Wiosna już za pasem, dlatego
czas już rozpocząć przygotowania do lata:-) Powoli zrzucamy z siebie zimowe
ubrania, warto więc pomyśleć o regeneracji skóry i porządnym złuszczaniu martwego
naskórka. Dziś więc mam dla Was recenzję skarpet złuszczających, które miałam
okazję przetestować przy współpracy z firmą Diagnosis. Przyznam, że jest
to mój pierwszy produkt tego typu:-)
Od
producenta: Złuszczająca maska do stóp w formie
skarpetek skutecznie usuwa zrogowaciały naskórek pozostawiając stopy gładkie,
miękkie i delikatne. Wzbogacona aloesem, ekstraktem z ogórka, miodu, olejem
lawendowym, kwasem hialuronowym oraz kwasami owocowymi formuła skutecznie
likwiduje zgrubiałą i szorstką skórę stóp oraz poprawia poziom jej nawilżenia.
Skład
Aqua, Cucumis Sativus Extract, Glycerin,
Lavandula Angustifolia Oil, Aloe Barbadensis Extract, Propylene
Glycol, Hyaluronic Acid, Mel Extract, Sodium
Lactate, Salicylic Acid, Lactic Acid, Glycolic
Acid, Polyquaternium-4, Ethanolum, Phenoxyethanol.
W składzie znajdziemy: ekstrakt z ogórka, humektanty
(nawilżają), olejek lawendowy, ekstrakt z aloesu, miód,
kwas salicylowy, kwas
mlekowy, kwas glikolowy, kondycjoner,
konserwanty.
Moim zdaniem skład maseczki
prezentuje się bardzo ładnie:-) Zawarte w masce ekstrakty roślinne i humektanty
łagodzą działanie kwasów.
Opakowanie:
Kartonik zawiera nieprzeźroczystą folię, w której znajdują się foliowe skarpety
wewnątrz nasączone maseczką. Skarpety są duże i z pewnością będą odpowiednie
także dla mężczyzn.
Zapach:
Maseczka pachnie różami:-) Zapach jest jednak dość chemiczny, ale mi to nie
przeszkadza.
Cena
i dostępność: Maseczka kosztuje ok. 10-20 zł. Dostępna jest
np. w aptekach internetowych, stacjonarnie się z nią nie spotkałam.
Sposób użycia
Opis
producenta: Wyjmij produkt z opakowania i odetnij brzeg
folii wg zaznaczonej linii. Załóż foliowe skarpetki na stopy szczelnie je
zamykając. Aby produkt lepiej przylegał do skóry, na foliowe skarpetki załóż
skarpety bawełniane. Po upływie 60-90 minut zdejmij foliowe skarpetki i
dokładnie opłucz stopy. Efekt złuszczania naskórka nastąpi po 7-10 dniach. (Aby
przyspieszyć ten proces, możesz wymoczyć stopy w ciepłej wodzie po upływie 4
dni od zabiegu). Proces złuszczania zrogowaciałego naskórka trwa około 2
tygodni, pozostawiając stopy gładkie, miękkie i delikatne. Złuszczającą maskę
do stóp stosuj nie częściej niż co 3 miesiące.
Uwaga: Działanie skarpet złuszczających opiera się
na kwasach, dlatego należy zachować ostrożność przy ich stosowaniu, a w trakcie
kuracji nie eksponować stóp na działanie promieni słonecznych. Producent
zastrzega także, że osoby z egzemą, alergią, rumieniem, uszkodzoną lub wrażliwą
skórą, dzieci poniżej 12 r. ż., kobiety ciężarne oraz diabetycy nie powinni
stosować tego produktu.
Moje wrażenia
Maskę złuszczającą do stóp
zastosowałam zgodnie z zaleceniami producenta. Najpierw założyłam nasączone
produktem skarpety, potem dodatkowo jeszcze skarpetki bawełniane. Maseczkę
trzymałam 90 minut. Po tym czasie zdjęłam skarpety i opłukałam stopy chłodną
wodą. Podczas kuracji nie stosowałam dodatkowych kremów ani peelingów.
