Jak wiecie, ostatnio
częściej sięgam po mieszanki płukankowe niż po płukanki bazujące na jednym
składniku. Robię tak głównie dlatego, że jest już całkiem sporo płukanek, które
bardzo lubię, ale z racji faktu, że moje włosy nie potrzebują częstszego mycia
niż co 2-3 dni, musiałabym z wielu z nich zrezygnować (np. chcąc wykonać 10 różnych
płukanek potrzebowałabym całego miesiąca, by chociaż raz zastosować każdą z
nich). Dlatego właśnie częściej wybieram mieszanki.
Dziś mam dla Was przepis na
płukankę bardzo łatwą w wykonaniu.
Działanie tej
płukanki można opisać właściwie w dwóch słowach „podwójne nabłyszczanie”:-)
W skład mieszanki wchodzą: woda, ocet jabłkowy i nafta kosmetyczna.
Nafta kosmetyczna – zapobiega elektryzowaniu włosów i ułatwia
rozczesywanie. Zwiększa połysk i elastyczność. Nadaje włosom puszystość,
zmniejszając ich łamliwość
Ocet jabłkowy – zapobiega
wypadaniu włosów, pozwala dokładnie usunąć resztki piany i zapobiega
przetłuszczaniu się włosów sprawiając, że długo pozostają one świeże, pachnące
i z połyskiem.
Sposób przygotowania
Przygotowanie tej płukanki
jest bardzo proste i wymaga dosłownie chwili:-) Do 0,5 l letniej wody dodajemy 1
łyżkę octu jabłkowego i 2-3 krople nafty kosmetycznej. Taką mieszankę użyłam do
ostatniego płukania włosów.
Osoby wrażliwe powinny
starać się omijać skórę głowy, gdyż nafta może ją podrażnić.
Efekty
Płukanka
octowo-naftowa wygładza włosy (nie pozbawiając ich przy tym puszystości), mocno
je nabłyszcza. Włosy stają się miękkie, sypkie i dobrze się układają.
Stosując tę płukankę dość
często należy pamiętać o regularnym nawilżaniu włosów, gdyż nafta może je z
czasem nieco przesuszać.
Ooo też nigdy nie pomyślałam, żeby taką mieszanką płukać włosy :)
OdpowiedzUsuńna pewno jutro przetestuję taką płukankę :) pozdrawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że naprawdę warto:-)
UsuńRównież pozdrawiam i dziękuję:-)
przyda mi się ten przepis. gdzie można kupić ocet jabłkowy? ps. masz śliczne włosy.
OdpowiedzUsuńobserwuję!
Ja zwykle kupowałam ocet jabłkowy w Rossmannie - ekologiczny, tani i w ciemnej butelce. Niestety u mnie w drogerii już go nie ma, ale w innych być może jeszcze jest (ekspedientka poinformowała mnie, że każdy sklep ma inne wytyczne). Teraz szukam zamiennika lub będę zamawiać z Rossmanna przez Internet.
UsuńPS. Dziękuję:-)
Muszę koniecznie wypróbować takie połączenie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno niedługo wypróbuje ten przepis :-)
OdpowiedzUsuńKurczę, tyle razy brałam się za skomentowanie Twojego wpisu, że już sama zwątpiłam czy w końcu wysłałam ten komentarz czy nie i czy masz moderowanie komentarzy czy też nie. No trudno, najwyżej będzie podwójnie. Przechodząc już do sedna sprawy. Jakoś boję się sięgnąć po naftę kosmetyczną, sama nie wiem dlaczego. Jakoś mnie przeraża ;) Za to ocet jabłkowy używałam już niejednokrotnie i byłam naprawdę zadowolona z efektów jakie mi dawał :)
OdpowiedzUsuńJa taką płukankę robię od kilku tygodni, zdecydowanie numer jeden na liście płukanek :D
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o takim mixie, trzeba będzie wypróbować , może uratuje moje kłaczki ! :)
OdpowiedzUsuń