Jak już wspominałam przy okazji czerwcowej aktualizacji, ostatnio nabyłam urządzenie, które jest pewnie znane tym z Was, które odwiedzały kiedyś kosmetyczkę z powodów np. trądziku. Niedawno zaczęłam testowanie tego sprzętu i właściwa jego recenzja ukaże się dopiero za miesiąc, ale już dziś chciałam Wam nieco przybliżyć to urządzenie i napisać parę słów o moich pierwszych wrażeniach.
Jak działa Darsonval i do czego jest przeznaczony?
Darsonval to urządzenie do
pielęgnacji ciała, twarzy i skóry głowy wytwarzające przy pomocy leczniczych
mikroprądów ozon (O3). Silne działanie bakteriobójcze ozonu powoduje, że
doskonale usuwa bakterie z powierzchni skóry, przeciwdziała łojotokowi i
wypadaniu włosów, przyspiesza przemianę materii w tkance skórnej.
Darsonval działa na kilku
poziomach, wytwarza cząsteczki wzbogaconego tlenu, który stanowi jeden z
najskuteczniejszych środków oczyszczających i dezynfekujących, co powoduje że
Darsonval z powodzeniem stosowany jest w terapiach anty-trądzikowych. Darsonval stymuluje procesy złuszczania się martwego
naskórka, dotlenia skórę i przywraca jej promienny wygląd. Dodatkowo
rozjaśnia przebarwienia, spłyca blizny i przywraca zdrowy wygląd skóry oraz
działa antycellulitowo.
Stosowanie
Darsonvala nie ogranicza się jednak jedynie do pielgnacji twarzy. Z jego pomocą wykonuje się również zabiegi na włosy przeciw wypadaniu. Sprzęt ten wygładza włosy, hamuje ich wypadanie (nawet po
kilku zastosowaniach), leczy łupież i pobudza krążenie w skórze głowy.
Zwykle zabieg z użyciem
Darsonvala przeprowadzany jest w gabinecie kosmetycznym i kosztuje min. 30 zł, a
zawsze trzeba wykonać serię takich zabiegów, by można było zaobserwować
poprawę. Nie jest to więc, taki tani zabieg. Na szczęście dostępny jest także
Darsonval przeznaczony do użytku domowego. Urządzenie to jest dostępne
chociażby na allegro. Kosztuje ok. 100 zł, czyli jak na tak wielofunkcyjne urządzenie,
które posłuży nam latami – cena jest bardzo atrakcyjna.
Stosowanie
W standardowym zestawie
przeznaczonym do użytku domowego mamy: urządzenie
Darsonval, 4 końcówki (peloty) i instrukcję obsługi.
Pelota „grzybek” jest najbardziej powszechna
i najczęściej stosowana. Ma swoje zastosowanie do powierzchni płaskich, czyli
twarz, dekolt, plecy. Ten pelot stosuje się w celu powierzchownej dezynfekcji
skóry oraz zamykania porów.
Pelota „grzebień” ma swoje zastosowanie do
skóry głowy w celu pobudzania procesu porostu włosów, a także zamyka łuski
włosów.
Pelota „łezka” pomaga dotrzeć do miejsc
trudniej dostępnych.
Pelota „punktowa” stosowana jest szczególnie
na pojedyncze wypryski czy opryszczkę.
Samo użycie Darsonvala jest banalnie proste:
najpierw wciskamy wybraną pelotę do urządzenia (ja wolę ją jakby wkręcać).
Można nałożyć na skórę jakiś olejek. Podłączamy urządzenie do prądu i pokrętłem
znajdującym się przy kablu włączamy urządzenie i ustawiamy moc (nie może być
zbyt duża, sam zabieg może delikatnie mrowić i rozgrzewać skórę ale nie może
boleć). Przed przystąpieniem do masażu skóry Darsonvalem przykładamy palec
wskazujący do peloty i dopiero po zetknięciu peloty z powierzchnią skóry, na
której wykonujemy masaż zdejmujemy palec. Zapobiega to dyskomfortowi
spowodowanemu bezpośrednim zetknięciem peloty ze skórą. Masaż powinien trwać
ok. 10 minut, nie należy trzymać peloty w jednym miejscu dłużej niż 10 sekund.
