czwartek, 12 listopada 2015

Gorzkie pestki moreli – jeść czy nie jeść?

Spożywanie gorzkich pestek moreli (a właściwie witaminy B17) budzi wiele kontrowersji. Jedni twierdzą, że witamina B17 to lek na raka, inni, że jest trująca. Choć czytałam na ten temat sporo, to jednak nadal nie jestem przekonana, czy pestki moreli faktycznie mogą przyczynić się do wygrania nierównej walki z rakiem. Uważam jednak, że witamina B17 zawarta w pestkach moreli na pewno nie szkodzi zdrowiu, a może pomóc. Nasi dziadkowie przez całe życie jadali produkty ją zawierające (kasze, pestki owoców itp.) i cieszyli się dobrym zdrowiem. Ja sama od ponad pół roku niemal codziennie zjadam po kilka gorzkich pestek moreli i nie zauważyłam żadnych niepożądanych skutków ubocznych. Dlatego dziś chciałabym przybliżyć Wam nieco ten temat:-)

PS. Nie jestem żadnym specjalistą w tej dziedzinie, dlatego wszystkie informacje zamieszczam tutaj w ramach ciekawostki.



Pestki moreli są bogate w magnez, cynk, nienasycone kwasy tłuszczowe, a także białko i błonnik. Charakterystyczny gorzki smak pestek spowodowany jest wysoką zawartością witaminy B17 (inaczej amigdalina albo letril) - jest to naturalna substancja, działająca zapobiegawczo na schorzenia nowotworowe.

Amigdalina występuje także w 1200 gatunkach różnych roślin. Znajdziemy ją m.in. w fasoli (bób, ciecierzyca, soczewica), orzechach (gorzkie migdały, macadamia, nerkowca), jagodach (jeżyna, aronia, malina, truskawka) czy nasionach (lnu, sezamu, chia). Jednak najwięcej witaminy B17 znajdziemy w pestkach owoców, takich jak morele, brzoskwinie, nektaryny, śliwki, jabłka, gruszki, wiśnie czy czereśnie. 



Jak witamina B17 zachowuje się w naszym organizmie?

B17 jest dwuglikozydem z rodnikiem cyjankowym, posiadającym wysoką biodostępność. Oznacza to, że przenika przez błonę komórkową i łatwo osiąga wysokie stężenia wewnątrzkomórkowe. Rodnik  „rodzi” cyjanek wtedy i tylko wtedy, gdy po pierwsze: zetknie się z enzymem otwierającym (betaglukozydaza) i po drugie –  nie ma w pobliżu enzymu blokującego (rodanaza).

W zdrowych komórkach ludzkiego ciała mamy blokującą rodanazę i prawie w ogóle nie ma betaglukozydazy. Dokładnie odwrotnie jest w komórkach rakowych, gdzie betaglukozydaza występuje aż 3000 razy więcej niż w normalnej komórce i brak jest enzymu blokującego – rodanazy.

W zdrowej komórce rodanaza "neutralizuje" amigdalinę - nie pozwala ona na uwolnienie rodnika cyjanowego. W ten sposób amigdalina staje się dla normalnych komórek źródłem glukozy, a co za tym idzie energii.

Komórki złośliwe (nowotworowe) nie zawierają rodanazy. Przy braku obecności rodanazy amigdalina jest rozkładana przy pomocy betaglukozydazy i uwalnia wewnątrz komórki nowotworowej rodnik cyjanowy w postaci HCN - cyjanowodoru (in. kwasu pruskiego) oraz aldehyd benzoesowy. Obie substancje są bardzo silnymi truciznami i współdziałając ze sobą niszczą komórkę.

W ten sposób zostają zniszczone tylko komórki raka, zdrowe komórki zaś pozostają nienaruszone. Jeżeli zaś cząsteczka aldehydu benzoesowego wydostanie się z komórki raka i przeniknie do komórek zdrowych, zostanie w nich utleniona do nieszkodliwego kwasu benzoesowego. Kwas benzoesowy przeciwdziała reumatyzmowi, ma działanie odkażające i przeciwbólowe.



Ile pestek należy spożywać?

Zaleca się zjadanie tylu pestek dziennie, ile zjadamy zawierających te pestki owoców (np. jeśli zjadamy 7 śliwek dziennie, to możemy zjeść 7 jąder z pestek). Profilaktycznie nie powinno się zjadać więcej niż jedną pestkę na każde 5 kilogramów masy ciała (według tej proporcji mogę spokojnie zjadać ok. 12 pestek moreli dziennie – zwykle zjadam ok. 5).

Pestki moreli można kupić w wielu sklepach ze zdrową żywnością, także online (np. tutaj). Koszt to ok. 15 zł/250 g.
**********

Zainteresowanych zgłębieniem tematu witaminy B17 odsyłam do źródeł książkowych: „Terapia metaboliczna witaminą B17. Stosowana w profilaktyce i leczeniu chorób nowotworowych” oraz „Świat bez raka. Opowieść o witaminie B17” Griffin Edward G.


9 komentarzy:

  1. Trochę o nich czytałam, ale jeszcze nigdy nie próbowałam pestek moreli. Za to od dziecka zjadam całe jabłka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę kiedyś spróbować zjeść całe jabłko:-)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawe. A jak jesz te pestki? Da się je pogryźć? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy:-) Jeśli je się takie kupne to spokojnie można je pogryźć - są chyba trochę mniej twardsze niż migdały. Jeśli chcemy zjeść taką pestkę z owocu to oczywiście trzeba najpierw rozbić łupinę (jak w orzechach).

      Usuń
  3. Wielokrotnie widziałam je w ofercie sklepów ze zdrową żywnością, ale pierwszą myślą zazwyczaj było 'pff, pestki jeść' :) Jakoś nigdy nie zagłębiałam się w temat, ale widzę, że chyba warto się douczyć. Też miałam pytać o sam proces jedzenia, bo to dosyć niecodzienne :) One jakoś smakują? Oprócz tego, że chrupiąco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie kojarzą mi się z czymś pomiędzy orzechem laskowym a migdałem. Pod względem smaku to takie gorzkie migdały:-)

      Usuń
  4. o Tym jeszcze nie słyszałam :D

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie pestki leżą w szafce od paru miesięcy, nie wiedziałam z czym je jeść, bo są niedobre, teraz zacznę je traktować młotkiem i będę dodawać do jogurtu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zwykle przegryzałam je ze słonecznikiem. Teraz się trochę wycwaniłam i mielę je razem z ostropestem i słonecznikiem w młynku do kawy;-)

      Usuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.