Pierwszy raz z tą metodą
pielęgnacji włosów spotkałam się na kanale Yutube jej autorki - Agi z
WWWLOSY.PL:-) Szczerze przyznam, że metoda ta bardzo mnie zaciekawiła, ale z
jej wypróbowaniem nieco zwlekałam. Dlaczego? Ponieważ dręczyły mnie obawy z
jakimi spotkać się może wiele z Was – czy wczesywanie odżywki nie zniszczy
moich cienkich/delikatnych włosów? Przecież jakby nie było wymaga ono dość
intensywnego czesania mokrych włosów…
Dziś chciałabym Wam nieco
przybliżyć ten sposób pielęgnacji włosów, przedstawić moje odczucia, pokazać
jego plusy i minusy. Zapraszam do lektury:-)
Czym jest ta metoda? Po co w ogóle
wczesywać odżywkę?
Wczesywanie odżywki to metoda
pielęgnacji włosów, która ma dogłębnie regenerować włosy intensyfikując
skuteczność działania odżywek/masek.
Z grubsza polega po prostu
na czesaniu mokrych włosów pokrytych odżywką:-)
Jak wczesywać
odżywkę?
Wczesywanie odżywki jest
banalnie proste i w moim przypadku odbywa się w kilku krokach:
1. Suche
włosy przed myciem bardzo dokładnie rozczesuję w kierunku zgodnym z myciem
włosów – tj. jeśli przykładowo myję włosy „z głową w dół” to tak też je
rozczesuję przed myciem,
2. Myję
włosy u nasady starając się robić to delikatnie, nie plącząc ich,
3. Osuszam
lekko włosy ręcznikiem i nakładam odżywkę delikatnie ją wmasowując we włosy –
dzięki temu nakładam mniej odżywki, nie rozcieńczam jej dodatkowo i nie
ryzykuję, że spłynie ona z włosów; odżywkę w zależności od jej składu nakładam
albo „od ucha w dół” albo od nasady włosów,
4. Zaczynam
wczesywanie odżywki – czesanie włosów rozpoczynam od końcówek, stopniowo przechodząc
coraz wyżej (do wysokości ucha lub aż do cebulek włosów),
5. Po
2-3 minutach wczesywania (gdy odżywka zacznie się lekko pienić a końce włosów
wywijać), pozostawiam odżywkę na włosach jeszcze przez kilka minut i spłukuję
Bardziej obrazowy instruktaż
znajdziecie w filmiku autorki tejże metody: klik.
Jaką szczotkę i jaką odżywkę wybrać?
Moim absolutnym faworytem (jeśli
chodzi o szczotkę przeznaczoną do tego zabiegu) jest szczotka
Tangle Angel Extreme. To po prostu cudo! Szczotkę tą recenzowałam jakiś
czas temu, więc rozpisywać się nie będę (link do recenzji). Napiszę tylko, że
ze względu na dużą „igiełkowaną” powierzchnię, elastyczne i mocne igiełki oraz
solidną rączkę jest ona niesamowicie wygodna w użytkowaniu przy tej metodzie
pielęgnacji włosów. Mało tego, usunięcie włosów pozostałych na tej szczotce
jest wprost banalnie proste i trwa dosłownie kilka sekund:-) W celu wczesywania
odżywki można użyć także popularnej TT (TWB jest w moim odczuciu zbyt
delikatna).
Jeśli chodzi o odżywki,
które warto stosować to ich wybór powinien być podyktowany indywidualnymi
potrzebami naszych włosów. Jeśli chcemy wzmocnić włosy, zadbać o zdrowie skóry
głowy to warto sięgnąć po odżywkę/maskę z dobrym, przyjaznym dla skóry składem
(bez nadmiaru emolientów i obciążających włosy silikonów). We włosy zniszczone
najlepiej wczesywać odżywki emolientowo-proteinowe, wzbogacone o substancje
tworzące na włosach ochronny film (nawet parafinę czy cięższe silikony). Ja
najchętniej wczesuję odżywki proteinowe.
