Uwielbiam
płukanki:-) A skoro listopad zyskał miano „Miesiąca SPA dla włosów”, to
postanowiłam trochę poeksperymentować z naturalnymi płukankami do włosów:-) W kolejce już czeka kilka ziół,
które chcę pod tym kątem przetestować.
które chcę pod tym kątem przetestować.
Dziś
przedstawię Wam moje wrażenia po użyciu płukanki miętowej.
Mięta pieprzowa i jej wpływ na włosy
Liście
mięty zawierają w sobie: olejek lotny (mentol), kwas askorbinowy, karoten, rutynę,
apigeninę, betainę, kwas oleanowy i ursulowy. Zawierają także witaminę C i A oraz żelazo, wapń,
potas, magnez.
Mięta
pieprzowa świetnie sprawdza się w
pielęgnacji włosów przetłuszczających się
lub z łupieżem. Dodatkowo ziele skutecznie odżywia skórę głowy i łagodzi stany zapalne. Polecana szczególnie w pielęgnacji włosów ciemnych (jasne może nieco przyciemnić).
lub z łupieżem. Dodatkowo ziele skutecznie odżywia skórę głowy i łagodzi stany zapalne. Polecana szczególnie w pielęgnacji włosów ciemnych (jasne może nieco przyciemnić).
Przygotowanie płukanki: dwie torebki mięty zalałam gorącą
wodą (300ml) i zaparzyłam
pod przykryciem. Gdy napar ostygł, użyłam go do ostatniego płukania włosów.
pod przykryciem. Gdy napar ostygł, użyłam go do ostatniego płukania włosów.
Efekty: Płukanka przedłuża
świeżość włosów:-) I to już od pierwszego użycia. Zauważyłam, że dzięki
niej włosy (w dniu ich mycia) są znacznie świeższe i mniej przetłuszczone niż
zwykle. Dlatego też wydaje mi się, że z pomocą tej płukanki można by ograniczyć
problem nadmiernego przetłuszczania się włosów. Jednak aby efekt był bardziej
wymierny, należałoby stosować tę płukankę regularnie. Szkoda tylko,
że nie powoduje ona takiego uczucia chłodu i odświeżenia skóry głowy, jak płukanka z użyciem olejku miętowego, no i niestety zapach mięty też się nie utrzymuje na włosach. Mimo to, i tak jestem
pod wrażeniem działania tej płukanki i pewnie będę po nią sięgać częściej;-)
że nie powoduje ona takiego uczucia chłodu i odświeżenia skóry głowy, jak płukanka z użyciem olejku miętowego, no i niestety zapach mięty też się nie utrzymuje na włosach. Mimo to, i tak jestem
pod wrażeniem działania tej płukanki i pewnie będę po nią sięgać częściej;-)
Świetny pomysł na płukankę!
OdpowiedzUsuńTo mięta zawiera aż tyle dobroczynnych substancji? Szkoda, że nie nazrywałam z ogrodu jak jeszcze miałam możliwość...
OdpowiedzUsuńMięta w ogóle jest bardzo wszechstronnym ziołem m.in. poprawia trawienie, łagodzi bóle migrenowe i menstruacyjne, poprawia koncentrację i samopoczucie. Wiadomo, że zioła świeże lub własnoręcznie zbierane są bardziej wartościowe, ale taka herbatka w torebkach też się fajnie sprawdza:-)
Usuńmuszę wyprobować, tym bardziej ,że przedłuża świezosc wlosów , a moim włosom jest to potrzebne:))
OdpowiedzUsuńmusze koniecznie wypróbować :) słyszałam że świetnie sie nadaje do rudych włosów :) zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować tą płukankę, bo kondycha moich włosów jest marniutka. Włosy muszę teraz myć co 2 albo co 1 dzień. Jest to naprawdę bardzo uciążliwe, a po tej płukance włosy może będą lepsze :)
OdpowiedzUsuńWow �� Ta płukanka jest super ��
OdpowiedzUsuń