Jak wiecie, od lipca
koloryzuję moje włosy stosując farby Khadi. Wybierając mieszankę ziołową
sięgnęłam od razu po 150 g puszkę farby Khadi w kolorze ciemny brąz. Robiąc
zakupy w sklepie internetowym wzięłam od razu kilka puszek. Byłam przekonana,
że jest to ten sam produkt, co henna Khadi w kartonikach tylko w większej
ilości (standardowe opakowanie farb Khadi zawiera 100 g ziół). Okazało się
jednak, że tak nie jest.
Czym jest Khadi?
Ruch Khadi narodził się w
1920 r. w Indiach z inicjatywy Mahatmy Gandhiego. Jako państwowe
przedsiębiorstwo Khadi miało na celu zaktywizować zawodowo wiejskie
społeczności, propagować samozatrudnienie i rozwój małych przedsiębiorstw.
Polityka Khadi wpisuje się w międzynarodowy ruch Fair Trade, mający na celu
pomoc w rozwoju drobnych wytwórców.
Stąd też na
światowym rynku znaleźć można niby te same produkty, ale różnych firm i często
z różnymi składami.
Co trafia na rynek europejski, a w szczególności polski?
Kosmetyki Khadi dostarczane
są na rynek europejski przez firmę Khadi Naturprodukte. Znak towarowy Khadi
jest zarejestrowany na terenie Unii Europejskiej i chroniony prawnie. Firma
NITAI jest wyłącznym, licencjonowanym dystrybutorem kosmetyków Khadi na terenie
Polski, uprawnionym do użytkowania znaku towarowego Khadi.
Zgodnie w tym, czego się
dowiedziałam, obecnie jedynymi legalnymi farbami
ziołowymi Khadi dostępnymi u nas są te w kartoniku. Oczywiście mimo to nadal
można kupić inne produkty oznaczone nazwą Khadi. Sklepy oferujące hennę w
puszkach 150 g sprzedają ją nielegalnie. Więcej informacji na ten temat możecie
znaleźć tutaj i tutaj. Spór między dystrybutorami nadal toczy się
na drodze sądowej.
Kiedy mowa o „podróbkach”?
Osobiście nie
miałabym żadnego problemu do możliwości kupienia obu produktów w Polsce, gdyby
były one zgodnie z prawdą oznaczone jako produkty odrębnych firm. Wtedy henna w
puszkach byłaby po prostu nieco tańszym odpowiednikiem henny Khadi®. Niestety
o podróbkach można mówić wtedy, gdy sklepy oferujące hennę w puszkach
informują, że jest to oryginalna henna Khadi i nielegalnie posługują się
zastrzeżonym znakiem towarowym Khadi. Jest to bardzo mylące i szczerze
przyznam, że właśnie w wyniku takiego nadużycia kupiłam ten produkt będąc
święcie przekonana, że kupuję tą samą mieszankę, co w kartoniku, tyle, że w
większej pojemności.
O co tyle „halo”?
Problemem z produktami Khadi
są tutaj dwie kwestie.
Po pierwsze często
nieświadomie możemy kupić nie to, co zamierzaliśmy. A jako konsument mamy prawo
wiedzieć, że ktoś wciska nam produkt innej firmy.
Po drugie henny w puszce pochodzą
z innych fabryk, często mają inny skład i słabsze działanie. Przykład idealny
znajdziecie na blogu RedHairCare (klik). W przypadku henny w kolorze
ciemny brąz sprawa jest nieco inna, ponieważ składy obu mieszanek (inci) są
takie same, różnica może być w jakości ziół i dokładnych proporcjach.
Jak odróżnić oryginalną hennę Khadi®
od innych także oznaczonych jako
Khadi?
Jak już pisałam najprostszym sposobem jest zapamiętanie, że oryginalna
henna Khadi® występuje tylko w opakowaniach – kartonikach i ma tylko jedną
pojemność 100 g.
Poza tym farby Khadi® w
kartonikach mają przy nazwie oznaczenie zarejestrowania znaku towarowego - ®, ponadto samo logo jest inne – na puszkach jest coś
w rodzaju słoneczka (lub wcale go nie ma), a na oryginalnej Khadi® jest biały
płomień. Poza tym na pudełku henny Khadi® znajdziemy także oznaczenie, że
produkt posiada certyfikat BDIH, który gwarantuje, że oznaczone nim kosmetyki
zostały wykonane wg unikalnych formuł i spełniają wszelkie przewidziane prawem
wymogi jakościowe.
**********
To by było na tyle w kwestii
teorii:-) Na temat praktyki, czyli tego jakie są różnice (i czy w ogóle są) w wyglądzie
mieszanek w kolorze ciemnego brązu i ich działaniu, wypowiem się za jakiś
miesiąc, bo właśnie jestem po ostatnim farbowaniu Khadi w puszce, a tą w
kartoniku zastosuję pod koniec października.
