Bazylia jest szczególnie lubianą przeze mnie
kuchenną przyprawą. Świeża, idealnie komponuje się z wszelkimi wariacjami na
temat pomidorów:-) Jednak jak się okazuje, bazylia to nie tylko zioło typowo
kuchenne. W ziołolecznictwie bazylia stosowana jest
przy problemach trawiennych, depresji i przeziębieniach.
Co ciekawe bazylia to zioło, które świetnie
sprawdzi się także w pielęgnacji włosów. Bazylia stymuluje
mieszki włosowe oraz krążenie krwi, a tym samym wzmacnia włosy i przyspiesza
ich porost. Ponadto zioło to ma właściwości przeciwzapalne, dzięki czemu pomaga
zwalczać łupież, łuszczycę i egzemę. Lecząc problemy skórne bazylia redukuje
także przetłuszczanie się włosów. Dodatkowo bazylia pielęgnuje także włosy na
długości – podobnie jak rozmaryn dodaje im blasku.
Znając tak wszechstronne działanie bazylii na
włosy, nie mogłam jej nie wypróbować na swoich włosach. Idealna w tym przypadku
jak zwykle okazała się forma płukanki:-)
Przygotowanie płukanki z bazylii
Garść świeżych liści bazylii (ok. 30 sztuk)
zalałam zimną wodą (500 ml) i gotowałam pod przykryciem na małym ogniu. Całość
doprowadziłam do wrzenia, a następnie odstawiłam do ostygnięcia. Na koniec
odcedziłam wywar i użyłam do ostatniego płukania włosów.
Moje wrażenia
Płukankę specjalnie użyłam na włosy bez
uprzedniego traktowania ich odżywką. Zauważyłam, że po
płukance z bazylii włosy nieco trudniej rozczesać, ale jest to jedyny
minus, jaki dostrzegłam. Poza tym, działanie tej płukanki bardzo mi się
spodobało: włosy są po jej użyciu lekkie i puszyste
i co ciekawe nadal całkiem błyszczące. Myślę, że jest to fajna płukanka
szczególnie do włosów przetłuszczających się i takich, którym brakuje
objętości. Płukanka bazyliowa przy regularnym stosowaniu wzmocni włosy i pomoże
uporać się z problemami skóry głowy.
Jako, że działanie płukanki z bazylii
przypadło mi do gustu, zamierzam stosować ją dość często. Chociaż biorąc pod
uwagę fakt, że moja doniczkowa bazylia jest dość intensywnie eksploatowana,
będę musiała się jednak nieco ograniczać:-)
Również mam świeżą bazylie w swoim domu. Na pewno wypróbuję taką płukankę :-)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńA jak z aromatem po takiej płukance? Włosy pachną jedzeniem? :)
Bardzo lubię bazylię;) muszę wypróbować na skórę głowy;)na włosy to zdecydowanie nied dla mnie, bo i tak się bardzo pusza.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :) NNatralne płukanki i maski do włosow są najlepsze :) Można często przygotować z tego co mamy pod ręką :)
OdpowiedzUsuńmoje włosy by ją chciały poznać na sobie;D
OdpowiedzUsuń