Jesień już za pasem – chłodne poranki, deszcz i wiatr dają nam to odczuć prawie na każdym kroku. Niestety wraz ze spadkiem temperatury co roku ochładza się także mój optymizm i chęć do działania:-/ Jesienna chandra dopada mnie i nie chce opuścić…
Jak poprawić sobie samopoczucie i przy okazji zadbać o włosy? - Zrobić płukankę goździkowo – cynamonową;-) Mała rzecz a cieszy:-) Ostatnio przekonałam się o tym dobitnie. Ponieważ schyłek lata to czas robienia wszelakich przetworów – kompotów czy konfitur, to właśnie w tym czasie w mojej kuchni goszczą w najlepsze niezwykle aromatyczne przyprawy: goździki i cynamon. Jak wiadomo, wiele produktów wykorzystywanych w kuchni to jednocześnie świetne naturalne kosmetyki do pielęgnacji włosów – nie inaczej jest w przypadku wyżej wymienionych przypraw.
Goździki – są bogate w minerały takie jak wapń,
żelazo, fosfor, sód, potas oraz witaminy A i C. Mają właściwości
antybakteryjne, przeciwwirusowe, przeciwgrzybiczne i antyseptyczne.
Cynamon – poprawia
mikrokrążenie w skórze głowy, dzięki czemu cebulki włosów są dotlenione, pobudza
włosy do wzrostu, nadaje włosom połysk i brązowy odcień.
Uwaga: Cynamon nieco usztywnia włosy, ponadto
rozgrzewa skórę głowy, ale może ją też podrażnić. Najlepiej zrobić mini test na
bardzo małym fragmencie skóry lub po prostu stosować go na same włosy.
Przygotowanie płukanki:
1 łyżka goździków
1 łyżka cynamonu
Przyprawy zalać 1 litrem gorącej wody i
gotować na małym ogniu przez 15 minut (pod przykryciem). Następnie odstawić całość
do ostygnięcia. Chłodny płyn cedzimy i płuczemy nim kilkukrotnie umyte włosy.
Nie spłukujemy.
Już sam zapach gotujących się przypraw jest
nieziemski, intensywny i bardzo pozytywnie nastrajający:-)
Efekty
Po wyschnięciu włosy
nabierają miękkości, objętości i pięknego, nienachlanego połysku – przypominają
niezwykle miękkie i puszyste włosy dziecka – mój ideał miękkości;-)
Ponadto moje włosy zyskały lekko złotawy odcień i
nieziemski, korzenny aromat, który utrzymywał się calutki dzień;-) Po
prostu nie sposób się nie uśmiechać:-)
Niestety jest jednak jedno „ale”… Mokre włosy
po zastosowaniu płukanki zbijają się w „stronki” i są absolutnie nie do rozczesania
(pomimo uprzedniego użycia odżywki). I oczywiście znacznie dłużej schną. Dla
mnie jest to stosunkowo mała niedogodność, gdyż włosy zawsze rozczesuję
dopiero, gdy są suche, ale i w tym wypadku po zastosowaniu tej płukanki trzeba to
robić ostrożnie (zaczynając od końcówek, stopniowo idąc ku górze). Całość jest
nieco kłopotliwa, jednak zważając na efekty pielęgnacyjno – nastrojowe ja i tak
chcę więcej:-D
Ta płukanka zdecydowanie stanie się dla mnie „włosowym”
lekarstwem na jesienną chandrę:-)
I na pewno na pojedynczym eksperymencie się nie skończy:-)
I na pewno na pojedynczym eksperymencie się nie skończy:-)
koniecznie zapisuję ! uwielbiam te zapachyy!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, muszę zacząć stosować cynamon:)
OdpowiedzUsuńczytałam gdzieś, że włosy po użyciu są lepkie;o
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jeszcze takiej płukanki. Składniki zawsze mam wo domu to i może wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach cynamonu, mam ciemne włosy, dlatego kilka miesięcy temu skusiłam się na tę płukankę. Jednakże u mnie w ogóle się nie sprawdziła :( włosy były sztywne, nieprzyjemne w dotyku :(
OdpowiedzUsuńO tylu płukankach słyszałam a tu proszę - zdziwienia - takie połączenie jest mi nieznane! Mam włosy blond także chyba nie zaryzykuję :)
OdpowiedzUsuńNigdy takiej płukanki nie robiłam, ale cynamon to ja na jesień uwielbiam z jabłkami.
OdpowiedzUsuńI nie wiem w sumie, cyz się skuszę na taki eksperyment, bo te strączki to... trochę mnie zniechęcają.
pewnie wypróbuję , zwłaszcza że uwielbiam takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie spotkałam się z tego typu płukanką.. Na pewno ją wypróbuję tym bardziej, że uwielbiam cynamon :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbowała, ale boję się, że mi farbowane blondaski zmienią kolor :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam cynamon,muszę wykorzystać twoja rade:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapachy korzenne! A taka płukanka to musi pachnieć.. :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach cynamonu! <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam również i ja zapach cynamonu, więc na pewno wypróbuję Twój przepis! :)
OdpowiedzUsuńA czy rozczesanie było na prawdę tak ciężkie, może jeżeli to zrobię (jak na kręconowłosą przystało :P) tuż po niej i użyciu odżywki b/s?, będzie łatwiej? Boję się spróbować, nie mając takich informacji, żeby potem połowy włosów nie wyrwać ;P
OdpowiedzUsuńNo niestety łatwo nie było...ale ja używam zwykle odżywek ze spłukiwaniem, więc może w tym wypadku odżywka b/s okazałaby się skuteczniejsza. Cynamon usztywnia włosy stąd kłopot z ich rozczesaniem. Moje włosy po wyschnięciu stały się cudnie miękkie, ale nie mam pojęcia jak podziała na kręcone.
UsuńPrzetestuje :) Chciałabym mieć ciepły odcień na włosach więc pomoglaby mi no i jak pachnie, kocham cynamon :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy jeszcze nigdy nie były tak miękkie, jak po tej płukance! Większych problemów z rozczesywaniem nie zauważyłam. Nie było ciężej niż normalnie. Genialny patent! i ten zapach... :)
OdpowiedzUsuńswietny pomysl jutro wyprobuje:-)pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńPróbuje plukanek z goździków i liści laurowych, rozmarynu nie odczuwam lepiacych włosów polecam
OdpowiedzUsuń