Skarpety nasączone maseczką
złuszczającą są bardzo duże i szerokie, dobrze, że producent u góry skarpet
umieścił naklejki, które umożliwiają dopasowanie skarpet do naszych stóp. W
trakcie trzymania maski wyczuwalne jest ciepło, dla mnie było to przyjemne
odczucie (jestem wiecznym zmarzluchem;-)
Po zabiegu skóra
stóp była pomarszczona, napięta. Złuszczanie martwego naskórka zaczęło się u
mnie dokładnie po 7 dniach. Trwało jakieś dwa tygodnie. Najlepiej i najszybciej
(bo płatami) złuszczała się podeszwa stopy. Niestety naskórek z wierzchu i boków
stopy nie schodził płatami a jakby się osypywał, skóra była przy tym bardzo
sucha (pod
koniec dwutygodniowego złuszczania wspomagałam się peelingiem kawowym i kremem,
by szybciej doprowadzić skórę do normalnego stanu).
Jako, że były to moje
pierwsze skarpety złuszczające, nie mam odniesienia do innych produktów tego
typu. Porównując jednak opinie w Internecie, dochodzę do wniosku, że
złuszczanie w przypadku tych skarpet jest delikatniejsze i trwa dłużej niż w
przypadku innych produktów.
Nie mniej jednak jestem
całkiem zadowolona z działania tej maseczki. Robi
to, co powinna, czyli złuszcza. Po dwóch - trzech tygodniach niezbyt
estetycznego „linienia”, można podziwiać swoje „nowe”, gładkie stópki;-)
Ja w tamtym roku miałam swoje pierwsze złuszczające skarpety, ale innej firmy:) Fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńZałatwiła mi stopy. Złuszczałam się chyba 3 razy, skóra zaczęła pękać do krwi. Nabawiłam się też przez nią grzybicy paznokci i zastrzału palca. Nawet bym nie podejrzewała, że takie rzeczy może zrobić ta maska :/
OdpowiedzUsuńA jakiej firmy miałaś skarpety? Bo aż mnie przestraszyłaś i zastanawiam się czy użyć tych, które ja kupiłam..
UsuńObstawiałabym, że to alergia na któryś składnik maski (pewnie kwas). U mnie nic podobnego nie miało miejsca.
UsuńKlaudia - maska tej firmy, którą opisuje w poście Annabelle :)
UsuńAnnabelle - niestety zastrzał to nie jest alergia tak, jak grzybica. Też tak myślałam, ale poszłam do lekarza i okazało się, że nie jestem odosobnionym przypadkiem :/
No to mnie wystraszyłaś... Mam nadzieję, że mnie jednak tak nieprzyjemne skutki ominą.
UsuńZakupiłam właśnie swoje pierwsze złuszczające skarpety i zamierzam testować. Z tego co piszesz to całkiem fajny produkt i warto go użyć przed latem ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam maski złuszczającej do stóp innej firmy i też byłam bardzo zadowolona z efektu :) Jednak nie zamierzam często sięgać po takie rozwiązania ;)
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie:-)
UsuńDo tej pory naprawiam skutki działania skarpet złuszczających - skóra na piętach jest nierównomierna, tak jakby popękana. Twardsza. Ponadto szybciej rogowacieje...
OdpowiedzUsuńU mnie na razie nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów i mam nadzieję, że tak zostanie.
UsuńMiałam skarpetki do stóp innych marek i byłam z nich bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńMiałam takie skarpetki z Biedronki :) ale skóra nie schodziła mi płatami :( trzymałam ją krócej niż 90 min bo miałam dziwne odczucia. Ale sprawdziła się :)
OdpowiedzUsuńTe foliowe kapciuszki, przypominają mi te buciki jednorazowe szpitalne, które trzeba założyć odwiedzając kogoś w szpitalu :D
OdpowiedzUsuńFakt:-) Tylko te są lepkie i mokre w środku;-)
UsuńUwielbiam te złuszczające skarpetki od L'Biotica. Działa znacznie lepszy niż przeciętny pedicure, nie wymaga w ogóle wysiłku. Jestem na tak :)
OdpowiedzUsuń