Kontynuując serię wpisów
poświęconą mieszankom płukankowym przedstawiam Wam dzisiaj jedną z ciekawszych
płukanek. Rozmaryn i lipa to dobrana i wszechstronnie działająca para:-)
Rozmaryn
– jest antyoksydantem,
reguluje wydzielanie sebum, stymuluje odrost włosów dzięki kwasowi rozmarynowemu i
olejkowi eterycznemu o silnym, kamforowym zapachu. Działa ściągająco,
oczyszczająco i odżywczo.
Wygładza i nabłyszcza włosy, ułatwia
rozczesywanie, łagodzi podrażnienia oraz poprawia krążenie zapobiegając tym
samym nadmiernemu wypadaniu włosów. Dodatkowo rozmaryn intensyfikuje ciemny
odcień włosów.
Lipa – jest szczególnie polecana
w pielęgnacji włosów zniszczonych, przesuszonych i sztywnych. Ze względu na substancje śluzowe lipa bardzo dobrze
nawilża włosy, zmiękcza je i uelastycznia. Dodatkowo zapewnia im ładny połysk.
Włosom jasnym nadaje złocisty odcień. Lipa łagodzi swędzenie i podrażnienie
skóry głowy, wspomaga walkę z problemem przetłuszczania się włosów i ich
nadmiernym wypadaniem.
*********
Wspólne
działanie lipy i rozmarynu w zupełności spełnia moje
oczekiwania - wzmacnia
włosy, nabłyszcza je i nawilża. To na pewno dobra propozycja szczególnie
dla osób posiadających włosy suche i wymagające wzmocnienia.
Jednocześnie przy regularnym
stosowaniu płukanka ta przywraca równowagę skórze
głowy ograniczając przetłuszczanie się włosów bez ich zbędnego wysuszania. Koi
podrażnioną skórę głowy i odświeża.
Ponadto już po pierwszym
zastosowaniu tej płukanki włosy są pełne życia i
mają zdrowy połysk. Płukanka rozmarynowo-lipowa dodaje
włosom lekkości i objętości.
Przygotowanie płukanki
Płukankę rozmarynowo–lipową przygotowuje się w bardzo prosty sposób:
1 łyżkę suszonego ziela rozmarynu
i 1 łyżkę kwiatostanu lipy zalewamy 300 ml wrzącej wody. Parzymy pod
przykryciem aż do ostygnięcia (płukanka może być ciepła, ale nigdy nie gorąca).
Napar wykorzystujemy do ostatniego płukania włosów.
Proporcje ziół w tej płukance można swobodnie
modyfikować.
Przy włosach zdrowych,
niezniszczonych i nieprzesuszonych proporcja 1:1 jest moim zdaniem dobra
(zwłaszcza jeśli macie włosy przetłuszczające się i chcecie im dodać objętości).
Jeśli jednak macie włosy
suche i zniszczone to lepiej postawić na przewagę lipy w tej płukance (dzięki
temu włosy będą lepiej nawilżone). Można więc sięgnąć po 1,5 łyżki stołowej
kwiatostanu lipy i 0,5 łyżki rozmarynu.
Włosy po takie płukance muszą pachnieć obłędnie:).
OdpowiedzUsuńBędą pachnieć jeszcze lepiej, jeśli użyje się świeżych gałązek rozmarynu:-)
UsuńCiekawy wpis, muszę wypróbować, chociaż boję się, że skoro rozmaryn intensyfikuje ciemny odcień włosów, to może niekorzystnie wpłynąć na mój blond ;)
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie pytanie :) Wiesz bardzo dużo na temat naturalnej pielęgnacji i własnoręcznych mieszanek, co myślisz o domowym oleju z czerwoną papryką (chilli)? U mnie w domu robi się taki olej na oliwie, po prostu zalewamy pokrojone papryczki, odstawiamy na kilka dni i cedzimy. Sam olej mocno pachnie papryką i jest pikantny, więc bałabym się go bezpośrednio dawać na skórę głowy, ale np po dodatkowym rozcieńczeniu oliwą? Czy to nie zaszkodzi i np nie spowoduje uczulenia/wypadania? Olejek z GP z czerwoną papryką się u mnie sprawdził. Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź
Po jednej płukance odcień włosów na pewno się nie zmieni, a więc bez obaw:-)
UsuńSkoro olejek z GP się u Ciebie sprawdził to raczej nie ma ryzyka, że domowy olej uczuli. Ważne wydają mi się są tu proporcje. Na początek rozcieńcz olej z chili z oliwą w proporcji 1:1 i nałóż niewielką ilość na mały obszar skóry głowy. Jeśli skóra zareaguje dobrze to będzie wiadomo, że proporcje są dobre. Jeśli olejek okaże się za słaby to po prostu dolej więcej tego z chili, jeśli za mocny to rozcieńcz go bardziej.
Pozdrawiam:-)