wtorek, 31 grudnia 2013

Opaska – idealna ozdoba włosów w karnawale:-)

Dziś Sylwester, czyli pierwsza z wyjątkowych imprez czekających nas w najbliższym czasie.
Jako typowa kobieta bardzo lubię przygotowania do wielkich wyjść – piękna sukienka, makijaż
i fryzura to jest to:-) Oczywiście nie może zabraknąć także odpowiedniej biżuterii – ja jako Włosomaniaczka zdecydowanie najczęściej wybieram opaski do włosów:-)

Dlatego tez dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować twórczość Ani,
która robi naprawdę śliczne opaski:-)















Ozdoby te robią niemałe wrażenie i z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie:-)

Ja wybrałam sobie dwie opaski w stylu folk (na zdjęciu poniżej) 
i moim zdaniem są absolutnie urocze:-)




Muszę przyznać, że opaski są wykonane bardzo starannie i gustownie, 
wzory są niespotykanie i efektowne:-)

Pełną ofertę ozdób do włosów możecie zobaczyć na fanpage’u Mam tego po kokardę




Życzę Wam szampańskiej zabawy i szczęśliwego Nowego Roku!:-)


PS. Przypominam, że to już ostatnie dni, w których można wziąć udział w konkursie.
Kuracje Seboradin czekają;-)

sobota, 28 grudnia 2013

Aktualizacja włosów - Grudzień

W tym miesiącu aktualizacja jest trochę opóźniona - są Święta Bożego Narodzenia, dlatego pozwoliłam sobie na więcej słodkiego lenistwa;-) Nie mniej jednak dzisiaj powracam z ostatnią w tym roku włosową aktualizacją:-)

Fotorelacja:

grudzień                                                listopad

Różnica w kolorze to chyba kwestia oświetlenia - w rzeczywistości kolor moich włosów jest czymś pomiędzy kolorem na pierwszym i drugim zdjęciu.


Ostatnio dość znacząco podcięłam końce włosów (aż o 4cm). Nie były bardzo zniszczone,
ale ponieważ w ostatnich miesiącach dość często zapominałam o ich zabezpieczaniu,
to jednak zaczęły się trochę rozdwajać i dlatego je ścięłam.
Włosy rosną mi już od jakiegoś czasu w podobnym, choć ciągle przyspieszonym tempie, czyli jakieś 1,5-2cm na miesiąc. Ich obecna długość wynosi 72cm.

Miesiąc temu zaczęłam brać suplement L’biotica Włosy & paznokcie, póki co nie widzę szczególnych efektów, ale wiem doskonale, że na wymierne efekty zażywania suplementów diety trzeba poczekać ok. 3 miesiące. Jestem cierpliwa;-)

Mimo, że kurację sokiem z czarnej rzepy zakończyłam już ponad miesiąc temu to jednak moje włosy wciąż całkiem nieźle się trzymają – są mocne i nie wypadają. W podtrzymaniu efektów uzyskanych
z pomocą czarnej rzepy pomógł mi na pewno olejek bhringraj i mój ocet ziołowy - pisałam o nim tutaj – teraz mam gotową już kolejną porcję dodatkowo wzbogaconą o kolejne zioła;-) Dodatkowo
co kilka dni stosuję także lotion Seboradin regenerujący.



W zeszłym miesiącu miałam okazję wypróbować cassię i hennę w pielęgnacji włosów. Szczególnie jestem pod ogromnym wrażeniem działania henny - kolor (ciemny brąz) wyszedł bardzo naturalny, a włosy po jej zastosowaniu były cudnie błyszczące. I choć kolor wypłukał się dość szybko, jestem pewna,
że na tym jednym farbowaniu henną nie zakończę;-) Więcej o moim farbowaniu możecie przeczytać tutaj.

