Pierwszy miesiąc nowego roku
minął mi w takim tempie, że po prostu sama nie wierzę;-) Prawdę powiedziawszy
niewiele brakło bym zapomniała o comiesięcznym podsumowaniu stanu moich
włosów;-)
Na początku stycznia
skróciłam nieco włosy, by nadać im ładniejszą linię. Przycięłam mniej więcej 5
cm. Obecna długość moich włosów wynosi 70 cm, co oznacza, że w ostatnim
miesiącu znów urosły o 2 cm.
Od kilku miesięcy skupiam
się przede wszystkim na wzmacnianiu włosów od wewnątrz. Mniej więcej od września
łykam witaminę D3, od 2,5 miesiąca codziennie sięgam po: biotynę, żeń-szeń
indyjski, magnez, a dodatkowo od jakichś 3 tygodni biorę także NNKT Omega3.
W wyniku suplementacji, moje
włosy rosną dwa razy szybciej niż zwykle, nowe włosy długości ok. 3-4
centymetrów sterczą mi dookoła głowy niczym aureola:-P Cieszę się, że jest ich
dużo, ale szczególnie świeżo po umyciu włosów ciężko z nimi dość do ładu. Na
ogólny stan włosów póki co nie mogę narzekać – są całkiem nieźle nawilżone,
gładkie i zdrowe.
W styczniu najczęściej
sięgałam po szampony: Kerium LRP i nawilżający Vianek (świetnie się
uzupełniają). Do odżywiania włosów ostatnio preferuję treściwsze produkty,
dlatego najczęściej sięgam po maski GlySkinCare (głównie z olejem makadamia,
teraz testuję także dwie pozostałe z serii – z kokosem i arganem).
Ostatnio staram się
zminimalizować ilość kosmetyków zalegających w łazience, dlatego w końcu
podejmę wyzwanie projektu denko i spróbuję w tym miesiącu wykończyć
przynajmniej 10 różnego rodzaju produktów:-)
Wow 10 to wysoka poprzeczka, ja będę sie cieszyć jak 4 mi sie uda ;)
OdpowiedzUsuńja mam wrażenie, że moje włosy w ogóle nie rosną
OdpowiedzUsuńWłosy marzenie. Jak pięknie się błyszczą :)
OdpowiedzUsuńŚliczne włoski ;) mam pytanie co do takiej suplementacji. Czy można brać wszystkie wymienione w poście przez Ciebie suplementy czy raczej powinno się to rozdzielić ? Proszę o odpowiedz i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń