czwartek, 26 listopada 2015

MSM suplement diety dla zdrowia i urody

O MSM przeczytałam dobrych kilka lat temu na forum laboratoriumurody.pl. Było tam mnóstwo wiedzy i pochlebnych opinii na temat tego suplementu. Ostatnio sobie o nim przypomniałam i stwierdziłam, że skoro nie chcę brać „tabletek na włosy” z apteki to MSM będzie zdrowszą i skuteczniejszą alternatywą:-)



Czym jest MSM?

MSM to skrót od metylosulfonylometan, czyli siarka organiczna. Ma postać bezwonnego białego proszku. MSM naturalnie występuje np. w warzywach, owocach czy mleku. Niestety jest to związek bardzo wrażliwy choćby na obróbkę termiczną (gotowanie czy zamrażanie).


Po co suplementować MSM?

MSM to po prostu siarka, a siarka stanowi jeden z podstawowych pierwiastków w organizmie. Siarka konieczna jest do syntezy białek, hormonów, tkanki łącznej oraz enzymów. Organizm człowieka składa się przede wszystkim z tkanki łącznej, której najważniejszym składnikiem jest kolagen (a jego głównym składnikiem jest siarka). Bez odpowiedniej ilości siarki nie potrafilibyśmy wytwarzać zdrowych i poprawnie funkcjonujących komórek.

Przy niedoborze siarki występuje nadmierne rogowacenie naskórka, bóle stawów, łamliwość i wypadanie włosów, choroby paznokci, chroniczne zmęczenie, a nawet depresja.

MSM usuwa z organizmu toksyny oraz przyspiesza krążenie krwi. Niweluje stany zapalne, łagodzi ból mięśni oraz ułatwia ich regenerację. Łagodzi objawy alergii, zmniejsza ból, obrzęk, sztywność i stan zapalny stawów (zmniejsza lub całkowicie zatrzymuje degenerację chrząstki stawowej).

MSM to bezpieczny suplement, jego toksyczność porównuje się do toksyczności wody.


A jaki wpływ ma MSM na urodę – włosy i skórę?

MSM wzmacnia włosy – dzięki niemu nie będą wypadać, staną się mocne i grubsze, będą szybciej rosły. MSM reguluje wydzielanie łoju, więc z pewnością będzie pomocny w przypadku przetłuszczającej się skóry głowy i cer tłustych. Pomaga pozbyć się problemów trądzikowych a nawet przebarwień.




Jaką postać MSM wybrać?

Do wyboru mamy dwie opcje: MSM w proszku lub w kapsułkach. W praktyce różnica sprowadza się do tego, że forma w kapsułkach jest droższa. Choćby dlatego ja od razu zdecydowałam się na formę sypką MSM.



Cena i dostępność

MSM jest w Polsce raczej dość trudnodostępnym suplementem. Można go kupić przez Internet.

Moje pierwsze opakowanie MSM miałam okazję przetestować przy współpracy ze sklepem cosdlazdrowia.pl 

100g MSM w formie proszku kosztuje tam ok. 14 zł i jest to jedna z tańszych opcji (klik). Opcja w tabletkach: 100 tabletek (po 1 gram każda) kosztuje ok. 30 zł.


Jak stosować MSM?

Najczęściej zalecana dzienna dawka MSM to 2g (pół łyżeczki). Ze względu na możliwe początkowe skutki uboczne stosowania MSM (bóle głowy i stawów, biegunka) zaleca się zacząć od mniejszych dawek, potem należy stopniowo je zwiększać. Dawki lecznicze MSM wynoszą nawet po kilkanaście gramów dziennie.

Skuteczność MSM wzrasta, gdy jednocześnie przyjmowana jest grupa witaminy C, która wspomaga jego wchłanianie oraz działanie.

Ja zawsze rozpuszczam MSM (pół łyżeczki = 2g) w szklance soku i łykam 2 tabletki witaminy C. MSM całkowicie rozpuszcza się w wodzie, ma jednak gorzkawy smak (w soku nie jest to wyczuwalne). Taki napój pijam zawsze po obiedzie.

