sobota, 25 sierpnia 2012

Garnier, Naturalna Pielęgnacja [Ultra Doux],
Odżywka do włosów zniszczonych „Awokado i masło karité”




Opinia producenta: Twoje włosy stają się wyjątkowo łatwe w rozczesywaniu i odżywione.
Są niewiarygodnie miękkie i błyszczące.


Skład: AQUA / WATER, CETEARYL ALCOHOL, ELAEIS GUINEENISIS OIL/ PALM OIL, BEHENTRIMONIUM CHLORIDE, CL 15985/YELLOW 6, CL 19140/ YELLOW 5, STEARAMIDOPROPYL DIMETHYLAMINE, CHLORHEXIDINE DIHYDRICHLORIDE, PERSEA GRATISSIMA OIL/AVOCADO OIL, CITRIC ACID, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER/ SHEA BUTTER, HEXYL CINNAMAL, GLICERYN, PARFUM

Na początku składu emolienty ( w tym olej palmowy) i antystatyki. Potem barwniki.
 Za konserwantem: emolienty - olej awokado, masło shea. Po zapachu, a więc w śladowych ilościach: gliceryna - humektant

Rzeczywiście zgodna z CG bo nic zdrożnego nie zawiera. Skład bardzo emolientowy, a więc odżywka powinna pomóc utrzymać odpowiednie nawilżenie włosów i chronić przed czynnikami zewnętrznymi. Powinna tez ułatwiać rozczesywanie włosów i likwidować problem elektryzowania.
Nie zawiera protein, ani silikonów. Zgodna z CG.


Opakowanie: Poręczna butelka, którą łatwo się otwiera i zamyka. Chociaż stawia się ją otworem
ku dołowi, nie ma problemu z wyciekaniem, co w innych odżywkach niestety czasem ma miejsce.
Jedyne, co mnie trochę irytuje to fakt, że butelka jest wąska i często się przewraca, 
ale to może być też kwestia mojej niezdarności;-)

Zapach: Jak dla mnie świetny;-) Słodki, mi przypomina zapach mleka, miodu i masła kakaowego.
Takie odżywkowe Dolce Vita;-) Delikatny, dość długo utrzymuje się na włosach.

Konsystencja: Nie jest ani za gęsta, ani zbyt lejąca. W sam raz:-) Nie spływa z włosów.

Wydajność: Niezła. Przy włosach bardzo długich, mniej więcej do pasa, nakładając od karku
do końcówek, jednorazowo wystarcza ilość wielkości orzecha włoskiego.

Cena i dostępność: Kosztuje ok. 7zł, przy promocjach nawet mniej. Dostępna w prawie każdej drogerii.

Efekty: Włosy jak z reklamy:-) Odżywione, lśniące, wygładzone. Końcówki odpowiednio nawilżone, wyraźnie poprawia się ich stan. Włosy ładnie pachną i są tak gładkie i miękkie, że chciałoby się
ich ciągle dotykać:-) Muszę jednak zaznaczyć, że poza zniszczonymi końcówkami (pozostałość
po rozjaśnianiu…), moje włosy są w dobrej kondycji, dlatego nie potrzebują już bardzo głębokiego odżywienia. Przy bardzo zniszczonych włosach ta odżywka może okazać się niewystarczająca, chociaż moje zniszczone końcówki dzięki niej wyglądają o niebo lepiej. Myślę, że przy względnie zdrowych włosach nakładana od nasady może je zbytnio obciążyć, skutkiem czego są włosy oklapnięte
i bez życia, ale przy naprawdę zniszczonych, bądź suchych problemu nie powinno być. Najbezpieczniej używać od ucha w dół.

Reasumując: To zdecydowanie najlepsza odżywka, jaką kiedykolwiek miałam. Jestem pewna,
że zagości u mnie na stałe. Wydajna, tania, ślicznie pachnie, ułatwia rozczesywanie, odżywia, dodaje blasku i wygładza włosy. Czego chcieć więcej?;-)

8 komentarzy:

  1. Pachnie tak cudnie, że miałabym ochotę ją zjeść. Bardzo pięknie. Włosy po niej są miłe w dotyku, lśniące i ładnie się układają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się w 100% z Twoją opinią :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham tą odżywkę, ma naprawdę super skład

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta seria z awokado absolutnie się u mnie nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety obecnie odżywka ma wskładzie Alcohol denat :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie produkty poleciałabyś do włosów suchych i zniszczonych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Delikatne szampony (np. Sylveco, Hipp), a jeśli włosy są przetłuszczające to mycie włosów na zamianę szamponem delikatnym i bardziej oczyszczającym (np. Green Pharmacy). Polecam myć wyłącznie skórę głowy i włosy u nasady - spływająca piana i tak umyje włosy, a dzięki temu szampon ich nie wysuszy.

      Maski: Stapiz regenerująca, Alterra granat i aloes, Biowaxy.
      Odżywki: Nivea long repair, Fructis oil repair 3, Timotei drogocenne olejki.

      Polecam maski domowej roboty:
      - z siemieniem lnianym
      http://my-hair-secrets.blogspot.com/2013/04/siemie-lniane-cudo-na-piekne-wosy.html

      - odżywczą
      http://my-hair-secrets.blogspot.com/2013/04/bomba-odzywcza-dla-wosow-czyli-maseczka.html

      Warto także włosy olejować. Przed myciem włosów w suche lub zwilżone włosy wcieramy trochę oleju. Najlepiej trochę oleju rozetrzeć w dłoniach i wygładzić włosy, powtórzyć kilka razy, na skórę głowy też. Włosy mają być tłuste od oleju ale nie ociekające olejem. Po 1-2h lub całej nocy myjemy włosy i nakładamy odżywkę. Na koniec - obowiązkowo - serum silikonowe na końce (dobre jest CHI Silk Infusion). Na początek wypróbuj któryś z tych olei: lniany, migdałowy, oliwa z oliwek.

      Dobrze jest także stosować płukanki nawilżające np.:
      - z lipy
      http://my-hair-secrets.blogspot.com/2014/04/nawilzajaca-pukanka-z-kwiatow-lipy.html

      - kawową
      http://my-hair-secrets.blogspot.com/2014/06/kawowa-pukanka-do-wosow-przepis-na.html

      - z korzenia prawoślazu
      http://my-hair-secrets.blogspot.com/2015/05/nawilzajaca-pukanka-z-korzenia.html

      Usuń
  7. Dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.