Na ten wpis czekałam:) Ostatnio kupiłam orzechowy brąz w puszcze i słabo chwycił... Czekam na drugą część, bo jestem ciekawa czy naprawdę jest różnica w jakości ziół.
OdpowiedzUsuńTakie wpisy lubię informacja być może mi się przyda. Przyznam, że nie raz chciałam kupić tą Khadi w puszcze bo bardziej się opłaca. Jak na razie nie myślę o farbowaniu i mam nadzieję że o tym oszukiwaniu będę pamiętać gdy zechcę zmienić kolor włosów
OdpowiedzUsuńPuszkowe są do kitu. Wychodzą rudo i ciepło w porównaniu do wersji z kartonika.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie trafiłam na to pół toku temu. Wtedy kupiłam też wersję puszkową, ale jeszcze inną niż Ty. Nie zadziałała wcale, stąd mam wątpliwości, czy jeszcze w ogóle robić podchody do khadi.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
To pewnie była puszka z taką białą/kremową, oszczędną w grafikę etykietą. Poczekaj na mnie:-) Za jakieś dwa-trzy tygodnie będę farbować włosy mieszanką z kartonika też w ciemnym brązie i na pewno na blogu porównam efekty:-)
UsuńPS. Ta henna z puszki przy ostatnim farbowaniu słabo chwyciła mi odrosty...
Dobre wskazówki - sama bym na to nie wpadła.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten post, oświecilaś mnie. Od roku używam khadi ciemny brąz i orzechowy brąz właśnie w puszce... Efekty w ogóle nie powalały. Byłam wręcz rozczarowana i nie rozumiałam czemu dziewczyny tak to chwalą. Teraz kupię prawdziwą hennę, liczę na lepszy efekt :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo;-) Ja póki co stosowałam tylko tą mieszankę w puszce, ta w pudełku już czeka na swoją kolej:-) Ja póki co narzekam na trzy kwestie: trwałości (kolor nadal szybko mi się wypłukuje, choć teraz jest trochę lepiej), trochę słabo łapie odrosty i kolor, jak już przestaje się wypłukiwać to trochę wpada w mahoń... Poza tym jestem zadowolona: włosy są w świetnej kondycji, błyszczą i kolor jest ładny i intensywny (choć jak wspominałam to trochę taki mahoń). Nie ukrywam, że także bym chciała, by ta henna z kartonika dała lepszy efekt:-)
UsuńSuper, że o tym napisałaś. Nie wiedziałam, że nawet Khadi podrabiają. Do tej pory mocno się wzbraniałam przed zakupem BB kremów azjatyckich z uwagi na ilość podróbek, ostatnio są łatwiej dostępne na szczęście (oryginalne). Ale ta wiedza o Khadi na pewno się komuś przyda.
OdpowiedzUsuńNie do końca o to mi chodziło. Słowo "podróbki" właśnie dlatego umieściłam w cudzysłowie, że formalnie obie te henny wywodzą się z tego samego ruchu i nie sposób sprawdzić, która firma produkowała je wcześniej (wiadomo, że Khadi Naturprodukte zastrzegło ten znak towarowy). Problem w tym, że obie henny sprzedawane są pod tą samą nazwą i jest to bardzo mylące, bo składy często mają inne, producentów też, więc są to odrębne produkty. Co gorsze, działanie także mają podobno słabsze. Oczywiście obie henny sprawdzę na swoich włosach i porównam efekty na blogu:-)
UsuńPierwsze hennowanie zaliczylam właśnie puszkowym khadi i kolor nie chwycił wcale na kolejnely raz wybralam juz kartonikowe wydanie i dało mi piękny ciemny i chłodny brąz ☺ różnica totalna
OdpowiedzUsuńPrzynosisz mi nadzieję:-) U mnie henna w puszce daje kolor, ale choć całkiem ładny to jednak bardzo szybko się wypłukuje. Ten kolor, który potem zostaje na włosach też jest ładny i intensywny, ale to taki trochę czerwonawy, średni brąz. Bardzo jestem ciekawa efektu po tej khadi w kartoniku, bo docierają do mnie czasem tak sprzeczne informacje o efektach, że koniecznie muszę sama się przekonać, żeby ocenić:-)
UsuńKurde czego to nie podrobią! Ale po tym jak widziałam podrabiane jajka już mnie nic nie zdziwi.
OdpowiedzUsuńNa szczęście ja tylko z oryginalną henną miałam przygodę.
Planuję niedługo zacząć farbować włosy henną i dzięki temu postowi będę wiedziała, na co uważać :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie dałam się nabrać na hennę 150 g :(
OdpowiedzUsuńJeśli to ciemny brąz to chyba większego problemu być nie powinno, tutaj porównywałam działanie obu mieszanek:
Usuńhttp://my-hair-secrets.blogspot.com/2015/11/porownanie-mieszanek-koloryzujacych.html