czwartek, 14 sierpnia 2014

Syoss, Odżywka Keratin hair perfection

Od producenta:  SYOSS KERATIN Hair Perfection, stworzony przy udziale i przetestowany przez fryzjerów, zawiera 80% więcej keratyny*, która wzmacnia włosy podczas każdego mycia. Do 100% regeneracji, miękkość i olśniewający połysk. Dla włosów pięknych jak z salonu.
* w porównaniu do pozostałych szamponów i odżywek Syoss 500ml.
Do 100% miękkości i sprężystości.

Odżywka Syoss Keratin Hair Perfection jest przeznaczona dla włosów suchych i bez energii zapewnia pełną odbudowę struktury, miękkość oraz połysk, a także ułatwia rozczesywanie. Uzupełnia keratynę głęboko w komórkach włosów dzięki formule Keratin-Primer.

 

 

Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Quaternium-87, Hydrolyzed Keratin, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Panthenol, Isopropyl Myristate, Citric Acid, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Propylene Glycol, Phenoxyethanol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Parfum, Mica, Sodium Methylparaben, Polyquaternium-37, Dicaprylyl Carbonate, Glycerin, Linalool, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Alpha-Isomethyl Ionone, Geraniol, Potassium Sorbate, Cl 77891.

W składzie znajdziemy: emolienty, kondycjoner, hydrolizat keratyny, olej z pestek moreli, humektanty, regulator pH, antystatyki, konserwanty, zapach, mika (rozświetla), barwnik.


Ciekawsze składniki:

Keratyna jest białkiem strukturalnym występującym w skórze i jej przydatkach (włosach, paznokciach, rogach, kopytach). Ponadto jest substancją higroskopijną, wchłaniającą wilgoć i wiążącą wodę.

Olej z pestek moreli to bardzo lekki olej, który nawilża, wygładza i odżywia włosy.

************

Opakowanie: Duże, ale dość poręczne.

Zapach: Ładny, moim zdaniem migdałowo-kwiatowy.

Konsystencja: Dość gęsta jak na odżywkę, ale nie mam żadnego problemu z równomiernym rozprowadzeniem odżywki na włosach.

Wydajność: Ze względu na bardzo duże opakowanie odzywka jest naprawdę wydajna , nawet przy moich długich włosach.

Cena i dostępność: ok. 14zł/500ml. Dostępna np. w Rossmannie.


Efekty:

Miałam już kiedyś odżywkę z Syoss, ale było to ładnych kilka lat temu (była to zdaje się wersja regenerująca). Wtedy odżywka ta sprawdziła się na moich włosach naprawdę nieźle. Na wersję Keratin skusiłam się pod wpływem promocji (8zł/500ml!). Odżywka ma całkiem niezły skład, jednak mimo to nie zrobiła efektu wow na moich włosach. Dlaczego? Według mnie podwód jest prosty – keratyna. Moje włosy są dość humorzaste w stosunku do protein. Jeśli je akceptują to raczej w niezbyt dużej ilości, niezbyt często i nie wszystkie ich rodzaje. W dodatku koniecznością w moim przypadku jest obecność sporej dawki emolientów w kosmetyku, który zawiera proteiny. Odżywka Syoss zawiera dużo keratyny (w składzie na czwartym miejscu) i sporo emolientów. Coś jednak nie zagrało i moje włosy po tej odżywce nie były tak nawilżone i gładkie jak powinny. Pomyślałam, że widocznie moje włosy potrzebują większej dawki olei w towarzystwie keratyny. Do odżywki dodałam więc dwie łyżeczki oleju migdałowego (właśnie ten olej jest idealny dla moich włosów) i to był strzał w 10!:-) Wzbogacona odżywka Syoss Keratin działa na moich włosach dokładnie tak jak lubię. Włosy są po jej zastosowaniu gładkie, nawilżone i błyszczące.

