Dziś
przyszedł czas na kolejne miesięczne podsumowanie stanu włosów.
Zacznijmy
od zdjęć:
październik wrzesień
Przede
wszystkim w ostatnim miesiącu postawiałam na odżywianie włosów – w dużej mierze
była
to kontynuacja Wrześniowego Planu Pielęgnacji. Efekty są dla mnie naprawdę
zadowalające
– włosy są elastyczne, błyszczące i zdrowe, choć nie całkiem. Ciągle mam problem z okiełznaniem zniszczonych końcówek, które są pozostałością po moich dawnych eksperymentach z kolorem włosów. Postanowiłam w końcu uporać się z tym problemem. Zaczęłam od podcięcia włosów, skróciłam
je o 3cm. Zmieniłam tez nieco sposób pielęgnacji końcówek. Olej kokosowy wymieniłam na rycynowy – nakładany na końcówki na całą noc podczas olejowania włosów. Przed myciem włosów końce zabezpieczam odżywką. Po myciu nakładam na nie odrobinę oliwki dla dzieci babydream (zamiast olejku kokosowego), a następnie odrobinę jedwabiu do włosów CHI (zamiast Biovaxa). Co prawda dopiero wdrożyłam zmieniony plan pielęgnacji końcówek, ale już widzę pozytywne efekty – końcówki stają się znacznie zdrowsze.
– włosy są elastyczne, błyszczące i zdrowe, choć nie całkiem. Ciągle mam problem z okiełznaniem zniszczonych końcówek, które są pozostałością po moich dawnych eksperymentach z kolorem włosów. Postanowiłam w końcu uporać się z tym problemem. Zaczęłam od podcięcia włosów, skróciłam
je o 3cm. Zmieniłam tez nieco sposób pielęgnacji końcówek. Olej kokosowy wymieniłam na rycynowy – nakładany na końcówki na całą noc podczas olejowania włosów. Przed myciem włosów końce zabezpieczam odżywką. Po myciu nakładam na nie odrobinę oliwki dla dzieci babydream (zamiast olejku kokosowego), a następnie odrobinę jedwabiu do włosów CHI (zamiast Biovaxa). Co prawda dopiero wdrożyłam zmieniony plan pielęgnacji końcówek, ale już widzę pozytywne efekty – końcówki stają się znacznie zdrowsze.
Poza
tym dzięki kuracji wzmacniającej z Joanny wyrosło mi trochę nowych baby hair:-)
A dodatkowo dzięki Vitapilowi zmniejszyło się wypadanie włosów. Niedawno także
dołączyłam do suplementacji tran w kapsułkach, aby zwiększyć nawilżenie skóry i
włosów. Włosy urosły mi o 2cm.
Poza
odżywianiem włosów, ubiegły miesiąc upłynął mi pod znakiem eksperymentów –
głównie płukankowych. Wypróbowałam już płukanki z olejkami eterycznymi, piwem i
mlekiem.
Dzięki tym eksperymentom zrozumiałam, jak ważne są płukanki w pielęgnacji włosów – to dzięki nim włosy są takie miękkie i puszyste, a jednocześnie błyszczące. A ponieważ jest to efekt trudny
do osiągnięcia dzięki maskom (które wygładzają i odżywiają włosy – często niestety kosztem puszystości), to osobiście jestem przekonana, że płukanki będą stale obecne w mojej pielęgnacji włosów. Chyba znalazłam złoty środek między odżywianiem włosów a zachowaniem ich puszystości
i miękkości.
Dzięki tym eksperymentom zrozumiałam, jak ważne są płukanki w pielęgnacji włosów – to dzięki nim włosy są takie miękkie i puszyste, a jednocześnie błyszczące. A ponieważ jest to efekt trudny
do osiągnięcia dzięki maskom (które wygładzają i odżywiają włosy – często niestety kosztem puszystości), to osobiście jestem przekonana, że płukanki będą stale obecne w mojej pielęgnacji włosów. Chyba znalazłam złoty środek między odżywianiem włosów a zachowaniem ich puszystości
i miękkości.
Ogólnie
jestem bardzo zadowolona z ostatniego miesiąca. Stan moich włosów dość wyraźnie
się poprawił, a i na przesuszone końcówki chyba znalazłam wreszcie sposób.
się poprawił, a i na przesuszone końcówki chyba znalazłam wreszcie sposób.
Jakie mam włosowe plany
na kolejny miesiąc?
Przede
wszystkim chciałabym kontynuować obecną pielęgnację, bo naprawdę służy ona moim
włosom. Poza tym chcę nieco zmodyfikować moje dotychczasowe olejowanie włosów i
na stałe wprowadzić proteiny do pielęgnacji. Zwykle raczej ich unikałam, bo
moje włosy były po niech szorstkie i suche – dopiero niedawno odkryłam, że moje
włosy jednak lubią proteiny, ale w towarzystwie emolientów.
I tak też zamierzam je stosować. Dodatkowo zamierzam wypróbować kremowanie włosów z użyciem kakaowego kremu do ciała Isany. Ze względu na płukankowe eksperymenty nie próbowałam go jeszcze, ale lada dzień doczeka się swojego debiutu na moich włosach, bo zapach kusi i kusi;-)
I tak też zamierzam je stosować. Dodatkowo zamierzam wypróbować kremowanie włosów z użyciem kakaowego kremu do ciała Isany. Ze względu na płukankowe eksperymenty nie próbowałam go jeszcze, ale lada dzień doczeka się swojego debiutu na moich włosach, bo zapach kusi i kusi;-)
prześliczne włosy.
OdpowiedzUsuńKrem Isany do włosów (znaczy do ciała ;p) jest cudowny <3
Dziękuję;-) Mam nadzieję, że moje włosy go polubią, bo zapach ma obłędny:-)
UsuńJaki piękne włosy!!! Jak z reklamy! :)) Gratulacje! Tez bym takie chciała...
OdpowiedzUsuńDziekuję:-)
UsuńŚliczne włosy - pięknie się błyszczą i wyglądają bardzo zdrowo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)Takie komentarze bardzo mnie motywują do dalszego dbania o włosy;-)
Usuńjeju, śliczne masz te włosy, zazdroszczę .. :*
OdpowiedzUsuń