Jakiś czas temu miałam
okazję zrobić (pośrednio) zakupy w Niemczech. Ucieszyłam się ogromnie, ponieważ
takie okazje nie zdarzają mi się zbyt często. Dziś korzystając z okazji postanowiłam
Wam opowiedzieć nieco o moich wybrańcach kosmetycznych, dostępnych wyłącznie u
naszych zachodnich sąsiadów:-) Przy okazji może i Was zainspiruję do
wypróbowanie co poniektórych kosmetycznych perełek, które udało mi się
upolować:-)
Moja lista zakupowa
Moje zakupy sprowadziły się
do odwiedzenia dwóch popularnych niemieckich drogerii – DM i Rossmann.
Moja lista zakupowa nie była
długa, mam sporo kosmetyków, więc nie chciałam przesadzać. Z produktów
dostępnych w Niemczech wybrałam tylko te moim zdaniem najciekawsze:-) Co prawda
dopiero zaczynam testowanie, nie mniej jednak już dziś postaram się je Wam
nieco przybliżyć.
1. Wcierki, czyli toniki kofeinowe z Isany i Balei –
mają niemal identyczne składy, ale jak wiadomo, dokładne proporcje pewnie się
różnią, więc postanowiłam wypróbować i tym samym porównać oba.
Cena to ok. 3€/150ml.
Skład Isany: Aqua,
Alcohol Denat., Glycerin, Caffeine, Panthenol, Pisum Sativum Sprout Extract,
Niacinamide, Parfum, Menthol, Cocamidopropyl Betaine, Citric Acid, Benzyl
Salicylate, Citral, Limonene, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate.
Skład Balei: Aqua,
Alcohol Denat, Glycerin, Caffeine, Pisum Sativum Sprout Extract, Menthol, Panthenol,
Niacinamide, Parfum, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Citric Acid, Disodium
Phosphate, Limonene, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate.
2. Woda pokrzywowa – u nas niestety dostępna
jest jedynie woda brzozowa, od dawna korciło mnie więc by przetestować także wodę pokrzywową
z Isany, tym bardziej, że ostatnio Isana nieco poprawiła skład - nie
jest idealny, ale za tą cenę i pojemność grzechem byłoby nie spróbować;-)
Cena to ok. 2€/500ml
Skład: Aqua,
Alcohol Denat., Propylene Glycol, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Urtica
Dioica (Extract), Sodium Benzoate, Panthenol, Parfum, Potassium Sorbate, Citric
Acid, PEG-60, Hydrogenated Castor Oil, Clucose, Butylpheny,l Methylpropional,
Benzyl Salicylate, Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool, Alpha-Isomethyl
Ionone, CI 19140, CI 42051.
3. Maska do włosów z hibiskusem i aloesem Alverde –
to produkt konkurencyjny do bardzo lubianej przeze mnie Alterry z granatem i
aloesem, ciekawe czy będzie równie dobrze nawilżać moje włosy?:-)
Cena to ok. 2,5€/150ml
Skład: Aqua,
Alcohol*, Glycine Soja Oil*, Cetearyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Glyceryl
Stearate Citrate, Parfum**, Isoamyl Laurate, Aloe Barbadensis Leaf Juice*,
Hibiscus Sabdariffa Flower Extract*, Sodium Lactate, Potassium Cetyl Phosphate,
Xanthan Gum, Lauryl Laurate, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Cocoyl
Glutamate, Hydrolyzed Corn Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Soy
Protein, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Tocopherol, Helianthus
Annuus Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Linalool**, Citronellol**, Geraniol**,
Limonene**, Citral.
4. Peeling enzymatyczny z ekstraktem z papai Balea –
ostatnio testuję trochę różnych peelingów i zaczynam doceniać także te, które
wcześniej raczej omijałam – peelingi enzymatyczne. Ten ma dość skrajne opinie,
ale mimo to postanowiłam go wypróbować:-)
Cena to ok. 2,5€/50ml
Skład: Aqua,
Glycerin, Isononyl Isononanoate, Dicaprylyl Ether, Caprylic/Capric Triglyceride,
Octyldodecanol, Glyceryl Stearate Citrate, Butyrospermum Parkii Butter, Myristyl
Myristate, Gluconolactone, Panthenol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Papain, Tocopheryl
Acetate, Tocopherol, Maltodextrin, Cetyl Alcohol, Parfum, Sodium Lactate, Stearyl
Alcohol, Sodium Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Benzoate, Xanthan
Gum, Citric Acid, Lactic Acid, Phenoxyethanol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Benzyl
Alcohol.