Jeśli chodzi o odżywianie włosów to nadal moim absolutnym hitem jest moja odżywka przed myciem włosów (link) i olej migdałowy – moje włosy są po ich zastosowaniu maksymalnie gładkie, nawilżone i błyszczące:-)



Produkty, których używałam najczęściej:



Szampony:
- Farmona, Herbal Care, Skrzyp polny  - bardzo lubię ten szampon, włosy po jego zastosowaniu są takie gładkie, miękkie i błyszczące…:-)
- Alterra, Szampon z papają i bambusem dodający objętości – recenzja tutaj

Wcierki:
- wcierka z octu ziołowego
- lotion Seboradin regenerujący

Odżywianie:
- Odżywka Nivea, Intense repair – jest cięższa niż odzywka Long repair, ale działa intensywniej – włosy są lepiej nawilżone i odżywione.
- Odżywka Nivea, Long repair – recenzja tutaj
- Odżywka Garnier olejek z awokado i masło karité– powrót do mojej ulubionej odżywki:-)
- Balsam Seboradin regenerujący – stosuję najczęściej na skórę głowy – nawilża i koi


Dodatkowo:
- Olejek bhringraj – recenzja tutaj
- Oliwa z oliwek – póki co dodaję ją do domowych maseczek – dobrze nawilża włosy

wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych Świąt:-)


Dziś Wigilia, dzień wspaniały,
niech wesoły będzie cały.
Już choinka w domu świeci,
piękny prezent gdzieś tam leci.
Jeszcze Święta, Nowy Rok,
Sylwestrowej nocy moc.
2014 rok zawita,
miłość w domu niech rozkwita.
Niech się spełnią Wam marzenia
- właśnie takie ślę życzenia.


Życzę Wam wszystkim Zdrowych i Wesołych Świąt
w gronie najbliższych:-)



niedziela, 22 grudnia 2013

Konkurs świąteczny z Seboradinem:-)

Święta już za pasem, a to już ostatnia chwila, by pomyśleć o prezentach:-) W tym roku postanowiłam zostać pomocnikiem Świętego Mikołaja, dlatego mam dla Was wyjątkowy konkurs:-)


Do wygrania są 3 zestawy kosmetyków do pielęgnacji włosów
laureaci sami wybiorą sobie kurację Seboradin:-)


Opisy poszczególnych kuracji znajdziecie na stronie marki Seboradin.


Kosmetyki tej marki są na pewno znane większości z Was i lubiane nie tylko
przeze mnie;-)  Dlatego zachęcam do wzięcia udziału w konkursie:-)


Aby wziąć udział w konkursie:

1. Opisz swój ulubiony naturalny sposób pielęgnacji włosów. Zależy mi przede wszystkim
na poznaniu Waszych nietypowych, a efektownych sposobów dbania o włosy:-)

2. Polub na Facebooku: Moc Włosów 

3. Zostań publicznym obserwatorem mojego bloga.

4. Podaj swój adres mailowy.

5. Możesz dodatkowo umieścić na pasku bocznym bloga baner z przekierowaniem
lub umieścić na Facebooku zdjęcie wraz z linkiem do konkursu.


Regulamin konkursu:

- Organizatorem konkursu jest blog My hair secrets…
- Fundatorem nagród jest firma Inter Fragrances, która jest producentem kosmetyków do włosów Seboradin
- Konkurs trwa od 22 grudnia 2013 roku do 4 stycznia 2014 roku do północy. 
- Do wygrania możliwa jest każda kuracja Seboradin, która zawiera 3 kosmetyki (np. szampon, lotion, balsam lub szampon, lotion, maska, lub szampon, lotion, ampułki)
- Max. po tygodniu od zakończenia konkursu na moim blogu pojawi się lista zwycięzców.
- Po ogłoszeniu listy laureatów, przedstawiciel firmy Inter Fragrances skontaktuje się mailowo
z 3 wybranymi osobami  w celu pozyskania danych potrzebnych do wysyłki wybranej kuracji.




Wzór zgłoszenia:
Odpowiedź:
Polubiłam Moc Włosów  jako: (imię i pierwsza litera nazwiska).
Obserwuję bloga jako:
E-mail:
Baner na pasku bocznym lub zdjęcie z linkiem na Facebooku - Nie/Tak - link

Życzę powodzenia:-)


PS. Nie mogę się doczekać, aż poczytam o Waszych naturalnych sposobach pielęgnacji włosów:-)



piątek, 20 grudnia 2013

Olejek do włosów Bhringraj


Od producenta: Specjalna formuła olejku oparta na bazie oleju kokosowego wykorzystuje dobroczynne właściwości ziół takich jak Bhringraj (Eclipta), Maka, Amla, Brahmi czy Mehendi. Badania wykazały,
że regularne stosowanie olejku Bhringraj sprawia, że jego aktywne składniki w znaczący sposób skróciły czas oczekiwania na odrastanie krótkich oraz odnowę struktury długich włosów.

