Olejki
eteryczne stosuję na włosy już od jakiegoś czasu. Jak już pisałam tutaj dodawałam
je już do olejów bazowych i taką mieszanką olejowałam włosy, dodawałam je także
do szamponu. Obie te wersje używania olejków eterycznych w pielęgnacji włosów
bardzo mi odpowiadają – włosy są zawsze odświeżone i pachnące, a skóra głowy
zdrowa. Ostatnio postanowiłam także wykorzystać jeszcze jeden sposób: płukanki
z olejkiem eterycznym.
Do
0,5l ciepłej wody wlałam 2 łyżki mleka i 3-4 krople olejku lawendowego. Po
dokładnym wymieszaniu płynu (chodzi o to by olejek połączył się z mlekiem),
użyłam go do ostatniego płukania włosów.
Efekty: Włosy są miękkie, puszyste
i pachnące lawendą. Dodatkowo pojawił się efekt, na moich włosach wręcz
niespotykany – lekko się zafalowały:-)
Szczerze
mówiąc nie wiem czy to bardziej zasługa mleka czy olejku, ale muszę przyznać,
że efekt mnie zaciekawił.
Przygotowałam
płyn w ten sam sposób, jak w przypadku olejku lawendowego.
Efekty: Włosy są
cuuudnie miękkie:-) Uwielbiam ten efekt:-) Delikatnie pachną miętą. Przy skórze
głowy są bardziej suche i nieco bardziej matowe,
ale odświeżone (na włosach poniżej uszu nałożyłam odżywkę z Garniera
z awokado). Znów lekko się falują:-)
ale odświeżone (na włosach poniżej uszu nałożyłam odżywkę z Garniera
z awokado). Znów lekko się falują:-)
Moje wrażenia:
Nadal
nie wiem czy w tej płukance większą rolę odgrywa mleko czy olejek eteryczny.
Myślę, że po części każdy składnik oddziałuje. Kusi mnie, żeby kiedyś
wypróbować płukankę z samym mlekiem. Nie mniej jednak olejki na pewno bardziej
działają na skórę głowy (w przypadku lawendy skóra
jest przyjemnie ukojona, a w przypadku mięty odświeżona). Dodatkowo
przyjemny zapach jest delikatnie wyczuwalny na włosach – takie włosowe
perfumy:-) Mimo iż mleko nawilża włosy to jednak ja
wolałam przed użyciem płukanki nałożyć odżywkę, gdyż same olejki mogą podobnie
jak zioła trochę wysuszać włosy. Szczególnie zauważyłam to przy olejku miętowym (przy skórze głowy) – ale w tym wypadku ten efekt nawet mi odpowiada – włosy nie przylegają płasko do głowy i są nieco dłużej świeże.
jak zioła trochę wysuszać włosy. Szczególnie zauważyłam to przy olejku miętowym (przy skórze głowy) – ale w tym wypadku ten efekt nawet mi odpowiada – włosy nie przylegają płasko do głowy i są nieco dłużej świeże.
Ogólnie
jak najbardziej polecam wypróbować:-) Coś mi się też wydaje, że skoro moje
proste zazwyczaj włosy lekko się dzięki tej płukance pofalowały, to w przypadku
dziewczyn z włosami naturalnie falowanymi czy kręconymi, efekt powinien być
wyraźniejszy.
Naturalny olejek eteryczny lawendowy jest dostępny tutaj, a miętowy tutaj.
Chciałabym wypróbować jeszcze wiele innych olejków eterycznych, no ale domowy budżet nakazuje robić to stopniowo;-) Kiedyś trafiłam na blog, którego autorka dostała do testów kilkanaście olejków eterycznych – szczęściara;-) Nie mniej jednak zamierzam teraz polować na olejek tymiankowy albo cedrowy (maja wzmacniać włosy). Niestety apteki w mojej okolicy są raczej słabo wyposażone w olejki eteryczne, pozostaje mi więc udać się do sklepu zielarskiego.
Naturalny olejek eteryczny lawendowy jest dostępny tutaj, a miętowy tutaj.
Chciałabym wypróbować jeszcze wiele innych olejków eterycznych, no ale domowy budżet nakazuje robić to stopniowo;-) Kiedyś trafiłam na blog, którego autorka dostała do testów kilkanaście olejków eterycznych – szczęściara;-) Nie mniej jednak zamierzam teraz polować na olejek tymiankowy albo cedrowy (maja wzmacniać włosy). Niestety apteki w mojej okolicy są raczej słabo wyposażone w olejki eteryczne, pozostaje mi więc udać się do sklepu zielarskiego.
Mnie zakiekawiła płukanka z lawendą i mlekiem :P jak bedę miała okazje to wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńMnie również zaciekawiły twoje płukanki :) Zapraszam na mój blog, ja dopiero zaczynam przygodę z włosami :)
OdpowiedzUsuńA gdzie kupiłaś ten olejek lawendowy i w jakiej cenie? Ja kupiłam kiedyś w aptece za 7,90 zł 10 ml z firmy KEJ, ale nie pisze wcale, że jest naturalny. Czytam teraz ten skład, a na pierwszym miejscu perfumy, więc chyba wcale nie jest naturalny (taki jest ten skład: "parfum, linalool, coumarin, geraniol, d-limonene, citrolellol"). Chyba go nie użyję do płukanki, a tak już się na nią napaliłam :-). Proszę napisz gdzie mogłabym go kupić i mniej więcej w jakiej cenie?
OdpowiedzUsuńJa zwykle sięgam po olejki z firmy Etja lub Avicenna, są to naturalne olejki eteryczne. Ten, który kupiłaś na pewno jest niestety tylko zapachowy. Ja zawsze kupuję w aptekach lub sklepach zielarskich za ok. 5-10 zł.
Usuń