piątek, 3 lipca 2015

Darsonval – uniwersalne urządzenie do pielęgnacji skóry i włosów

Jak już wspominałam przy okazji czerwcowej aktualizacji, ostatnio nabyłam urządzenie, które jest pewnie znane tym z Was, które odwiedzały kiedyś kosmetyczkę z powodów np. trądziku. Niedawno zaczęłam testowanie tego sprzętu i właściwa jego recenzja ukaże się dopiero za miesiąc, ale już dziś chciałam Wam nieco przybliżyć to urządzenie i napisać parę słów o moich pierwszych wrażeniach.


Jak działa Darsonval i do czego jest przeznaczony?

Darsonval to urządzenie do pielęgnacji ciała, twarzy i skóry głowy wytwarzające przy pomocy leczniczych mikroprądów ozon (O3). Silne działanie bakteriobójcze ozonu powoduje, że doskonale usuwa bakterie z powierzchni skóry, przeciwdziała łojotokowi i wypadaniu włosów, przyspiesza przemianę materii w tkance skórnej.
Darsonval działa na kilku poziomach, wytwarza cząsteczki wzbogaconego tlenu, który stanowi jeden z najskuteczniejszych środków oczyszczających i dezynfekujących, co powoduje że Darsonval z powodzeniem stosowany jest w terapiach anty-trądzikowych. Darsonval stymuluje procesy złuszczania się martwego naskórka, dotlenia skórę i przywraca jej promienny wygląd. Dodatkowo rozjaśnia przebarwienia, spłyca blizny i przywraca zdrowy wygląd skóry oraz działa antycellulitowo.
Stosowanie Darsonvala nie ogranicza się jednak jedynie do pielgnacji twarzy. Z jego pomocą wykonuje się również zabiegi na włosy przeciw wypadaniu. Sprzęt ten wygładza włosy, hamuje ich wypadanie (nawet po kilku zastosowaniach), leczy łupież i pobudza krążenie w skórze głowy.





Zwykle zabieg z użyciem Darsonvala przeprowadzany jest w gabinecie kosmetycznym i kosztuje min. 30 zł, a zawsze trzeba wykonać serię takich zabiegów, by można było zaobserwować poprawę. Nie jest to więc, taki tani zabieg. Na szczęście dostępny jest także Darsonval przeznaczony do użytku domowego. Urządzenie to jest dostępne chociażby na allegro. Kosztuje ok. 100 zł, czyli jak na tak wielofunkcyjne urządzenie, które posłuży nam latami – cena jest bardzo atrakcyjna.



Stosowanie
W standardowym zestawie przeznaczonym do użytku domowego mamy: urządzenie Darsonval, 4 końcówki (peloty) i instrukcję obsługi.


Pelota „grzybek” jest najbardziej powszechna i najczęściej stosowana. Ma swoje zastosowanie do powierzchni płaskich, czyli twarz, dekolt, plecy. Ten pelot stosuje się w celu powierzchownej dezynfekcji skóry oraz zamykania porów.
Pelota „grzebień” ma swoje zastosowanie do skóry głowy w celu pobudzania procesu porostu włosów, a także zamyka łuski włosów.
Pelota „łezka” pomaga dotrzeć do miejsc trudniej dostępnych.
Pelota „punktowa” stosowana jest szczególnie na pojedyncze wypryski czy opryszczkę.