Silnie działające ziołowe ekstrakty odżywcze wnikają w głąb cebulek włosów, wzmacniają je od samych korzeni oraz stymulują mechanizmy odpowiedzialne za natychmiastowe pobudzenie wzrostu.
Olejek przywraca naturalną równowagę skóry głowy a poprzez działanie przeciwzapalne
i przeciwgrzybiczne pomaga pozbyć się uciążliwych problemów takich jak łupież, szybkie przetłuszczanie, siwienie czy sucha skóra głowy.
Zioła przywracają harmonię oraz nadają włosom wyjątkowy połysk i miękkość a także zwiększają ich odporność na środki utrwalające fryzurę i ułatwiają układanie.

Szczególnie polecany osobom narażonym na wypadanie włosów z powodu zabiegów fryzjerskich, choroby, stresu czy niedoborów w pożywieniu, zwłaszcza przy nieregularnym trybie życia i diecie ubogiej w witaminy, wielonienasycone kwasy tłuszczowe oraz cynk.


Skład: 

Cocos Nicifera (Coconut oil), Eclipta Alba (Maka), Emblic Myrobalan (Amla), Herpestis Monniera (Brahmi), Lawsonia Alba (Mehendi), Menthe Piperta (Pudina Phool), Psoralea Corylifolia (Bawchi), Santalum Album (Chandan), Bailospermum Montanum (Dantimool), Callicarpa Macrophyllavah (Ghwala), Vytex Nirgundi Trifolia (Ghodawaj), Nordostachys Jatamasi (Jatamasi), Tandrobium Macraei (Jivanti Patra), Hedychium Spicatum (Kapoorkachli), Cinnanmomum Camphora (Kapoor), Trigonella Foenumgraecum (Methi), Rosa Alba (Rose), Evolyulus Echinoids (Shankhawali), A--DROPgan Muricatus (Wala)


W składzie olejku znajduje się olejek kokosowy i bogactwo roślinnych ekstraktów,
z których najważniejsze to:

Olej kokosowy – pielęgnuje włosy i odbudowuje je; usuwa łupież i leczy inne problemy skórne
Eclipta Alba (Bhringraj) – „Władca włosów”  - wspomaga i stymuluje porost włosów. Zapobiega przedwczesnemu łysieniu oraz pomaga zregenerować uszkodzone słońcem i farbowaniem włosy.
Amla – wzmacnia cebulki przeciwdziałając wypadaniu włosów
Brahmi – działa silnie antyseptycznie i przeciwzapalnie, leczy problemy skórne, wzmacnia włosy
i przeciwdziała ich nadmiernemu wypadaniu
Henna naturalna – wzmacnia włosy, może je także nieco przyciemnić
Mięta pieprzowa - ma właściwości odkażające, odświeżające
Bawchi - roślina znana głównie z zastosowania w leczeniu bielactwa, działanie zawdzięcza zawartości olejku eterycznego, który pobudza skórę i stymuluje  mieszki włosowe
Drzewo sandałowe - działa pielęgnująco i antyseptycznie

Vytex Nirgundi Trifolia (Ghodawaj) - zioło stosowane m.in. w chorobach skórnych

Hedychium Spicatum (Kapoorkachli) - roślina o działaniu stymulującym

Cinnanmomum Camphora (Kapoor) - cynamonowiec kamforowy, ma działanie antyseptyczne, stymulujące 

Trigonella Foenumgraecum (Methi) - kozieradka, powstrzymuje wypadanie włosów

************

Opakowanie: W moim mniemaniu trochę za wąskie i niestety etykieta ciągle się odkleja...
Poza tym dość ładne, szczególnie wrażenie robi piękna tafla włosów na zdjęciu:-)

Zapach: Dość intensywny mydlano-ziołowy. Mam jakiś problem do tego typu zapachów,
ale i tak jest dla mnie mniejszym złem niż zapach Sesy, dlatego staram się go tolerować;-)

Konsystencja: W niskiej temperaturze olejek krystalizuje się. Przed aplikacją olejku należy chwilę zanurzyć opakowanie w ciepłej wodzie. Gdy staje się całkiem płynny, olejek ma śliczny ciemnozielony kolor.

Wydajność: Niezła, buteleczka wystarcza na jakiś miesiąc częstego użytkowania.

Cena i dostępność: 25zł/100ml Jest dostępny tutaj.