Plusy i minusy wczesywania odżywki
+ wzmocnienie działania odżywki (odżywka dociera do absolutnie każdego włoska na całej/wybranej długości)
+ oszczędność odżywek (zużywamy znacznie mniej odżywki niż przy klasycznym
sposobie stosowania kosmetyku)
+ rozwiązuje problem splątanych włosów po umyciu (odpowiednie przygotowanie i
traktowanie włosów sprawia, że włosy są praktycznie rozczesane zaraz po umyciu)
+ szybka i widoczna poprawa kondycji włosów (wczesywanie odżywki to solidna,
dogłębna pielęgnacja, dzięki której włosy stają się zdecydowanie gładsze,
lepiej nawilżone i odżywione praktycznie już po pierwszym zastosowaniu)
+ oszczędność czasu (wczesanie odżywki i jej krótkie przetrzymanie to kwestia
max. 10 minut, w przeciwieństwie do trzymania odżywek pod turbanem – tu zwykle
potrzeba ok. 30 minut)
+ prostota metody (wystarczy nałożyć odżywkę na włosy i ją wczesać – to
banalnie łatwe)
- włosy słabe i wypadające mogą ucierpieć – podczas wczesywania odżywki
z pewnością wypadnie ich sporo
- wczesywanie odżywki od nasady włosów nie jest dobre dla włosów
przetłuszczających się (choć to też zależy od wybranej odżywki)
- jeśli przerażają Was włosy zostające na szczotce to lepiej odpuścić – przy
tym rodzaju pielęgnacji zobaczycie ich sporo (choć w praktyce są to włosy,
które i tak by wypadły) i to może tylko wzmocnić stres, a on z kolei zwiększyć
wypadanie włosów
- trzeba się wyposażyć w odpowiednią szczotkę do włosów (najzwyklejsza
plastikowa raczej się nie sprawdzi, za to te bardziej zaawansowane
technologicznie np. popularny TT, już tak)
- metoda ta wymaga więcej uwagi i „pracy” niż zwykłe nałożenie i
spłukanie odżywki
Moje końcowe wrażenia i sugestie
Po tą dość niezwykłą metodę
dbania o włosy sięgam w miarę regularnie od kilku miesięcy – myślę więc, że
spokojnie mogę już się rzetelnie na jej temat wypowiadać:-) I od razu Wam
powiem – wczesywanie odżywki absolutnie nie niszczy włosów! W końcu czesze się uprzednio rozczesane i pokryte odżywką włosy,
dzięki temu szczotka sunie po włosach gładko i bez „skrzypienia” i szarpania
włosów. Mało tego, moje włosy stały się ewidentnie bardziej gładkie i
zregenerowane:-) Polecam wypróbowanie:-)
Nie praktykuję tego właśnie ze względu na to, że się dłużej schodzi ;)
OdpowiedzUsuńJa może i nie wczesuję odżywki, ale wmasowuję ją starannie we włosy :) Nie wiem, czy mam chęć na spróbowanie, może kiedyś się odważę :)
OdpowiedzUsuńAle jak dla mnie to nic nowego, róbie tak od lat... i nie nazywam tego wczesywaniem i nie mam na celu polepszenia pielęgnacji, po prostu tak mi się łatwiej włosy rozczesuje.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to trochę przeceniana metoda. Włosy są gładsze i nieskołtunione, bo dobrze rozczesane i tyle. To w żaden sposób nie wpływa na lepsze odżywienie włosa, nie zachodzi żadna nowa reakcja chemiczna ani fizyczna.
OdpowiedzUsuńPoczątkowo przeraziła mnie ilość włosów, ale za to odżywki działają 100 razy lepiej. Uwielbiam tę metodę :))
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie, spróbuje przy najbliższym myciu ;)
OdpowiedzUsuńa co z kręconymi włosami? sądzisz, ze ta metoda się dla nich nadaje?
OdpowiedzUsuńTej metody nie próbowałam.... jak sama zaznaczyłaś, kontrowersyjna... ale w sumie co mi szkodzi spróbować :)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że szczotka poradzi sobie z wysokoporowatymi włosami? Bo normlany tangle teezer bardzo puszy mi włosy :( szukam jakiegoś fajnego zamiennika
OdpowiedzUsuńNie zdarza mi się używać tego typu produktów. :P
OdpowiedzUsuńPróbowałam ten meteody, jednak mam zbyt zniszczone włosy do tego... ciągnełyby sie przez to, kruszyły a końcówki łamały.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten sposób :)
OdpowiedzUsuń