Oczywiście sięgając po MSM lub jakiekolwiek kuracje oczyszczające organizm trzeba pamiętać, by pić dużo wody.



Moje wrażenia

Po MSM sięgnęłam z wielu powodów. Oczywiście chcę by pozytywnie wpłynął na włosy i cerę. Jego szczególny wpływ na stawy to dla mnie dobra wiadomość (ze względu na urazy sprzed lat). Detoksykacja organizmu to także coś, o czym w dzisiejszych czasach szczególnie warto pamiętać.

Wczoraj minął 6 tydzień mojej codziennej suplementacji MSM, dlatego dziś chciałabym się z Wami podzielić pierwszymi efektami, które udało mi się zaobserwować.

Po pierwsze zauważyłam, że wyraźnie wzmocniły mi się paznokcie. Na początku kuracji były dość słabe (jeden ciągle się rozdwajał i łamał). Teraz znów spokojnie mogę zapuścić pazurki, tym bardziej, że rosną szybciej:-)

Po drugie na twarzy wyskakuje mi znacznie mniej „niespodzianek”. Jest to na pewno wspólna zasługa łykania MSM oraz stosowania Darsonvala. Darsonval to najlepsze znane mi remedium na „rodzące się bolące podskórne gule” (bardzo szybko je wycisza). Natomiast odnoszę wrażenie, że to MSM zapobiega ich powstawaniu. Niestety póki co w kwestii zaskórników nie widzę żadnej poprawy. Aha, zapomniałam dodać, że na początku kuracji nie zauważyłam zwiększonego wysypu (ale może to być zasługa regularnego oczyszczania organizmu z pomocą ostropestu).

Jeśli chodzi o włosy to obecnie dość trudno jest mi wywnioskować, co jest zasługą MSM. Równocześnie z MSM zaczęłam stosować wcierkę L-102 i to chyba jej byłabym bardziej skłonna przypisać pojawienie się nowych baby hair (mają ok. 1,5 cm). Choć nie wykluczam, że MSM mógł się w tym przypadku przyczynić. W kwestii wypadania włosów nie widzę większych zmian (ani przed kuracją ani teraz włosy nie wypadają mi w nadmiernej ilości).



Na większe efekty (jeśli się pojawią) przyjdzie mi jeszcze poczekać, w końcu wszelkie wewnętrzne kuracje wymagają czasu (najczęściej minimum 3 miesiące). Póki co na pewno będę kontynuować suplementację przynajmniej przez kilka miesięcy, o efektach będę Was informować:-)

8 komentarzy:

  1. Widzę, że mam kolejną alternatywę...chciałam na zmianę pić skrzypopokrzywę i drożdże to teraz dorzucę jeszcze MSM :D Jak ktoś wpadnie na pomysł 4 kuracji to będę tak naprzemiennie każdą stosować przez 3 miesiące i cały rok będę piękna xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaskoczyłaś mnie bardzo tym suplementem - nawet nie wiedziałam o jego istnieniu :) W sumie fajnie, że jest to rozpuszczalny proszek, a nie tabletka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Koniecznie dawaj znać, jak idzie, bo bardzo mnie tym zainteresowałaś :)
    Zwłaszcza, że widzę u siebie wszystkie objawy niedobory siarki, a raczej nie mam skłonności do przesady ;)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie spotkałam się wcześniej tym suplementem, osobiście wybrała bym wersję w tabletkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapiszę to gdzieś sobie, bo na pewno warto :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak wrażenia ze stosowania msm? Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Regularne zażywanie MSM zarzuciłam niestety już kilka miesięcy temu. Nowa, wymagająca praca i inne zajęcia sprawiają, że ciężko jest mi się jakoś sensownie zorganizować pod kątem suplementów diety. A tak to sobie chwaliłam - włosy rosły szybciej, mniej wypadały i pojawiały się baby hair'y:-)

      Usuń
  7. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny artykuł.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.