Efekty:

Olejek najczęściej nakładam tylko na skórę głowy wykonując przy tym delikatny masaż – przyjemne z pożytecznym:-) Po około trzech tygodniach stosowania olejku zauważyłam, że włosy się wzmocniły, pojawiła się także spora porcja nowych baby hair. Wydaje mi się także, że włosy nieco szybciej rosną. Skóra głowy jest w dość dobrej kondycji – nic nie swędzi,
włosy nie przetłuszczają się szybciej.

Rzadziej nakładam olejek na całe włosy, po prostu jest mi go trochę szkoda;-) Nie mniej jednak i tu spisuje się bardzo dobrze: włosy są bardzo błyszczące, idealnie wygładzone i sypkie.
Na całe włosy jednak wolę nakładać olej migdałowy – moje włosy go wprost kochają i mój portfel też;-)

Podsumowując:

Olejek Bhringraj to jeden z najbogatszych składowo olejków hinduskich
i dlatego zasługuje na szczególną uwagę. Osobiście lubię go bardziej niż Sesę nie tylko ze względu na mniej drażliwy (jak dla mnie) zapach, ale także ze względu na lepszy efekt wygładzenia moich włosów.


wtorek, 17 grudnia 2013

Siemię lniane – wielka moc malutkich ziarenek:-)

Siemię lniane jest prawdziwą skarbnicą substancji odżywczych, dlatego jest obecne w mojej kuchni od kilku lat. Najczęściej stosowałam jej okresowo przez jakiś czas w postaci napoju (wprost genialnie działa na trawienie i pomaga przy nadwrażliwości dróg pokarmowych). Ponadto świetnie działa także na włosy – dzięki niemu są mocne, elastyczne, błyszczące i nie wypadają.


Właściwości siemienia lnianego

Siemię lniane zawiera między innymi:

- witaminę E (zwaną witaminą młodości)
- kwasy tłuszczowe z rodziny omega-3
Zawartość tych kwasów w nasionach lnu jest podobna do ich zawartości w rybach. W skład nasion lnu wchodzi tłuszcz roślinny w ilości od 38 do 44 % z czego 57-60 % stanowią wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega 3, a 14-15 % kwasy tłuszczowe omega 6.
- błonnik rozpuszczalny i nierozpuszczalny
- cynk
- białko
- fitosterole (obniżają poziom szkodliwego cholesterolu)
- fitoestrogeny (które między innymi: łagodzą objawy menopauzy, zmniejszają ryzyko wystąpienia raka piersi, macicy i prostaty, osteoporozy, miażdżycy)
- flawonoidy (mają właściwości przeciwzapalne, rozkurczowe, uszczelniają naczynia krwionośne)

Nasienie lnu obniża poziom cholesterolu we krwi, upośledza wchłanianie glukozy w przewodzie pokarmowym. Ma ono właściwości przeciwmiażdżycowe, przeciwnowotworowe, przeciwzapalne. Ponadto wykazano, że poprawia niski nastrój.
Stosowane jest przy biegunkach lub zaparciach, a także zapobiegawczo, dla zapewnienia prawidłowej perystaltyki jelit. Szczególnie cenione przy wszelkich nieżytach i nadkwasotach,
a nawet wrzodach.



Stosowane wewnętrznie

Najbardziej popularne są dwa sposoby przygotowania ziarenek lnu w formie płynnej:

I – 2 łyżki ziarenek mielimy w młynku do kawy, zalewamy gorącą wodą, parzymy pod przykryciem
ok. 15 min. Po tym czasie napój wypijamy.

II – 2 łyżki ziarenek zalewamy chłodną przegotowaną wodą i wstawiamy na noc do lodówki, rano całość miksujemy i wypijamy – do napoju można dodać np. jabłko czy jogurt

Wypróbowałam oba sposoby, ponieważ jednak nie zauważyłam różnicy w działaniu to wolę przygotowywać siemię lniane wg. pierwszego sposobu; w przypadku drugiego sposobu zdarzało mi się po prostu zapomnieć o wypiciu napoju rano:-P

Siemię lniane lubię także dosypywać np. do musli czy dodawać do twarożku.

Spożywanie tych niepozornych ziarenek to świetna alternatywa dla osób, które nie przepadają za jedzeniem ryb – ja niestety zaliczam się do tej właśnie grupy.


