piątek, 21 września 2012

Kora dębu – sposób na przyciemnienie włosów?


Ostatnio postanowiłam wypróbować jakiś  naturalny sposób na przyciemnienie włosów. Moje włosy
są raczej jasne, dlatego pomyślałam, że przydałoby mi się coś, co pomoże mi nieco pogłębić ich kolor. A ponieważ jestem zwolenniczką naturalnej koloryzacji, a przy tym chciałam, żeby było to coś nieinwazyjnego, mój wybór padł na płukanki z kory dębu.


Kilka słów o korze: Kora dębu jest najbardziej rozpowszechnionym surowcem leczniczym z dębu. Zbierana jest w marcu-kwietniu, przed rozwojem liści, suszy się ją w cieniu, w temperaturze do 35°C. Stosowana jest w leczeniu biegunek, stanów zapalnych skóry, śluzówki jamy ustnej i gardła, również
w obrębie narządów płciowych i odbytu. Pomocna jest w przypadkach przetłuszczających się
i wypadających włosów. Napar z kory dębowej może być stosowany do płukania ciemnych włosów, dając efekt przyciemniania.

Cena i dostępność: ok. 2 zł/50g; dostępna w sklepach zielarskich

Jak przygotować płukankę?
Do garnka należy wsypać 50g kory dębu, zalać wodą i gotować przez 15min. Przestudzić. Potem przecedzić przez drobne sitko lub gazę. Płukać włosy kilka minut. Nie spłukiwać. Aby efekt kolorystyczny się pojawił, trzeba stosować płukankę przynajmniej kilka razy.


Efekty: No niestety mimo, iż naczytałam się wielu pozytywnych opinii o wywarze z kory dębu jako środka na przyciemnienie włosów, to w moim przypadku nie było imponujących efektów. Wręcz przeciwnie: włosy były niesamowicie sztywne, szorstkie, a na ich powierzchni wyczuwalny był osad – okropne uczucie. Nie mniej jednak nie zraziłam się aż tak bardzo pierwszym użyciem i postanowiłam testować płukankę jeszcze kilka razy, aby zaobserwować efekt kolorystyczny. Po trzecim użyciu powiedziałam sobie dość. Za nic nie byłam w stanie zlikwidować szorstkości włosów, o osadzie
nie wspomnę (dopiero po ponownym umyciu włosy odzyskiwały miękkość i blask, co wykluczało dalsze stosowanie płukanki).
Co do przyciemnienia włosów – jeśli było, to minimalne, ale za to pojawił się miedziany odcień włosów. O ile włosy rude same w sobie są wg. mnie bardzo ładne, o tyle rudy połysk na włosach brązowych jest dla mnie czymś nie do przyjęcia. Tym bardziej, że jako osoba o chłodnym typie urody nie wyglądam dobrze z włosami koloru kasztana czy mahoniu. Tak więc szybko i bez żalu rozstałam się z płukanką
z kory dębu.

Być może na innych włosach efekt płukanki byłby lepszy. Na moich jednak kora dębu nie zdała egzaminu i jestem prawie pewna, że już do niej nie wrócę.


2 komentarze:

  1. A płukanka rozjaśniająca? Znasz coś takiego? Coś oprócz rumianku i cytryny, bo to stosuje, a raczej staram się regularnie stosować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co pamiętam to miód dodawany do masek rozjaśnia, poza tym płukanka piwna być może mogłaby pomóc. Pamiętam, że gdzieś miałam kilka przepisów na naturalne rozjaśnienie włosów. Jak znajdę, to postaram się za kilka dni zamieścić o tym post.

      Usuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.