Comiesięczny raport ze stanu moich włosów
jest już tradycją;-) Ostatnio postanowiłam wprowadzić nową tradycję –
podsumowanie roczne. Przyznam, że sama byłam ciekawa jak zmieniły się moje
włosy w 2013 roku:-)
Zdjęcia porównawcze:
Moje włosy w liczbach:
- Włosy urosły mi łącznie 23 cm, rosły więc średnio 1,9 cm miesięcznie
- Łącznie ścięłam 17,5 cm włosów
- W grudniu 2012 długość moich włosów wynosiła 66,5 cm, teraz wynosi 72 cm
- Rekordowy miesięczny przyrost moich włosów wyniósł 3 cm
Jak dbałam o włosy?
W 2013 roku szczególną uwagę
przywiązywałam do kompleksowego dbania o włosy. Starałam się dbać o nie zarówno
z zewnątrz jak i od wewnątrz. Szczególnie pierwsza połowa roku była dla moich włosów
trudnym okresem – walczyłam z nadmiernym wypadaniem włosów, z którym wreszcie
uporałam się w lipcu i do tej pory udaje mi się utrzymać ten stan:-)
Zwracałam
uwagę na to co jem, by w mojej diecie znalazło się dużo substancji odżywczych –
szczególnie często sięgałam po kakao, pestki dyni i siemię lniane.
Ponadto dwukrotnie przeprowadziłam kurację napojem drożdżowym – szczególnie dobre efekty widoczne były po miesiącu kuracji – włosy
szybciej rosły i pojawiło się sporo baby hair:-)
Już od ponad 1,5 roku
regularnie łykam tran i przyznaję szczerze, że takiej odporności jak teraz
nie miałam chyba nigdy – zwykle grypa dopadała mnie średnio dwa razy w roku, a tymczasem
w roku 2013 nie zachorowałam ani razu:-) Staram się brać jak największą dawkę tranu np. 2 kaps.
po 700 mg.
nie miałam chyba nigdy – zwykle grypa dopadała mnie średnio dwa razy w roku, a tymczasem
w roku 2013 nie zachorowałam ani razu:-) Staram się brać jak największą dawkę tranu np. 2 kaps.
po 700 mg.
Przeprowadziłam też 4 –
miesięczną kurację Vitapilem – dotychczas żaden suplement diety nie był
w moim przypadku tak skuteczny – włosy przestały nadmiernie wypadać.
w moim przypadku tak skuteczny – włosy przestały nadmiernie wypadać.
Zewnętrznie postawiłam przede wszystkim na
wzmocnienie cebulek włosów. Regularnie wcierałam w skórę głowy napar z kozieradki – to właśnie jej i napojowi drożdżowemu zawdzięczam rekordowy (3 cm) przyrost
włosów w styczniu. Jednak to Vitapil i olejek Sesa pomogły mi się pozbyć problemu nadmiernego wypadania włosów Nieoceniona okazała się także czarna rzepa – dzięki
niej efekt został podtrzymany, pojawiło się sporo nowych włosków – nawet zagęściły
mi się zakola:-)
Od miesiąca łykam suplement L’biotica Włosy&paznokcie
– ciekawe, czy okaże się równie dobry jak Vitapil.
***********
Jak widać rok 2013 był dla moich włosów
czasem wygranej walki z wypadaniem włosów i znacznej poprawy ich kondycji – co obrazują
zamieszczone zdjęcia – włosy są zdrowsze, bardziej nawilżone
i znacznie gładsze niż przed rokiem. Jest to także duża zasługa moich kosmetycznych i naturalnych faworytów pielęgnacji, o których także będziecie mogły przeczytać niedługo - w kolejnych podsumowaniach 2013 roku:-)
i znacznie gładsze niż przed rokiem. Jest to także duża zasługa moich kosmetycznych i naturalnych faworytów pielęgnacji, o których także będziecie mogły przeczytać niedługo - w kolejnych podsumowaniach 2013 roku:-)
jesteś moją motywacją! jakie piękne!!!
OdpowiedzUsuńFaktycznie cudowne włosy, zazdroszczę ! :O Chciałabym mieć takie długie i piękne. Moje są poniszczone, ale dosyć krótkie więc zacznę je podcinać dopiero jak urosną chociaż trochę.. a jak nie urosną to i tak na wiosnę, bo końce włosów przez zimę bardzo się niszczą :(
OdpowiedzUsuń23 cm w rok! O mamo! :) Ja też tak chcę...
OdpowiedzUsuńJa też ... A moje włosy bez wspomagaczy rosną 0,5 cm miesięcznie :(
UsuńA włosy są obłędne <3
ja też chcę! nawet byłabym zadowolona z 20 cm, mnie urosły o 15cm, źle nie jest, ale wszystko ścięłam, bo chcę mieć zdrowe włosy a nie długie, zniszczone i smętnie wiszące. U mnie w tym roku włosy się nieco zagęściły no i końcówki są w o niebo lepszym stanie niż rok temu.Annabelle Twoje włosy są cudne!:)
Usuńjaki masz obwód kucyka? :)
OdpowiedzUsuńPóki co jest to 9 cm. Dopiero teraz moje włosy powoli się zagęszczają po okiełznaniu problemu z wypadaniem włosów;-)
UsuńCiekawią mnie te tabletki z L'Biotica :)
OdpowiedzUsuńAle Ci szybko rosną ;-) mam wrażenie, że w ciągu tego roku stały się jeszcze bardziej gładkie i błyszczące ;-)
OdpowiedzUsuńCudne, są cudne, zaczynam coraz częściej się zachwycać niskoporowatymi, błyszczącymi i długimi po talię... Ahh :)
OdpowiedzUsuńsą świetne, zdecydowanie widać różnicę... choć rok temu też były genialne :)
OdpowiedzUsuńJa za jednym razem ścięłam pół metra włosów i nie żałuję :D A Twoje są naprawdę godne podziwu :)
OdpowiedzUsuńCudne wlosy!!! Podziwiam Cie za wytrwalosc w pielegnacji. Widac golym okiem ze warto bylo :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita tafla włosów ;) Co prawda nieco bardziej podobają mi się w wersji obciętej na delikatny łuk niż równo z linijką, ale to kwestia gustu ;)
OdpowiedzUsuńAnomalia
:O idealne!
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy! :)
OdpowiedzUsuńMiło mi się czytało, bo właśnie zaczęłam pić skrzyp i pokrzywę oraz wcierać kozieradkę. Mam nadzieje, że moje efekty też będą tak świetne :)
OdpowiedzUsuńTeraz są o wiele gładsze i błyszczące :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy. widać, że dbasz o nie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, zawsze mnie taka tafla hipnotyzuje. :) W liczbach widzę, że Ci zazdroszczę długości
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam dziewczyny za bardzo miłe słowa:-) To bardzo motywuje do ciągłego dbania o włosy:-)
OdpowiedzUsuńJak pić/jeść siemie lniane? Są różne zdania i już sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńPisałam o tym w tym wpisie:
Usuńhttp://my-hair-secrets.blogspot.com/2013/12/siemie-lniane-wielka-moc-malutkich.html
Podałam tam dwa sposoby, ten drugi jest uznawany za skuteczniejszy, ale ja różnicy nie zauważyłam. Teraz po prostu mielę trochę nasion i dodaję je np. do owsianki, jogurtu czy posypuję kanapki. Wg mnie najskuteczniejsze jest po prostu picie oleju lnianego.