Od
producenta: Olejek arganowy to nieocenione źródło piękna
dla Twojej skóry. Bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe (80%), skwalan,
karoteny oraz witaminę E korzystnie wpływa na odpowiednie nawilżenie,
elastyczność oraz odżywienie skóry co pomaga zachować jej młody, zdrowy wygląd.
Olejek arganowy ma wiele innych dodatkowych właściwości. Polecany jest również do
wcierania w skórę głowy i końcówki włosów w celu ochrony przed działaniem
słońca. Jest niezastąpiony w pielęgnacji zniszczonej skóry dłoni oraz kruchych
paznokci.
Opakowanie tego oleju
arganowego to butelka z ciemnego szkła z pipetą. Olejek GlySkinCare kosztuje
ok. 35 zł/30 ml, dostępny jest np. w aptekach.
Moje stosowanie i wrażenia
Po olejek arganowy sięgnęłam
znów po ponad 1,5 rocznej przerwie. Wcześniej stosowałam go głównie w
pielęgnacji twarzy (wraz z kwasem hialuronowym zamiast kremu na noc) oraz do
włosów. Teraz używam go przede wszystkim w pielęgnacji ciała (głównie dekolt i
ramiona) i włosów.
Olej arganowy
to dość lekki olej, który z powodzeniem stosuję teraz pomimo upałów. W
pielęgnacji ciała lubię go łączyć z wyjątkowo orzeźwiającym cytrynowym olejkiem
eterycznym – skóra jest odżywiona, elastyczna, wygląda
zdrowo i zyskuje subtelny, jakby satynowy blask (co szczególnie w słońcu
prezentuje się ładnie). Olej arganowy pozostawia jedynie bardzo delikatny film
na skórze – nic się nie klei, dlatego tak go lubię:-)
W pielęgnacji włosów stosuję
go podobnie jak poprzednio – na godzinę, dwie przed myciem włosów nakładam olej
na zwilżone włosy. Argan praktycznie wcale nie
obciąża moich włosów, wręcz minimalizuje efekt strączkowania się. Nadaje im
subtelny blask.
Podsumowując:
Jeśli kusi Was wypróbowanie oleju arganowego to polecam jego wypróbowanie właśnie
teraz, latem. Może Was zaskoczyć:-)
Moj ideał jeżeli chodzi o pielęgnację zniszczocnyh końcowek.
OdpowiedzUsuń