Opinia producenta: CHI Silk Infusion to regenerująca odżywka bez spłukiwania. Bogata w ceramidy, jedwab, witaminy, zioła i wyciągi roślin, działa odżywczo na włosy, jest wzbogacona o proteiny sojowe
i pszenicy. Nadaje włosom wspaniały blask i niewiarygodną miękkość, nie obciąża, ułatwia układanie. Chroni włosy przed utratą wilgoci, wysoką temperaturą, skutkami chemii fryzjerskiej
i zanieczyszczeniami środowiska, odżywia włosy i nadaje zdrowy wygląd.
Skład: Cyclomethicone, Dimethicone, C-1215 Alkyl Benzoate,
Panthenol, Ethyl
Ester of Hydrolyzed Silk, Phenoxyethanol,
Parfum,
D&C Yellow 11, D&C Red 17, Zinc Oxide, Titanium Dioxide, Mica, Boron Nitride
Powder
Na początku składu silikony, poza tym emolient, prowitamina B5 – nawilża, proteiny jedwabiu –wzmacniają
i odbudowują włosy, konserwant, zapach, barwniki, na końcu filtry UV, pigment mineralny i wypełniacz.
Na początku składu silikony, poza tym emolient, prowitamina B5 – nawilża, proteiny jedwabiu –wzmacniają
i odbudowują włosy, konserwant, zapach, barwniki, na końcu filtry UV, pigment mineralny i wypełniacz.
Ten produkt powinien dobrze chronić włosy przed zniszczeniami, wypełniać
ubytki, wygładzać
i nabłyszczać włosy.
i nabłyszczać włosy.
*********
Opakowanie: Mała buteleczka, która niestety ma zbyt duży
otwór, przez który czasem można wylać zbyt dużo kosmetyku.
Zapach: Podobny do męskich perfum, nie drażni.
Konsystencja: Raczej typowa do tego typu produktów.
Wydajność: Jedna mała buteleczka starcza mi na miesiąc.
Nakładam tylko na końcówki (jakieś 10cm).
Cena i dostępność: Na allegro udało mi się kupić w cenie 3zł/15ml, w
drogeriach kosztuje coś około 5zł.
*********
Efekty: Końcówki nie tracą nawilżenia, a wcześniej w wyniku ciągłego ocierania się o ramiona stawały się suche i szorstkie. Są miękkie, błyszczące i wygładzone. Stosowany regularnie znacząco poprawia stan końcówek (chroni przed rozdwajaniem się i przed czynnikami zewnętrznymi).
Reasumując: Wg. mnie jest to jeden z najlepszych produktów
tego typu, z tym, że ja jakoś nie bardzo rozumiem dlaczego producent nazwał ten
kosmetyk odżywką…niby jak ma włosy odżywiać? – silikonami? Myślę, że mogłoby
być to serum, ze względu na kilka pielęgnujących substancji,
ale jak na odżywkę, to skład pozostawia bardzo wiele do życzenia, no ale może zbytnio się czepiam:-P Ogólnie jak najbardziej polecam, z tym, że jako produkt służący do zabezpieczenia końcówek,
a nie do pielęgnacji całych włosów:-)
ale jak na odżywkę, to skład pozostawia bardzo wiele do życzenia, no ale może zbytnio się czepiam:-P Ogólnie jak najbardziej polecam, z tym, że jako produkt służący do zabezpieczenia końcówek,
a nie do pielęgnacji całych włosów:-)
uwielbiam go , działa u mnie dłużej niż biovax i włosy tak sie do niego nie przyzwyczajają:)
OdpowiedzUsuńJa też zauważyłam, że na moich włosach sprawdza się znacznie lepiej niż Biovax. W dodatku jest sporo tańszy:-)
UsuńTeż jest to mój ulubieniec jeżeli chodzi o zabezpieczanie włosów :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Póki co mój także;-)
Usuńniestety nie mam do niego dostępu u mnie :( przeszukałam już wszystkie drogerie i nic!
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj zamówić przez internet:-) Ja zamawiałam na allegro i przy kupnie 4 buteleczek wyszło mi z przesyłką jakieś 4 zł/szt., także jest ekonomicznie;-)
UsuńJuż od pewnego czasu zastanawiam się nad kupnem tego jedwabiu - mam straszne problemy z rozdwojonymi i przesuszonymi końcówkami. Ale słyszałam o nim tyle sprzecznych komentarzy, że nadal nie wiem czy go kupić :)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że naprawdę warto;-) Fajnie nawilża końcówki i chroni przed rozdwajaniem. I nie zawiera alkoholu, w przeciwieństwie do niektórych tego typu produktów. Poza tym niewiele kosztuje, więc można wypróbować;-)Tylko najlepiej wcześniej zetnij w miarę możliwości te rozdwojone końcówki, bo ich i tak już nic nie sklei, a rozdwojone włosy mają tendencję do coraz szybszego rozdwajania się ku górze, więc nie warto ich trzymać. Dobrze jest też przed nałożeniem jedwabiu, nanieść na włosy nieco olejku (dosłownie odrobinę), wtedy końce są naprawdę dobrze chronione;-)
Usuńmiałam go kiedyś i był genialny, najlepszy jedwab jakiego używałam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też jest nr 1:-) Chociaż korci mnie, żeby wypróbować jeszcze kilka innych;-)
UsuńA ja kupiłam sobie drugie opakowanie i podzielam Twoje zdanie.Dziewczyno jakie Ty masz piękne włosy.
OdpowiedzUsuńDziękuję;-)
Usuńczym sie różni chi od biosilk? jest lepszy?
OdpowiedzUsuńCHI jest zdecydowanie lepszy. Biosilk ma w składzie wysuszający alkohol i prawie same silikony.
UsuńSuper, po nim czuć, że włosy są mocniejsze :)
OdpowiedzUsuń