a ostatnio także w kwestii stosowania wcierek i peelingów:-( Chciałabym się w końcu poprawić, ale ostatnimi czasy na pielęgnację włosów nie zostaje mi wiele czasu, by nie powiedzieć, że zwykle muszę się ograniczać do szybkiego ich umycia i nałożenia odżywki na kilka minut:-( Jako, że w najbliższych miesiącach nie zanosi się na poprawę sytuacji, swoje włosowe postanowienia noworoczne postanowiłam ograniczyć do priorytetów: olejowanie włosów (chociaż raz w tygodniu), stosowanie wcierek i peelingów do skóry głowy. Chciałabym także utrzymać to, co udało mi się wypracować, czyli przede wszystkim dbanie o włosy od wewnątrz:-)


A Wam jak minął 2016 rok? Macie swoje „włosowe plany”?


18 komentarzy:

  1. Ja przede wszystkim chciałabym zapuścić znów włosy, bo w zeszłym roku ścięłam je do ramion i teraz trochę żałuję tej decyzji:( a marzą mi się włosy do pasa;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi od kilku miesięcy udaje się olejować min. 1 raz w tygodniu. Zauważyłam, że moje włosy bardzo polubiły olej lniany - jest on teraz moim największym przyjacielem. Poza tym myślę o rozpoczęciu stosowania metody odżywka-szampon-odżywka. Raz to zastosowałam i byłam zadowolona. Przy dłuższym postanowieniu może uspokoiłabym ten puch na mojej głowie ;)
    PS: Włosy masz piękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj żebym tak ja się umiała zmobilizować do regularnego olejowania włosów...:-)

      PS. Dziękuję:-)

      Usuń
  3. Kocham twoje włosy. Są długie, błyszczące i mają fantastyczny kolor. No bajka :) Moje przy twoich są takie suche i porowate, że aż mi wstyd. Dzisiaj nałożę maskę, takie mam wyrzuty sumienia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:-) Niestety moje włosy też mają wady - często są pozbawione objętości i łatwo je obciążyć:-/

      Usuń
  4. Przepiękne masz włosy! Mam swój włosowy plan :D W lutym zetnę włosy po prawie roku zapuszczania :) Niestety w moim przypadku to ledwo kilka cm przyrostu hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:-) Nawet jeśli to tylko kilka centymetrów, to dla mnie ścięcie włosów to zawsze "grubsza" decyzja;-)

      Usuń
  5. cudowne są :) zapraszam na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Takie włosy to prawdziwy skarb. Zazdraszaczam ... ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.