Fotorelacja:
kwiecień
marzec
Ostatnio w końcu zdecydowałam się
podciąć końcówki włosów o 4 cm, dlatego przy standardowym przyroście moje włosy mają
obecnie długość 75 cm.
Kwiecień upływał mi tak szybko, że nie
mając zbytnio czasu na eksperymenty ograniczyłam się do
standardowej pielęgnacji włosów.
Zwykle przed każdym myciem wcierałam ocet ziołowy (czasem także moją odżywkę przed myciem włosów), po 30 minutach myłam
włosy szamponem i nakładałam jedną z trzech odżywek: Syoss (z proteinami), DeBa
(emolientowa) lub Isana (humektantowa). Czasem do odżywki dodawałam nieco oliwy
z oliwek i wybrany olejek eteryczny: cytrynowy lub z drzewka herbacianego. Często
na wilgotne włosy nakładałam także odrobinę odżywki Fitomedu z henną.
Regularnie stosowałam także płukanki. Najczęściej sięgałam
po tą z dodatkiem octu jabłkowego, rzadziej po lipową czy pokrzywowo-brzozową.
Ostatnio także zaczęłam wcierać w skórę
głowy olej łopianowo-rozmarynowy mojej produkcji. Planuję utrzymać dotychczasową częstotliwość
jego stosowania tzn. 2-3 razy w tygodniu. Ciekawa jestem czy faktycznie da radę
wzmocnić włosy.
Poza tym nie robiłam nic szczególnego.
Taka pielęgnacja jest dla mnie na tą chwilę w zupełności wystarczająca – włosy są
nawilżone, miękkie i błyszczące.
Jednak moja stagnacja w sposobie dbania o
włosy nie potrwa długo;-) W przyszłym
miesiącu planuję znów rozpocząć małe eksperymentowanie z naturalną pielęgnacją:-)
Kosmetyki, po które sięgałam najczęściej:
Szampony:
- Farmona, Radical, Szampon regenerujący
- Fitomed, szampon do włosów tłustych
Odżywki/maski:
- Odżywka Syoss, Keratin
- DeBa, odżywka regenerująca
- Isana, Odżywka nawilżająca
- Fitomed, Odżywka z herbatą i henną