Opinia producenta: Objętość i połysk - to
właśnie zapewnia Balea Volumen-Shampoo Kirsche + Jasmin z efektem Lift-Up,
który nadaje cienkim i przyklapniętym włosom więcej objętości, pielęgnuje je i
pozwala wyglądać zdrowo. Struktura włosa zostaje wzmocniona.
Szczególna formuła z ekstraktem z wiśni i
kwiatów jaśminu dba o większą objętość włosów, a witamina B3 i prowitamina B5
nadają włosom miękkość.
Szampon nie zawiera silikonów. Jest
produktem wegańskim.
Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Panthenol, Parfum, Sodium Benzoate, Citric Acid, Alcohol, Potassium Sorbate, Niacinamide, Limonene, Linalool, Polyquaternium-44, Prunus Cerasus Fruit Extract, Phenoxyethanol, Jasminum Sambac Flower Extract, Ethylhexylglycerin.
W składzie znajdziemy: substancje myjące i
pianotwórcze (w tym SLES), zagęszczacz, humektant, zapach, konserwanty, regulator pH, rozpuszczalnik, witamina PP, antystatyk, ekstrakt z wiśni, ekstrakt z kwiatów
jaśminu.
Skład nie powala, ale szampon powinien
dobrze oczyszczać włosy.
*********
Opakowanie: Plastikowa butelka, która ze względu na kształt niestety niezbyt wygodnie
leży w dłoni. Ładna szata graficzna.
Zapach: To jest coś, co
kocham:-) Słodki z wyraźną nutą wiśni i raczej słabo wyczuwalnym jaśminem.
Konsystencja: Żelowa, dość rzadka.
Wydajność: Dobra.
Cena i dostępność: Kosztuje ok. 6 zł za 300
ml. Dostępny w drogeriach DM. Niemieckie kosmetyki można także nabyć przez
Internet, ale wtedy raczej opłaca się od razu zrobić większe zamówienie.
Moje wrażenia:
Ten szampon stosuję już kilka miesięcy,
ale bardzo staram się go oszczędzać, ponieważ na swoje nieszczęście jestem w
posiadaniu tylko jednej butelki. Mimo, że nie ma on idealnego składu to ja go
po prostu uwielbiam:-) Pewnym krokiem dołącza on do grona moich szamponowych
ulubieńców:-) Dlaczego? W tym przypadku powodów jest całkiem sporo.
Zacznijmy od tego, że szampon ten świetnie oczyszcza,
zmywa wszelkie oleje, nie podrażnia skóry głowy, nie wysusza, nie plącze włosów,
dobrze się pieni. Mało?
Pójdźmy więc nieco dalej. Szampon Balea
Volumen z wiśnią i jaśminem to jedyny szampon, który faktycznie dodaje moim włosom
objętości. Szczerze mówiąc nie na to liczyłam nabywając go. Prawda jest taka, że
póki nie wypróbowałam tego szamponu, nie wierzyłam, że jakikolwiek szampon jest
w stanie unieść u nasady moje bardzo długie włosy. Oczywiście efekt nie jest
powalający – po postu włosy są lekko uniesione, puszyste i bardzo lekkie, a przy tym lśniące. Ale dla mnie to i tak
bomba:-)
Na koniec wspomnę tylko o jego cudownym
słodko-owocowym zapachu, który ja po prostu wielbię:-) Na ogół nie zwracam szczególnej uwagi na
zapach kosmetyków, a na ich działanie, ale w przypadku tego szamponu zapach
jest na tyle obłędny, że nie da się go zignorować:-)
Reasumując: Przyznam, że od
szamponów nie oczekuję cudów – mają po prostu dobrze oczyszczać, nie wysuszać
włosów i nie podrażniać skóry głowy. Jednak w moim odczuciu ten szampon to o
wiele więcej niż zwykły szampon;-) Jeśli będę mieć okazję to na pewno zakupię
go ponownie i to od razu kilka opakowań na zapas:-)
też bardzo lubię ten szampon, tylko że u mnie przy częstym stosowaniu zaczął wysuszać włosy, ale tak od czasu do czasu jest mega ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego szamponu, wogóle z Balea mam tylko odżywkę i sprawdza się dobrze :-)
OdpowiedzUsuńMógłby się u mnie sprawdzić, bardzo fajny sklad:)
OdpowiedzUsuńOj no nie wiem pewnie bym go wypróbowała gdyby był tutaj dostępny :) uwielbiam twojego bloga :D
OdpowiedzUsuńPamietam, że byl kiedyś szampon chyba Timotei czereśniowy, który pachniał tak bosko, że przy czytaniu tego posta przypomniał mi się jego zapach ;)
OdpowiedzUsuń