O
efektach kuracji pisałam tutaj. Dziś chciałabym się z Wami podzielić
sposobem na zwiększenie objętości włosów, który jest bardzo prosty i odkryłam
go zupełnie przypadkiem.
Wcierając
w skórę głowy kozieradkę można zauważyć, że nieco podnosi ona włosy u nasady.
Efekt jest jednak niestety minimalny (przynajmniej na moich włosach). Udało mi się jednak znaleźć sposób, na to, aby spotęgować działanie kozieradki.
Efekt jest jednak niestety minimalny (przynajmniej na moich włosach). Udało mi się jednak znaleźć sposób, na to, aby spotęgować działanie kozieradki.
Ponieważ
ostatnio byłam trochę przeziębiona, to po nałożeniu naparu z kozieradki na
włosy musiałam użyć suszarki, aby je wysuszyć. Gdy włosy były już suche,
zauważyłam, że są uniesione u nasady,
a ich objętość była znacznie większa niż zwykle:-) Okazało się, że ciepło niejako aktywuje kozieradkę, która pod jego wpływem dodaje objętości moim włosom:-)
a ich objętość była znacznie większa niż zwykle:-) Okazało się, że ciepło niejako aktywuje kozieradkę, która pod jego wpływem dodaje objętości moim włosom:-)
Jak
uzyskuję zwiększoną objętość włosów z użyciem naparu z kozieradki:
1. Najpierw wcieram sporą ilość naparu z kozieradki w skórę głowy i włosy u
nasady. Potem dodatkowo spryskuję naparem włosy do ok.10cm od nasady (włosy
przed użyciem kozieradki powinny być suche).
2. Następnie dokładnie suszę włosy ciepłym nawiewem suszarki z głowa skierowaną ku
dołowi.
Efekt: Włosy są fajnie odbite
od nasady, ich objętość jest wyraźnie większa, dobrze się układają.
Myślę,
że zwiększenie objętości włosów to bardzo pozytywny efekt uboczny kozieradkowej
kuracji,
który dodatkowo motywuje mnie do kontynuowania wcierania naparu w skórę głowy przez następny miesiąc.
który dodatkowo motywuje mnie do kontynuowania wcierania naparu w skórę głowy przez następny miesiąc.
Niestety
jednak trzeba pamiętać, że kozieradka ma specyficzny zapach, który może
utrzymywać się
na włosach (pachnie jak przyprawa maggi). Dlatego też ja traktuję działanie stylizacyjne kozieradki bardziej jako dodatkowy plus stosowania tej wcierki, aniżeli jako powód, dla którego aplikuję kozieradkę na włosy;-)
na włosach (pachnie jak przyprawa maggi). Dlatego też ja traktuję działanie stylizacyjne kozieradki bardziej jako dodatkowy plus stosowania tej wcierki, aniżeli jako powód, dla którego aplikuję kozieradkę na włosy;-)
Zauważyłam, że aby kozieradka odbiła włosy u nasady trzeba nałożyć jej sporo i to do kilka cm od skóry. suszenie głową w dół może spotęgować ten efekt ;) Tylko niech ktoś wymyśli patent na zmianę zapachu tego rosołku :P
OdpowiedzUsuńhaha, ostatnie zdanie mi się najbardziej spodobało :) co racja to racja ;)
UsuńNa to patentu póki co brak:-P
UsuńWlasnie tak samo robilam z kozieradka, ale nie przez przypadek,tylko po prostu,poniewaz nie chodze w mokrych wlosach, tylko susze zimnym nawiewem. Niestety kozieradka bardziej mi przetluszcza wlosy(dziwne) i co gorsza... przyciemnia wlosy :/
OdpowiedzUsuńJak widać wiele zależy od włosów i skóry głowy niestety:-/
UsuńWłaśnie miałam pytać o zapach :D U mnie czuć ją nawet po zmyciu. Ale w sumie mi to nie przeszkadza, a działanie świetne!
OdpowiedzUsuńNa moich włosach czuć ją tylko trochę i nikt mi jeszcze nie powiedział, że coś pachnie jak maggi, więc chyba nie jest źle;-) Po umyciu włosów, u mnie nie czuć jej wcale. Może to zależy od porowatości... Tak sobie myślę, że włosy wysokoporowate mogą bardziej chłonąć kozieradkę i jej zapach.
UsuńBardzo podobają mi się twoje włosy :) są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńdobra objętość nie jest zła ;))
OdpowiedzUsuńDokładnie:-D
Usuńhmmm...będę musiała przetestować któregoś razu,ponieważ moje włosy zawsze są oklapnięte :)
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że masz piękne włosy ;) to twój odzień naturalny czy farbowane ? ?
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga :)
Dziękuję;-) To mój naturalny kolor, chociaż mam w planach przyciemnienie włosów:-)
UsuńCzy można wcierać w wilgotną skórę głowy zaraz po myciu i dopiero suszyć? Przyznam się, że troszkę cię boje wcierać w suchy skalp ze względu na przetłuszczenie :/
OdpowiedzUsuńPS. Strasznie podoba mi się twój blog, jest przejrzysty, na temat i dokładny, a włoski masz cudowne marzę o takich :)