Podsumowując: myślę, że ta odżywka solo znacznie lepiej sprawdziłaby się na zniszczonych włosach, które bardziej niż moje potrzebują protein. Ja już raczej nie sięgnę ponownie po tą odżywkę, ale uważam, że jej stosunek ceny (szczególnie w promocji) w stosunku do objętości jest świetny.

14 komentarzy:

  1. jakoś nie mogę przekonać się do tych kosmetyków z tej marki,może dlatego,że są tak popularne i mam pewne wątpliwości do ich działania bo może więcej szumu robią niż są warte? możliwe,że dlatego ;) stosowałam kiedyś szampon z tej firmy,ale jeszcze przed świadomą pielęgnacją i jak dobrze pamiętam to bł średni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie tak samo jak ty.może kiedyś się do nich przekonam

      Usuń
    2. Podpisuję się pod tym, zniechęciły mnie wszechobecne reklamy i obietnice, że moje włosy będą wygląda jakbym wyszła od fryzjera - co nie zawsze brzmi dobrze :D

      Usuń
    3. Ja szczerze mówiąc zupełnie inaczej podchodzę do wyboru szamponu niż odżywki. Telewizję oglądam rzadko, dlatego nie jestem "na fali" i nie podążam za modą. Była promocja, odżywka wydała mi się w miarę sensowna, więc postanowiłam ją wypróbować. Sama w sobie jest wg. mnie średnia, ale nieco wzbogacona działa tak, że nie jestem jej w stanie niczego zarzucić.

      PS. Jeśli chodzi o "włosy jak po wyjście od fryzjera" to mnie także ten slogan odpycha. Nie pamiętam, żebym wyszła kiedyś od fryzjera naprawdę zadowolona...

      Usuń
  2. Ja kiedyś ją kupiłam w ramach zwykłej odżywki i nie byłam zadowolona - szybko się skończyła i nie dawała żądnych rezultatów

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje włosy też nie przepadają za keratyną. Jakoś nie ciągnie mnie do odżywek Syossa...

    OdpowiedzUsuń
  4. Czym mogę "zakonserwować" wcierkę z kozieradki? Czy może być to gliceryna lub woda brzozowa? Jakie proporcje? Z góry dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc to nigdy się nie zastanawiałam nad opcją zakonserwowania wcierki z kozieradki. Raczej uważam, że to świeża działa najlepiej. Jej przygotowanie nie jest jakieś specjalnie praco- i czaso- chłonne, dlatego zawsze wolałam przygotowywać napar na bieżąco. Kozieradkę najlepiej przechowywać w lodówce,wtedy napar spokojnie wytrzyma tydzień. Jeśli dodasz do niej np. kilka kropel olejku eterycznego rozmarynowego po może stać do dwóch tygodni.

      Usuń
  5. Moje włosy nie lubią keratyny.

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię odżywki syossa, dobrze się u mnie sprawdzają :)

    OdpowiedzUsuń
  7. moje włosy ją kochają po prostu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje włosy też nie przepadają za proteinami, więc raczej jej nie kupię, chociaż na promocji mnie zawsze kusi:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ostatnio miałam tą odżywkę wraz z szamponem i byłam zadowolona z tego zestawienia i efektu jaki dawała mi ona na moich włosach :) ale dla każdego coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobra, trzymałam odżywkę na włosach ok 15 minut dla lepszego działania. O dziwo, zapach nawet mi się spodał gdzie po poprzedniej probie zapachu nie odpowiadał mi :D po rozporawdzeniu poczatkowo na dłoniach a potem splukaniu, dłonie były delikatne jak po kreowaniu, więc był to dla mnie dobry znak i tutaj kolejny plus. Nie wiem czy włosy źle splukalam czy o co właściwie chodzi, ale były jakieś szorstwie po wyschnięciu. Dzisiaj kolejna próba, tym razem postaram się splukac najdokładniej i szczerze mam nadzieję że się sprawdzi, bo wygląda na porządną odżywkę i w dodatku dość tanią:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz:-)
Anonimowych użytkowników proszę o podpisywanie się w komentarzu.
Komentarze uznane przeze mnie za obraźliwe lub będące reklamą będą usuwane.