niedziela, 9 grudnia 2012

Isana, Woda brzozowa


Opinia producenta:   Preparat do intensywnej pielęgnacji włosów normalnych i z łupieżem.
Wysoko-odżywcze ekstrakty z liści brzozy pielęgnują włosy
i rewitalizują skórę głowy. Prowitamina B5 nadaje włosom połysk
i wzmacnia je.

Dzięki specjalnemu połączeniu aktywnych substancji:
- poprawia się ukrwienie skóry głowy,
- włosy stają się mocniejsze,
- nabierają blasku i objętości, a łupież znika.


Skład:  Aqua, Isopropyl Alcohol, Propylene Glycol, Glycerin, Betula Alba Leaf Extract, Betula Alba Juice, Alcohol Denat., Sodium Benzoate, Panthenol, Parfum, Potassium Sorbate, Citric Acid, Peg-60 Hydrogenated Castor Oil, CI 19140

W składzie znajdziemy: rozpuszczalniki (dezynfekują, ułatwiają wnikanie substancji aktywnych, niestety mogą podrażniać), humektanty (nawilżają), ekstrakt z liści brzozy, sok z brzozy, konserwanty, substancje zapachowe, regulator pH, barwnik.

Ekstrakt z liści brzozy posiada działanie odkażające, reguluje prace gruczołów łojowych ograniczając przetłuszczanie się włosów, ogranicza powstawanie łupieżu, zmniejsza wypadanie włosów, łagodzi stany zapalne skóry głowy. Ekstrakt ma także działanie antyseptyczne, przeciwzapalne i oczyszczające.

Sok z brzozy zawiera aminokwasy, witaminy, cukry proste, sole mineralne, fenolokwasy i tereny. Wcieranie soku w skórę głowy przyśpiesza porost włosów i zapobiega ich wypadaniu.


Opakowanie: Duże i niewygodne. Najlepiej przelewać kosmetyk do mniejszych buteleczek
z aplikatorem lub atomizerem.

Zapach: Ładny i niedrażniący.

Konsystencja: Wodnista.

Wydajność: Bardzo dobra, zważając na fakt, że mamy do zużycia aż 500ml płynu.

Cena i dostępność: 5,99zł / 500ml. Dostępna wyłącznie w Rossmannie.


Zastosowanie:

Wodę brzozową stosowałam już na kilka sposobów:
- jako wcierkę do skóry głowy
- jako mgiełkę do włosów - po uprzednim odparowaniu alkoholu
- jako płukankę w połączeniu z octem jabłkowym - po odparowaniu alkoholu z wody brzozowej (wystarczy ją ostawić na jakiś czas otwartą) połączyłam ją z octem jabłkowym po 50ml każdego płynu
i całość rozpuściłam w szklance letniej wody.


Efekty:

Wodę brzozową Isany stosowałam jako wcierkę do skóry głowy na początku mojego włosomaniactwa przez trzy miesiące (wtedy jeszcze nic nie wiedziałam na temat składników znajdujących się
w kosmetykach). Pamiętam, że dodawała włosom nieco objętości i zmniejszała przetłuszczanie się włosów, ale nic ponad to. Dlatego też ze względu na niezbyt łagodny skład i słabe działanie nie polecam stosowania jej na skórę głowy.
Jako mgiełka także sprawdziła się średnio – trochę dodawała błysku, ale nie nawilżała włosów prawie wcale.
Najlepiej chyba spisuje się w formie płukanki w połączeniu z octem jabłkowym. Taka mieszanka rozcieńczona z wodą i użyta do ostatniego płukania włosów, ładnie nabłyszcza włosy, wygładza je
i sprawia, że są naprawdę miękkie.

Myślę, że woda brzozowa Isany jest warta wypróbowania, choć nie jest to kosmetyk niezbędny

3 komentarze:

  1. Do tej pory nie miałam, ale może wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedyś miałam ja w koszyku, ale się rozmyśliłam:D Sama nie wiem czemu...

    OdpowiedzUsuń
  3. nastepnym razem kupuję! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.