5. Balsam do ciała z 15% zawartością mocznika –
rywal balsamu z serii Isana Med. (5,5% lub 10% mocznika) – pachnie znacznie
lepiej, jest też lżejszy i szybciej się wchłania no i bardzo fajnie nawilża
skórę:-)
Cena to ok. 3€/250ml
Skład: Aqua,
Urea, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Ethylhexyl Stearate, Isopropyl
Palmitate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Allantoin, Parfum, Carbomer,
Phenoxyethanol, Benzyl Alcohol, Sodium Lactate, Lactic Acid, Sodium Hydroxide.
6. Balsam do ust z nagietkiem Alverde –
to znów rywal Isany:-) Bardzo podobny produkt do pomadki, o której pisałam tutaj (nadaje się także jako odżywka do rzęs).
Cena to ok. 1€/4,8g
Skład: Ricinus
Communis Seed Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Cocos Nucifera Oil, Candelilla
Cera, Cera Alba, Copernicia Cerifera Wax, Triticum Vulgare Germ Oil, Tocopherol,
Calendula Officinalis Flower Extract, Aroma, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Benzyl
Salicylate, Citronellol, Eugenol, Geraniol, Isoeugenol, Linalool.
7. Olejek do ciała z dziką malwą Alverde – mieszanina
olejowa bazująca na olejach: sojowym, słonecznikowym, oliwie z oliwek itd. Oczywiście
wykorzystam go nie tylko w pielęgnacji ciała, ale także włosów:-)
Cena to ok. 3€/100ml
Skład: Glycine Soja Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Olea
Europaea Fruit Oil, Oenothera Biennis Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Malva
Sylvestris Flower Extract, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum, Tocopherol,
Limonene, Linalool, Benzyl Salicylate, Benzyl Alcohol.
8. Olejek do ciała z dziką różą Alverde – w
składzie przede wszystkim olej słonecznikowy, olej sojowy, olej winogronowy i
oliwa z oliwek. Z przeznaczeniem, jak wyżej, o włosach oczywiście nie
zapomnę:-)
Cena to ok. 4€/100ml
Skład: Helianthus
Annuus Seed Oil, GlycineSoja Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Olea Europaea Fruit
Oil, Parfum, Prunus Amygdalus Dulcis
Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Rosa Canina Fruit Oil, Hippophae Rhamnoides
Oil, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Geraniol, Citronellol, Limonene, Linalool,
Citral.
**********
I to byłoby na tyle:-) Żałuję
tylko, że na liście zrealizowanych zakupów zabrakło niedostępnego już olejku z
czarną porzeczką z Alverde. Miał ładny skład i podobno ślicznie pachniał. Być
może jeszcze wróci i przy okazji kolejnych zakupów będę mogła po niego
sięgnąć:-)
Ja
swoje kosmetyki dopiero będę testować, więc chętnie się dowiem,
czy
miałyście któryś i jeśli tak, to jak się spisał?:-)
Ciekawa jestem tych wcierek kofeinowych :) Moze uda mi się byc w wakacje w Dm to kupię :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio byłam w DM, tyle że w Czechach i kupiłam sobie szampon alverde, który sprawdza się świetnie
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała okazję na pewno zainwestuję w wodę pojrzywową, toniki kofeinowe i balsam do ciała z 15% mocznika:)
OdpowiedzUsuńKusi mnie strasznie tonik kofeinowy i woda pokrzywowa. =)
OdpowiedzUsuńMusze kiedyś przejechać się do Niemiec i popatrzeć na kosmetyki, mam rzut beretem :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie :)
Nie miałam nigdy niczego z niemieckich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńIsana to ogólnie bardzo dobra firma. Zawsze miałam takie małe tubki z jedwabiem na końcówki - korzystałam z nich podczas wyjazdów :)
OdpowiedzUsuńświetne zakupy, ciekawią mnie olejki do ciała oraz maska do włosów :)
OdpowiedzUsuń