Optymalna częstotliwość zabiegów to na początek 2-3 razy w tygodniu, potem raz
w tygodniu.
Uwaga: Darsonvala nie
wolno stosować na mokrą skórę (można stosować wyłącznie olejki), gdyż
może to spowodować pęknięcie peloty. Ponadto trzeba pamiętać, by przed zabiegiem zdjąć wszystkie metalowe elementy (np.
kolczyki, łańcuszek). Najeży także uważać, by nie
stosować Darsonvala blisko oczu, na powiekach – ozon może uszkadzać
wzrok.
Przeciwwskazania: trądzik
różowaty, rany i skaleczenia, metalowe implanty, ciąża, okres laktacji, rozrusznik
serca/ choroby serca, choroby nowotworowe, epilepsja.
Moje wrażenia
Tyle się naczytałam o bardzo
pozytywnych efektach stosowania tego urządzenia, że po prostu musiałam je
mieć:-) Dopiero zaczynam jego używanie, ale już wiem, że był to bardzo dobry
zakup.
Stosuję go głównie do masażu
twarzy oraz do masażu skóry głowy.
Jeśli chodzi o masaż twarzy
to zdecydowanie wolę przed zabiegiem nałożyć na skórę olejek (najczęściej jest
to olej lniany lub kokosowy z dodatkiem olejku eterycznego), który oprócz
dodatkowego działania pielęgnacyjnego ma także czysto funkcjonalną zaletę –
znacznie łatwiej wykonuje się masaż na takim „podkładzie”, pelota sunie gładko,
w przeciwieństwie do stosowania Darsonvala na skórę całkowicie suchą. Zaraz po zabiegu skóra twarzy odzyskuje zdrowy wygląd –
koloryt zostaje ujednolicony, skóra jest bardziej napięta i miękka zarazem. Po
kilku godzinach wszelkie zaczerwienienia i stany zapalne stają się mniej
widoczne i bledną.
Szczególnie duże wrażenie
zrobił na mnie Darsonval pod względem leczenia wyprysków. Któregoś razu, gdy
zauważyłam budującą się, bolejącą „gulę” potraktowałam ją pelotą punktową i po
kilku godzinach zauważyłam, że przestała boleć i wyraźnie się zmniejszyła. Na drugi dzień zastosowałam Darsonvala ponownie i
kolejnego dnia po „niespodziance” nie było śladu. Chyba jeszcze nic nie
zadziałało u mnie tak szybko.
Darsonvala stosuję także do
masażu skóry głowy. Podobno można nim czesać włosy, ale ja tego raczej nie
lubię, wolę masaż skóry głowy kolistymi ruchami (także z pomocą peloty „grzebień”.
Póki co jestem w stanie powiedzieć tylko, że masaż jest
przyjemny, czuć delikatne mrowienie i pobudzenie krążenia krwi.
Zazwyczaj po użyciu Darsonvala stosuję wcierkę do skóry głowy.
*********
Na ostateczny osąd efektów uzyskanych
z pomocą tego urządzenia jest jeszcze za wcześnie, nie mniej jednak, jako że
już zauważyłam jego pozytywne działanie, jestem bardzo zadowolona z zakupu:-)
Ciekawy gadżet! Nigdy wcześniej go nie widziałam :P
OdpowiedzUsuńCiekawe, ale mnie by się nie chciało z tym bawić:P
OdpowiedzUsuńCzekam na dokładniejszą recenzję bo zaciekawił mnie ten przyrząd :)
OdpowiedzUsuńciekawe, ciekawe :D
OdpowiedzUsuńNigdy o takim czymś nie słyszałam, aczkolwiek widziałam, że u kosmetyczki byłam raz traktowana ozonem :) Bardzo mnie zaciekawiłaś tym urządzonkiem :) Z niecierpliwością czekam na pełną recenzję :)
OdpowiedzUsuń