Właściwości
siemienia lnianego są mi znane już od kilku lat i kiedyś nawet piłam je
regularnie przez kilka miesięcy. Jednak nigdy dotąd nie zdarzyło mi się użyć
ziaren lnu w formie maseczki na włosy. Ostatnio postanowiłam się zrehabilitować i
nadrobić te zaległości:-) Teraz widzę, jak świetną, tanią i bardzo łatwą w
przygotowaniu maseczkę miałam pod ręką i żałuję, że nie wypróbowałam jej
wcześniej. No ale lepiej późno niż wcale;-)
Siemię lniane bogate jest w witaminy i składniki
mineralne. A w szczególności: wielonienasycone
kwasy tłuszczowe (WNKT), witamina E, witaminy z grupy B oraz magnez, wapń,
żelazo i cynk.
Maseczka
z siemienia lnianego to remedium na zniszczone, przesuszone i pozbawione blasku
włosy.
Przygotowanie żelu lnianego:
Do
szklanki wody dodałam dwie łyżki nasion lnu. Całość gotowałam na małym ogniu
przez kilka minut, aż utworzyła się żelowa konsystencja. Po ostygnięciu
mieszaniny przecedziłam żel przez podkolanówkę - ma idealną siateczkę,
przez
którą łatwo przecisnąć żel i zatrzymać wszystkie ziarenka. W tej roli także
dobrze sprawdzi się np. luźno tkane lniane płótno lub bardzo drobne sitko.
Tak
otrzymany żel nałożyłam na umyte i osuszone ręcznikiem włosy, owinęłam folią i
ręcznikiem. Zmyłam po 30min. Trzeba jednak uważać, żeby bardzo dokładnie
wypłukać żel z włosów.
Efekty
Włosy po tej maseczce były bardzo łatwe do rozczesania i ładnie
się układały. Żel idealnie nawilżył moje włosy
i sprawił, że były pięknie
błyszczące i idealnie wygładzone, a przy tym w ogóle nieobciążone. Aż miałam ochotę ciągle ich
dotykać;-)
Muszę
przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem działania tej maseczki na moich
włosach i jestem przekonana, że będę ją stosować regularnie;-)
To faktycznie dziala!:D
OdpowiedzUsuńrównież uważam że działa cuda :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam siemię lniane! Świetnie nawilża włosy :)
OdpowiedzUsuńO, tego jeszcze nie próbowałam :D lubię takie domowe mazidła na włosy :D / wolnej chwili zapraszam na rozdanie na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńja nie biegnę za modą i jeszcze tego nie zrobiłam :D
OdpowiedzUsuńKocham żel lniany! Jednak wykorzystuje go na różne włosowe sposoby, o czym pisałam kiedyś na blogu :) Wypróbuj koniecznie mieszankę żelu lnianego +maski sklepowej lub dodaj go do maseczki z żółtka :)
OdpowiedzUsuńpróbowałam używać żelu do stylizacji ale nie przypadł mi do gustu :/
OdpowiedzUsuńAle chętnie dam mu jeszcze jedną szansę jako maseczka :)
uwielbiam maskę-glutka :-)
OdpowiedzUsuńTak prosty produkt z kuchni a działa TAKIE cuda :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam pić siemię, częsciej w okresie jesienno-zimowym. Piję bo lubie i fajnie działa tez na żołądek oraz przemianę materii. Na włosy może też się skuszę :)
OdpowiedzUsuńU mnie w szafce od 2 miesięcy leży opakowanie siemienia lnianego i muszę wreszcie je wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńA u mnie siemię powoduje przesuszenie i puch. Bo teoria teorią, a moje włosy mają inne zdanie ;/
OdpowiedzUsuńTez tak mam, wlasnie wysuszylam po niej wlosy :-(
Usuńmoje ukochane :)
OdpowiedzUsuńOsobiście uwielbiam płukankę z siemienia lnianego - nic tak nie nawilża i nie nabłyszcza moich włosów ;) A do tego daje efekt prostowania włosów ;) Muszę znowu do niej wrócić, bo dawno jej nie robiłam ;(
OdpowiedzUsuńŻel świetnie działa na włosy, ale ciężko ugotować odpowiednio gęsty. Ostatnio zabrałam sie za wewnętrzną kurację - moja skóra i paznokcie potrzebują pielęgnacji od wewnątrz po tej przydługiej zimie ;)
OdpowiedzUsuńU wszystkich tak świetnie działa ten żel, a z moich włosów robi siano. Próbowałam 2 razy i za każdym razem to samo-sztywne i poplątane włosy.
OdpowiedzUsuńRobiłam niedawno ten żel - bardzo zmiękczył i nawilżył moje włosy.
OdpowiedzUsuńJednak wolę stosować siemię wewnętrznie zmiksowane z owocami albo bez żadnych dodatków.
A można sobie zagotowac więcej i na przykład wymieszac z wodą i psikac na włosy?
OdpowiedzUsuńMoje włosy uwielbiają żel lniany! ;) również w połączeniu z maską, czy też sam olej lniany! cudo :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musze wyprobowac! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze to pomoze na moje wlosy!
Pozdrawiam
ja od dwóch tygodni piję siemię lniane i czekam na efekty! :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w maseczce z siemienia, włosy są po niej idealne!:)
OdpowiedzUsuńJa mam się zabrać za picie siemienia lnianego co rano, ale wciąż odpycha mnie fakt lnianego glutka xD
OdpowiedzUsuńRównież uważam, że działa cuda. Zastosowałam ją drugi raz pod rząd, zostawiłam pod czepkiem i ręcznikiem na około dwie godziny i włosy są cudowne, aż sama nie mogę w to uwierzyć! Zostało tylko trochę suchych włosów pod spodem i mam nadzieję, że jak dzisiaj zastosuję tą maskę, to jutro obudzę się z całymi pięknymi, zdrowymi włosami.
OdpowiedzUsuńWow, o takiej prostej metodzie na odżywienie włosów nie słyszałam jeszcze, a czytając o żelu już myślałam, że napiszesz, że żel trzeba wypić, a tu proszę na włosy i z fajnym efektem ; )
OdpowiedzUsuńŻel lniany na włosy nie zdał u mnie zupełnie egzaminu :( Podobnie jak laminowanie. Włosy są przyklapnięte, matowe, bez życia. Ja nie wiem, czemu nie działają na mnie rzeczy które działają na większość dziewczyn ; P
OdpowiedzUsuńsłyszałam, że po tym włosy szybciej rosną, to prawda ???
OdpowiedzUsuńHm, całkiem możliwe, ale ja póki co nakładam siemię na włosy w postaci maseczki, a że robię to nieregularnie to nie zauważyłam szybszego wzrostu włosów. Wydaje mi się jednak, że jeśli siemię lniane ma przyspieszyć wzrost włosów to trzeba je pić codziennie i przez dłuższy okres czasu.
UsuńWyprobuje :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzy po splukaniu żelu trzeba umyć włosy szamponem?
OdpowiedzUsuńNie:-) Tylko trzeba bardzo dokładnie spłukać go z włosów.
UsuńChętnie wypróbuję ! :)
OdpowiedzUsuń