Listopad już minął, czas
więc na kolejną aktualizację i wstępną ocenę skuteczności mojego planu
pielęgnacji (pisałam o nim tutaj). Póki co nadal w przypadku pewnych
elementów planu, nie jestem zbyt systematyczna, ale cieszę się, że w zasadzie, w
dużej mierze i tak udaje mi się go realizować:-)
Pierwsze efekty skuteczności
mojej kuracji już udało mi się zauważyć:-) Moje
włosy wreszcie zaczęły szybciej rosnąć - na początku miesiąca podcięłam
je o 3 cm chcąc wyrównać zbytnio pocieniowane końce, a teraz okazało się, że w ostatnim miesiącu urosły aż 2 cm!:-) Przyrost być
może nie jest szczególnie imponujący, ale jest dwukrotnie szybszy w porównaniu z
poprzednim miesiącem, a to już coś;-) Dodatkowo zauważam, że na mojej głowie pojawiło się już całkiem sporo baby hair,
a to szczególnie napawa mnie optymizmem, bo zwiastuje zagęszczenie włosów, na
którym najbardziej mi zależy. Wydaje mi się, że
wypadanie włosów także powoli maleje, ale z konkretną oceną planu pod
tym kątem jeszcze się wstrzymam:-)
Mój plan pielęgnacji
ukierunkowany na walkę z nadmiernym wypadaniem włosów realizuję mniej więcej od
trzech tygodni. Przez ten czas suplementuję magnez,
biotynę i żeń-szeń
indyjski. Niestety ostatnio jestem na bakier z piciem drożdży (a
początek kuracji wydawał się być obiecujący).
Jeśli chodzi o kuracje
zewnętrzne dla skóry głowy to stosuję głównie wzbogaconą
wcierkę kofeinową z Isany, żel peelingujący
Cerkogel i ostatnio także Kerium szampon z
La Roche Possay (muszę przyznać, że zestaw ten sprawia, że moja skóra głowy
jest w bardzo dobrej kondycji). Trochę ubolewam nad tym, że nie stosuję prawie
wcale olejowania (brak czasu), ani nawet płukanki octowej:-/ Ale może w końcu
uda mi się to nadrobić.
Obecnie najczęściej sięgam
po odżywkę Nivea Long Repair i maskę Macadamia Oil od GLySkinCare – muszę przyznać,
że moje włosy bardzo je lubią:-) Do ochrony końcówek najczęściej wybieram serum silikonowe Marion Orientalne olejki.
Koniec końców początkowy
etap realizacji mojego planu zdecydowanie mogę uznać za udany (pomimo pewnych
braków). Mam nadzieję, że uda mi się nieco usprawnić swoje działania i
wypełniać mój plan w pełni:-)
Piękne włosy! <3 Zazdroszczę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Niecoinna
Piękne włosy! <3 Zazdroszczę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Niecoinna
Wspaniale błyszczą :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy:)
OdpowiedzUsuńCiekawa kuracja, podkradnę pomysł i wypróbuję na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy, zazdroszczę długości baaardzo :)
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy! Pięknie błyszczą :-D
OdpowiedzUsuńAle długie włosy! Są cudowne :)
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za wszystkie, bardzo miłe komentarze:-)
OdpowiedzUsuńPiekne wlosy, blyszcza jak w reklamie, rewelacja! Od kiedy tak dbasz o wlosy? Ja dopiero od niedawna, wiec wlosy bardziej miekkie, troche barsziej blyszczace, ale do takiego wygladzenia im daleko, w koncu trzeba czasu i dalej systematycznosci i kazdy moze taki efekt lub zblizony osiagnac? Mam nadzieje, ze tak. Ja na razie stosuje np olej z czarnuszki do skory glowy i wlsoow troche tez. Jest rewelacyjny, juz widac wzmocnienie wlosow, lupiezu, ktorego bylo duzo juz prawie nie ma i wlosow wypadalo mi duzo, a teraz zaledwie po kilka przy myciu czy czesaniu. Skora glowy ukojona. Nawilza tez twarz i to doglebnie. Szybko ske wszystko goi. Jestem nim zachwycona. Uzywam tez olejku do wlosow Orientany Amla i Bhringraj, tez fajny, odzywek do wlosow, masek. Inne sposoby tez kiedys zamierzam stosowac, to taki poczatek.
OdpowiedzUsuń