Pamiętacie moją wish-listę
na Dzień Darmowej Dostawy?:-) Jeśli nie, możecie ją podejrzeć tutaj. Spora
część produktów z tej listy trafiła do mojego koszyka, część została zastąpiona
przez inne. Dziś czas na małe podsumowanie moich zakupów:-)
W sumie podczas Dnia
Darmowej Dostawy skorzystałam z oferty 8 sklepów internetowych. Dwa sklepy były
mi już znane (i lubiane) wcześniej, na ofertę pozostałych zwróciłam uwagę
właśnie dzięki akcji DDD. Z moich zakupów jestem bardzo zadowolona i w
przyszłym roku także zamierzam wziąć udział w akcji:-)
Co kupiłam?
Zgodnie z zapowiedzią, w
moich koszykach znalazło się raczej mało produktów do włosów (obecnie usiłuję
zminimalizować nieco ich ilość). Zdecydowanie postawiłam bardziej na
pielęgnację twarzy i kolorówkę. Kupiłam także trochę produktów z kategorii
zdrowie.
W sklepie cosdlazdrowia.pl zrobiłam zapas mojego suplementu
diety – MSM, witaminę C (lewoskrętną), gorzkie
pestki moreli i kwas hialuronowy 3% (moje
obecne „must have” w pielęgnacji twarzy).
W dwóch aptekach (aptekawsieci.pl oraz aptekaotc.pl)
kupiłam tran Havet, Salicylol
(olejek rycynowy z kwasem salicylowym, który można stosować np. jako peeling
skóry głowy), 2 buteleczki wcierki Capitavit,
szampon Hipp (bez SLS i jemu podobnych;
szampon ten kupiłam w zastępstwie za Biolaven z mojej wish-listy), 2 tubki Acne-derm oraz 3
olejki eteryczne: eukaliptusowy (świetny do skóry głowy), pichtowy (na zaskórniki) i cytrynowy (mój zapachowy ulubieniec).
W sklepach e-zebra.pl, top
drogeria.pl i beauty-styl.pl
zakupiłam kolorówkę (paletki Iconic 1, 3 i paletkę róży MUR, korektor
Catrice, kredki do oczu i ust Emily
oraz szminki Golden Rose).
W sklepie superkoszyk.pl zrobiłam spory zapas pasty do zębów Rebi-dental – jest to chyba
najtańsza pasta do zębów bez fluoru jaką znam:-)
Na koniec DDD zajrzałam
jeszcze na goodies.pl i zakupiłam moje
pierwsze woski Yankee Candle:-) Na początek
wybrałam 3 zapachy: Spiced Orange, Christmas Eve i Soft Blanket. Moje pierwsze wrażenie
jest takie, że z całej trójki Christmas Eve podoba mi się najmniej, za to
pozostałe dwa są cudne:-) Jeszcze ich nie używałam, ale coś mi się wydaje, że
(choć nie jestem fanką świeczek zapachowych) te woski staną się moimi hitami;-)
Poza DDD kupiłam jeszcze
wymienione na mojej wish-liście książki. „Człowiek w poszukiwaniu sensu” to bardzo
pouczająca i niezapomniana lektura, do której z pewnością będę wracać. Tej
drugiej książki jeszcze nie czytałam.
Na proteinową odżywkę do włosów Elseve Arginine trafiłam
stacjonarnie, akurat znalazła się w rossmannowskiej promocji:-)
Tak
mniej więcej wyglądał mój niedawny „zakupowy szał”;-)
Miałyście
któreś z wymienionych produktów?
Ja w sumie w DDD najpierw miałam na brać udziału, ale zamówiłam kilka pierdółek na triny. Później się zreflektowałam, bo łazienka pęka w szwach. Obiecuję sobie, że już nic do włosów nie kupię.
OdpowiedzUsuńJa też trochę poszalałam podczas DDD, zresztą dowody są na blogu:)
OdpowiedzUsuńAle zaszalałaś :)
OdpowiedzUsuńNo trochę;-) Ale te zakupy planowane były już chyba z pół roku wcześniej, więc czuję się nieco rozgrzeszona:-D
UsuńOd jakiegoś czasu chodzi za mną ten zapach wosku czy świecy Soft Blanket:)
OdpowiedzUsuńPolecam:-) Faktycznie kojarzy się z takim świeżo wypranym dziecięcym kocykiem i pięknie, delikatnie pachnie:-)
UsuńZazdroszczę łupów, świetny wybór :)
OdpowiedzUsuńfajne nowości:)
OdpowiedzUsuńJa też zamówiłam woski z tej strony :) i także z jednego zapachu jestem średnio zadowolona.
OdpowiedzUsuńYankee Candle są świetne, zdecydowanie najlepsze są klasyczne owocowe zapachy, nie są mdlące i pasują na każdą porę roku. Zakochałam się też w świecach Bodhi SPA cosmetics służących do aromaterapii,podobno niwelują stres i pomagają się zrelaksować, nie wiem, czy są już dostępne w Polsce, kupowałam zagranicą. Przywołują na myśl dalekie, egzotyczne kraje :)
OdpowiedzUsuńStrasznie nie lubię mdlących zapachów, a ten Christmas Eve trochę taki właśnie jest niestety. Na owocowe zapachy z pewnością zwrócę większą uwagę następnym razem, bo zapach Spiced Orange bardzo przypadł mi do gustu:-) O tych drugich świecach pierwsze słyszę, ale ja "dopiero raczkuję" jeśli chodzi o świece zapachowe;-)
UsuńAle się obkupiłaś :D
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Życzę miłej przygody z woskami Yankee Candle, sama ostatnio bardzo się w to wkręciłam, szczególnie że zapachów jest multum i można nimi żonglować według nastroju ;)
OdpowiedzUsuńJuż spotkałam się z tym określeniem i zapytam: czym różni się witamina C lewoskrętna od normalnej? :)
+ używałaś już kiedyś tego oleju pichtowowego? Naprawdę działa na zaskórniki?
Pozdrawiam :)
W kwestii witaminy C odsyłam do tego artykułu: http://www.akademiawitalnosci.pl/qa-001-najczestsze-pytania-na-temat-witaminy-c/
UsuńOlejek pichtowy jest dopiero u mnie w fazie testów. Niedawno go kupiłam właśnie przez to, że jest tak polecany na zaskórniki. Dam znać jak się sprawdza za jakiś czas.
Również pozdrawiam:-)