niedziela, 28 października 2012

Melisa – ziółko antystresowe



Od dłuższego czasu staram się wyeliminować różne czynniki powodujące wypadanie włosów.
Jednym z takich szkodliwych czynników jest niewątpliwie stres.

Stres a uroda
To, że długotrwały i silny stres wpływa bardzo negatywnie na nasz organizm wiedzą chyba wszyscy. Wszyscy też znają powiedzenie „złość piękności szkodzi”. Faktycznie, stres obniża odporność organizmu, powoduje problemy z utrzymaniem wody w organizmie, skóra jest przesuszona, szorstka,
co sprzyja powstawaniu zmarszczek.
Stres ma także bardzo negatywny wpływ na włosy. Włosy bardzo różnie reagują na stres, może to być nadmierna praca gruczołów łojowych i bardzo szybkie przetłuszczanie się włosów, lub wręcz przeciwnie nadmierne ich przesuszenie. Włosy w wyniku działania stresu zaczynają wypadać i to nawet pełnymi garściami.

Nie zawsze mamy możliwość wyeliminowania różnych stresujących sytuacji z naszej codzienności. Należy jednak w miarę możliwości ograniczać niszczące działanie stresu na nasz organizm.

W walce ze stresem przydadzą się nam dwa ziółka: rumianek i melisa. O rumianku pisałam niedawno, możecie o nim przeczytać tutaj. Dziś pod lupę wezmę melisę.
To cudowne ziółko odkryłam stosunkowo niedawno. Oczywiście już wcześniej słyszałam
o uspokajającym działaniu melisy, jednak zawsze obawiałam się działania nie tyle uspokajającego
co usypiającego (wynikało to głównie z opinii innych osób). Ostatnio jednak przekonałam się jak bardzo się myliłam:-)

Zaczęło się od problemu z zasypianiem, z którym postanowiłam się w końcu uporać. Pomyślałam,
że skoro melisa wręcz usypia, to może stać się dla mnie idealnym naturalnym rozwiązaniem. Najpierw poczytałam trochę o tym wyjątkowym ziółku i oto czego się dowiedziałam:

Melisa pomaga niemal na wszystko. Można po nią sięgać przy takich dolegliwościach jak:
- bezsenność, obniżenie nastroju, nerwica, zmęczenie, depresja
- bóle głowy i bóle menstruacyjne
- rozstrój żołądka i wzdęcia
- alergia oraz kaszel
- brak miesiączki
- ukąszenia owadów
- wypadanie włosów i łupież

Postanowiłam wykorzystać to ziółko na dwa sposoby: w sytuacjach stresujących – by ukoić nerwy
i przed snem – by zasypiać bez problemu.

Piję melisę w torebkach. Kupuję ją zawsze w aptece. Zaparzam zioło pod przykryciem przez 15min.
Moje wrażenia: Jeśli chodzi o efekt usypiania to ja takowego u siebie nie zauważyłam. Mimo to, napar z melisy wypity przed snem, pozwala się wyciszyć i dzięki temu ułatwia zasypianie.
W sytuacji zwiększonego działania stresu – melisa potrafi bardzo szybko ukoić nerwy. Dzięki niej łatwo odzyskuje spokój. Do tego faktycznie pomaga przy bólach głowy. Świetne są także cukierki melisowe - zawsze można mieć melisę pod ręką:-)
Ponadto można ją stosować w pielęgnacji włosów przetłuszczających, wypadających i z łupieżem. Jednak w tym wypadku lepiej sprawdzą się płukanki ze świeżych liści melisy. Niestety ja mam obecnie dostęp jedynie do suszonej melisy, która niestety traci swój charakterystyczny cytrynowy aromat.

Uważam, że jest to idealne ziółko dla mnie:-) Pozwala mi się wyciszyć, ale nie usypia i nie zaburza mojej koncentracji. Działa inteligentnie: kiedy trzeba szybko ukoi nerwy, wieczorem pomaga zasnąć, a wypita w środku dnia (bez stresu) jest dla mnie po prostu zwyczajną relaksującą herbatką. Jestem zachwycona jej działaniem i dlatego jestem pewna, że będę ją mieć zawsze pod ręką;-)

6 komentarzy:

  1. Lubię meliskę, ale teraz regularnie piję pokrzywę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od pokrzywy mam akurat przerwę, dlatego często piję melisę. Jednak z tego co wiem, działanie mają inne i można popijać oba ziółka niezależnie od siebie;-)

      Usuń
  2. piję praktycznie codziennie ;)
    nie wiedziałam, że działa na miesiączkę ... a ostatnio mi się unormowała, może od melisy? :) będę dalej ją piła ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie stosowałaś jeszcze czegoś innego, to raczej na pewno jest to zasługa melisy właśnie. Melisa pomaga przy braku miesiączki, reguluje cykl i łagodzi objawy PMS, a do tego zmniejsza bóle menstruacyjne. Ważne ziółko dla kobiet:-)

      Usuń
  3. zachecilas mnie ;) Bede pila :) A czy mozna pic rownoczesnie z kuracja drozdzowa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego, co wiem, to nie ma żadnych przeciwwskazań. Melisa zawiera dużo witaminy C i soli mineralnych, a drożdże to głównie witaminy z grupy B, więc się nie wykluczają. Dodatkowo melisa działa wspomagająco na układ trawienny, dlatego ten duet powinien się sprawdzić;-)

      Usuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.