Stosowane zewnętrznie

Oczywiście nie można zapominać o stosowaniu siemienia lnianego w formie maseczek i okładów, ponieważ tu także len ujawnia swoje wyjątkowe właściwości.

Mój ulubiony żel nawilżający włosy – pisałam o nim tutaj – wprost genialnie nawilża suche włosy:-)

Maseczka do twarzy z siemienia lnianego - Łyżkę siemienia lnianego gotować w szklance wody, mieszając tak długo, aż powstanie gęsty żel. Wystudzić.
Nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy, przykryć wilgotną, ciepłą gazą i potrzymać na twarzy przez

30 min. Po tym czasie przemyć twarz ciepłą wodą.

Maseczka ta nadaje się do każdego typu cery, ale szczególnie polecana jest do skóry suchej, skłonnej do podrażnień i zaczerwienień. Po jej zastosowaniu skóra będzie bardziej elastyczna

i wygładzona, miękka. Znikną drobne zaczerwienienia i łuszczący się naskórek. Ma także właściwości oczyszczające pory skóry.


sobota, 14 grudnia 2013

Khadi – naturalna henna, kolor ciemny brąz

Wreszcie zdecydowałam się przyciemnić włosy:-) Przyznam szczerze, że wahałam się długo – czy henna nie przesuszy mi włosów, czy kolor nie będzie rudawy i czy odcień będzie współgrający z moją karnacją… Po wypróbowaniu cassii, czyli bezbarwnej henny część moich wątpliwości zniknęła, dlatego współpracując ze sklepem Magiczne Indie postanowiłam skorzystać z okazji i wreszcie przyciemnić włosy henną Khadi. Czas na mój wymarzony kolor, czyli ciemny brąz:-) 
 


Naturalna Henna Khadi ciemny brąz to ziołowa, całkowicie naturalna farba do koloryzacji włosów,
która wspaniale nabłyszcza i odżywia włosy nadając im kolor ciemnego brązu w chłodnej tonacji. Polecana także do siwych włosów.

Skład:

Indigofera Tinctoria (Indigo) – naturalny barwnik z indygowca barwiańskiego.
Lawsonia Inermis (Henna) – barwnik roślinny produkowany z liści i pędów lawsonii.
Emblica Officinalis (Amla)  zapewnia włosom połysk, przyspiesza wzrost, zapobiega siwieniu, zawiera witaminę C.
Eclipta Alba (Bhringaraj) zapobiega siwieniu włosów oraz przyspiesza ich wzrost.
Azadirachta Indica (Neem) wzmacnia strukturę włosów, oczyszcza skórę głowy, zapobiega łupieżowi.


Zestaw zawiera: puszkę z henną w foliowym opakowaniu, czepek foliowy, rękawiczki jednorazowe
i instrukcję użycia.


************

Opakowanie: Podobnie jak w przypadku cassii jestem pod wrażeniem uroku tej metalowej puszki:-) Szczerze mówiąc tamta podoba mi się nieco bardziej, ale ta także ma w sobie to coś;-)

Zapach: Ot po prostu suszone zioła zalane wodą. Zapach nieszczególnie przyjemny, ale w moim odczuciu nie jest niczym złym.

Konsystencja: W woreczku otrzymujemy drobno zmielony ziołowy proszek. Po dokładnym wymieszaniu farby z wodą otrzymujemy gładką papkę o konsystencji gęstej śmietany.

Wydajność: Jak na farbę – idealna:-) Na moje jakby nie patrzeć bardzo długie włosy spokojnie wystarcza całe opakowanie, czyli 150g. Pod tym względem muszę przyznać, że henna jest dużo ekonomiczniejsza od farb chemicznych. Kilka lat temu, stosując farby chemiczne musiałam
za każdym razem kupować 3 opakowania farb, co dawało koszt około 50-60zł, a wtedy miałam sporo krótsze włosy…

Cena i dostępność: 32zł/150g Henna Khadi jest dostępna w sklepach internetowych.
 