Samo użycie Darsonvala jest banalnie proste: najpierw wciskamy wybraną pelotę do urządzenia (ja wolę ją jakby wkręcać). Można nałożyć na skórę jakiś olejek. Podłączamy urządzenie do prądu i pokrętłem znajdującym się przy kablu włączamy urządzenie i ustawiamy moc (nie może być zbyt duża, sam zabieg może delikatnie mrowić i rozgrzewać skórę ale nie może boleć). Przed przystąpieniem do masażu skóry Darsonvalem przykładamy palec wskazujący do peloty i dopiero po zetknięciu peloty z powierzchnią skóry, na której wykonujemy masaż zdejmujemy palec. Zapobiega to dyskomfortowi spowodowanemu bezpośrednim zetknięciem peloty ze skórą. Masaż powinien trwać ok. 10 minut, nie należy trzymać peloty w jednym miejscu dłużej niż 10 sekund. Optymalna częstotliwość zabiegów to na początek 2-3 razy w tygodniu, potem raz w tygodniu.
Uwaga: Darsonvala nie wolno stosować na mokrą skórę (można stosować wyłącznie olejki), gdyż może to spowodować pęknięcie peloty. Ponadto trzeba pamiętać, by przed zabiegiem zdjąć wszystkie metalowe elementy (np. kolczyki, łańcuszek). Najeży także uważać, by nie stosować Darsonvala blisko oczu, na powiekach – ozon może uszkadzać wzrok.
Przeciwwskazania: trądzik różowaty, rany i skaleczenia, metalowe implanty, ciąża, okres laktacji, rozrusznik serca/ choroby serca, choroby nowotworowe, epilepsja.



Moje wrażenia


Tyle się naczytałam o bardzo pozytywnych efektach stosowania tego urządzenia, że po prostu musiałam je mieć:-) Dopiero zaczynam jego używanie, ale już wiem, że był to bardzo dobry zakup.
Stosuję go głównie do masażu twarzy oraz do masażu skóry głowy.
Jeśli chodzi o masaż twarzy to zdecydowanie wolę przed zabiegiem nałożyć na skórę olejek (najczęściej jest to olej lniany lub kokosowy z dodatkiem olejku eterycznego), który oprócz dodatkowego działania pielęgnacyjnego ma także czysto funkcjonalną zaletę – znacznie łatwiej wykonuje się masaż na takim „podkładzie”, pelota sunie gładko, w przeciwieństwie do stosowania Darsonvala na skórę całkowicie suchą. Zaraz po zabiegu skóra twarzy odzyskuje zdrowy wygląd – koloryt zostaje ujednolicony, skóra jest bardziej napięta i miękka zarazem. Po kilku godzinach wszelkie zaczerwienienia i stany zapalne stają się mniej widoczne i bledną.
Szczególnie duże wrażenie zrobił na mnie Darsonval pod względem leczenia wyprysków. Któregoś razu, gdy zauważyłam budującą się, bolejącą „gulę” potraktowałam ją pelotą punktową i po kilku godzinach zauważyłam, że przestała boleć i wyraźnie się zmniejszyła. Na drugi dzień zastosowałam Darsonvala ponownie i kolejnego dnia po „niespodziance” nie było śladu. Chyba jeszcze nic nie zadziałało u mnie tak szybko.
Darsonvala stosuję także do masażu skóry głowy. Podobno można nim czesać włosy, ale ja tego raczej nie lubię, wolę masaż skóry głowy kolistymi ruchami (także z pomocą peloty „grzebień”. Póki co jestem w stanie powiedzieć tylko, że masaż jest przyjemny, czuć delikatne mrowienie i pobudzenie krążenia krwi. Zazwyczaj po użyciu Darsonvala stosuję wcierkę do skóry głowy.


*********
Na ostateczny osąd efektów uzyskanych z pomocą tego urządzenia jest jeszcze za wcześnie, nie mniej jednak, jako że już zauważyłam jego pozytywne działanie, jestem bardzo zadowolona z zakupu:-)

5 komentarzy:

  1. Ciekawy gadżet! Nigdy wcześniej go nie widziałam :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe, ale mnie by się nie chciało z tym bawić:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na dokładniejszą recenzję bo zaciekawił mnie ten przyrząd :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy o takim czymś nie słyszałam, aczkolwiek widziałam, że u kosmetyczki byłam raz traktowana ozonem :) Bardzo mnie zaciekawiłaś tym urządzonkiem :) Z niecierpliwością czekam na pełną recenzję :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.