Jak wiecie, ja zwykle
preferuję na moich włosach chłodne kolory. Jednak wśród Was jest na pewno sporo
osób, które chciałyby włosy nieco ozłocić:-) Dlatego też dziś przynoszę Wam
porządną garść pomysłów, na to, jak to zrobić i to bez
niszczenia włosów (bez rozjaśniaczy, farb czy szamponetek).
Możliwości do
wykorzystania jest naprawdę dużo. Jednak ze względu na to, że są to metody raczej
nieinwazyjne, zmiana koloru będzie raczej chwilowa (w wielu przypadkach „od
mycia do mycia”) i nie można tu oczekiwać efektów jak po chemicznej farbie. Warto
mieć na uwadze fakt, że włosy jasne (naturalny czy tym bardziej rozjaśniony
blond) będą znacznie mocniej chwytać kolor niż włosy brązowe (przy jasnym blondzie
spokojnie da się „wyczarować” różowe czy fioletowe włosy używając tylko
płukanek koloryzujących – efekt utrzyma się „od mycia do mycia”). Na włosach
czarnych czy ciemnobrązowych pewnie nawet wcale nie zauważymy różnicy.
Pamiętajcie jednak, że
dzisiejszy post dotyczy jedynie opcji ocieplenia koloru włosów a nie dużej
zmiany w kolorze włosów. Ale do rzeczy…;-)
Ocieplenie koloru włosów w
domowym zaciszu jest bardzo proste, a opcji do wyboru jest tak dużo, że każdy
chętny z pewnością znajdzie tutaj coś dla siebie. Poszczególne metody mogą
dawać nieco inne efekty kolorystyczne – kolor może stać się bardziej miodowy,
rudawy lub po prostu nieco jaśniejszy (lekko rozjaśnione włosy zwykle nabierają
cieplejszych refleksów). Przy krótkim opisie każdej metody postaram się Wam
przybliżyć możliwy efekt kolorystyczny. Od razu powiem, że niemal wszystkie
metody są całkowicie naturalne (z wyjątkiem dwóch opcji).