 ************


Sposób użycia


Najpierw umyłam włosy szamponem i wysuszyłam je bez nakładania jakiejkolwiek odżywki. Następnie przygotowałam hennę: Proszek wymieszałam dokładnie z ciepłą wodą, tak by konsystencja była gęsta, ale i łatwa w aplikacji. Nakładanie henny na włosy w moim przypadku
nie mogło obejść się bez pomocy drugiej osoby – trzeba przyznać, że mój TŻ ma wręcz anielską cierpliwość:-) Henna dość dobrze się rozprowadza, choć trzeba to robić sprawnie i umiejętnie, tak, by pokryć każde pasmo włosów. Trzeba także uważać, bo henna dość szybko zasycha na włosach tworząc hełm i krusząc się przy każdym ruchu. Gdy jednak przebrniemy jakoś przez etap aplikacji henny to można śmiało powiedzieć, że najgorsze mamy już za sobą:-)

Całość wystarczy owinąć folią i ręcznikiem, pozostawiając na czas od 30 min do 2 godzin. Ponieważ zależało mi na ciemniejszym kolorze, postanowiłam przetrzymać hennę na włosach do 3 godzin.
Po tym czasie dokładnie spłukałam hennę z włosów ciepłą wodą i wysuszyłam. Szczerze mówiąc byłam w lekkim szoku widząc jak łatwo farba zmywa się ze skóry twarzy i jak łatwo można ją wypłukać z włosów:-)
  





Efekty

Efekt znacznie ciemniejszych włosów był widoczny już po farbowaniu, jednak całkowicie rozwinął się po trzech dniach (tzn. stał się bardziej intensywny).
Zdjęcia były zrobione właśnie po tych trzech dniach od farbowania, chociaż ze względu na światło nie do końca obrazują kolor, jaki udało mi się uzyskać dzięki hennie – w rzeczywistości był nieco ciemniejszy.

Choć myślałam, że henna ciemny brąz nada moim włosom bardzo ciemny kolor to jednak odcień okazał się być bardzo naturalny - pierwszy raz w życiu poczułam się w ciemnych, farbowanych włosach niczym całkowicie naturalna szatynka:-)  Muszę przyznać, że pod tym względem henna
to istny fenomen: kolor jest intensywny, o chłodnym odcieniu i niewiarygodnym połysku. Nie ma porównania z chemicznymi farbami tworzącymi na głowie jednowymiarowy kask – henna daje efekt wielowymiarowości koloru, tworząc wyjątkowo naturalny efekt.


Mimo zastosowania ziół włosy po użyciu tej farby były łatwe do rozczesania, henna bardzo łatwo spłukuje się z włosów. Po wysuszeniu włosy są gładkie, elastyczne i wprost cuuudownie błyszczą:-)


Niestety wśród ogromu zalet henna ma także wadę: kolor prawie całkowicie zmył się już po czwartym myciu włosów:-( Nie oczekiwałam trwałości chemicznej farby, ale półtorej tygodnia to jednak spory zawód. Podobno przy kolejnych farbowaniach henna trzyma już dłużej, by po jakimś czasie na stałe zatrzymać kolor na włosach – kiedyś to sprawdzę, bo samym efektem farbowania henną jestem zachwycona:-)



czwartek, 12 grudnia 2013

Płukanka z liści brzozy – by włosy były miękkie i elastyczne


O ciekawych właściwościach płukanki brzozowej wiedziałam już od dawna, ale niestety przypomniałam sobie o niej dopiero, gdy z drzew spadły już wszystkie liście:-/ Na szczęście zawsze można zastosować susz, który choć zwykle jest mniej aromatyczny to jednak zachowuje wszystkie wyjątkowe właściwości świeżych liści:-) Dziś czas więc na prezentację kolejnej bardzo wartościowej dla włosów płukanki:-)


Właściwości brzozy

Liście brzozy posiadają działanie odkażające, regulujące pracę gruczołów łojowych ograniczając przetłuszczanie się włosów, ograniczają powstawanie łupieżu, zmniejszają wypadanie włosów, łagodzą stany zapalne skóry głowy.

Ekstrakt ma także działanie antyseptyczne, przeciwzapalne i oczyszczające. Dzięki zawartym w nim garbnikom i olejkom eterycznym działa pobudzająco na porost włosów.



Przygotowanie płukanki

2 łyżki stołowe suszonych liści brzozy zalewam litrem wrzącej wody i parzę pod przykryciem przez
20 minut. Po tym czasie napar przecedzam, a gdy ostygnie używam do ostatniego płukania włosów.


Efekty

Po zastosowaniu płukanki brzozowej włosy stają się bardzo miękkie, lekkie i puszyste.
Przy systematycznym stosowaniu płukanki włosy staną się mocniejsze, będą szybciej rosły.